4.

295 7 10
                                    

Stałam jak wryta. Skąd on wiedział jak mam na imię?! Wyrwałam się z jego uścisku a uśmiech z jego twarzy automatycznie zniknął.

-Skąd znasz moje imię?- powiedzialam zdenerwowana

- Twoje koleżanki dużo gadają... a zwłaszcza ta blondyna.- a uśmiech znów wrócił na jego twarz. Prychnęłam na jego słowa.

-Niby co ci powiedziała?

-To tajemnica Księżniczko.

Wkurzona wyminęłam go i weszłam do klasy.

Przez całą lekcje się we mnie wpatrywał z lekkim uśmiechem, co starałam się ignorować. Po zajęciach byłam już zmęczona wiec skierowałam się do dormitoriów, jednak zobaczyłam go znów stojącego przy schodach jakby wiedział, że tam pójdę i czekał na mnie. Próbowałam go ponownie zignorować i wyminęłam go łukiem, lecz po chwili usłyszałam kroki za sobą, odwróciłam się i powiedziałam lekko podirytowana:

-Chcesz z nowu w pysk?

Jednak on się w cale nie przejął, a zaczął się śmiać

-Z czego się śmiejesz idioto?- odwróciłam się i szłam w swoją stronę, jednak dalej słyszałam jego kroki za plecami. Znów pociągnął mnie za łokieć, a ja straciłam równowagę, potknęłam się o własne nogi i wylądowałam w jego ramionach przez co odchylił się momentalnie ale na szczęście utrzymał mnie i powstrzymał nas przed upadkiem że schodów. Zrobiłam się cała czerwona, on był za blisko. Jak najszybciej się od niego odsunęłam i uniknęłam kontaktu wzrokowego z nim, myślę że gdybym to tego nie zrobiła nie mogłabym oderwać wzroku od jego spojrzenia, zrobiło mi się strasznie wstyd, jednak nerwowo i twardo powiedziałam

-Co ty robisz człowieku?

- A nie marzyłaś o tym od kąd mnie zobaczyłaś?

- Ja nie, ale może ty?- odpowoedzialam, jednak po chwili dodałam- Poza tym nie, nigdy nie marzyłam żeby spaść ze schodów przez ciebie.

Widziałam po jego twarzy że nie miał co odpowiedzieć co dało mi ogromną satysfakcję i szybko skierowałam się w górę z lekkim uśmiechem na twarzy, tym razem już nie słyszałam żeby za mną szedł.

Gdzy weszłam do pokoju od razu podbiegłam zdenerwowana do Luny.

- Czemu rozmawiałaś o mnie z Malfoyem?! -wykrzyczałam

-Przeparaszam...Wiesz że nie zawsze kontroluję to co mówię i jakoś tak mnie wykorzystał do wydobycia paru informacji przepraszam Y/n...

- Wiesz co ty lepiej się ogarnij bo tobą jest bardzo łatwo manipulować i w ogóle to czasem mogłabyś się powstrzymać od mówienia pewnych rzeczy niewłaściwym osobom.

-Wiem, przepraszam, następnym razem będę się kontrolować- odpowiedziała lekko drżącym głosem, a jej oczy zaczynały napełniać się łzami.

Jednak ja byłam zbyt zdenerwowana żeby mnie to obchodziło.

-Ugh! Dajcie mi świety spokój!- wykrzyknęłam i wyszłam na dwór, chciałam pobyć sama przez chwilę, czułam że wszyscy nade mną skaczą od początku dnia...

Złap mnie [Malfoy x y/n]Where stories live. Discover now