Rozdz.10

5 1 0
                                    

Burzowa Chmura biegnąc przez las, czuła niepokój oraz złość. Dlaczego Kwiecista Łodyga ją wydała? Czyżby nie dotrzymała obietnicy złożonej dla Burzowej Chmury? Dlaczego to zrobiła? Kotka czuła coraz większe napięcie gdy zdała sobie sprawę, że zbliżają się do ciernistego tunelu który prowadził do obozu Klanu Ognia. Beżowy Kwiat jako pierwsza weszła do tunelu, za nią podreptała Burzowa Chmura, a za Burzową Chmurą biegli dwaj wojownicy którzy byli z nią na polowaniu. Słoneczny Brzeg nie potrafił ukryć szczęścia, jakie go rozpierało na myśl że koleżanka z klanu ma problemy, zaś Jabłkowy Zachód kompletnie nie wiedział o co chodzi i był bardzo zdezorientowany. W chwili gdy cztery koty wbiegły do obozu, wszystkie oczy skupiły się na Burzowej Chmurze dyczącej z wysiłku. Cały klan był wrogo nastawiony do pobratymczyni. Karmicielka zauważyła również, że cały klan zebrał się pod wysokim kamieniem a na samej górze stał wściekły przywódca.

-Burzowa Chmuro, podejdź tutaj- rozkazał Dębowa Gwiazda

Kotka bez słowa podeszła niepewnym krokiem przed wysoki kamień. Siedziała tyłem do całego klanu, jednakże czuła że wszystkie spojrzenia są skierowane na nią, przez co skóra ją zapiekła. Jej przerażone kocięta potruchtały w jej stronę i wtulały się w jej futro, zadawały różne pytania dla matki jednak Burzowa Chmura ich nie słyszała, była w ciężkim szoku.

-Wiem, co zrobiłaś- zaczął, wokół było słychać szepty- twoje kociaki wcale nie są Ciemnej Stopy, tylko Łaciatego Futra z Klanu Płomienia. Spotykałaś się z nim i nadal to robisz. Zdradziłaś nas.

Dumna Kwiecista Łodyga wystąpiła na przód.

-Tak! Zdrajczyni!- syknęła, jeżąc sierść

Klan razem z Kwiecistą Łodygą krzyczeli to, co przed chwilą powiedziała. Burzowa Chmura strzepnęła ogonem.

-Cisza!- uciszał lider, jego sierść przy świetle słońca promieniała, przypominając ogień- Burzowa Chmuro zabieraj swoje kociaki, wynoś się stąd i nie wracaj. Okłamałaś mnie i swoich pobratymców, nie zamierzamy wychowywać twoich kociąt. Skazuje cię na wygnanie, od teraz nie jesteś już wojowniczką Klanu Ognia. Dla nas już nie istniejesz.

Wokół polany rozległy się ciche pomruki, a zamurowana Burzowa Chmura wciąż siedziała wpatrywując się w zielone oczy przywódcy, które błyszczały wściekłością.

-Nie słyszałaś? Wynocha!- krzyknął przywódca, zeskakując z kamienia i stając przed byłą wojowniczką- nie obchodzi mnie gdzie pójdziesz, czy będziesz miała pożywienie i schronienie. Masz po prostu zniknąć mi z oczu.

Burzowa Chmura zgarnęła kocięta ogonem i przyspieszyła krok, by jak najszybciej wyjść z obozu. Obejrzała się ostatni raz przez ramię na swój były klan i poszła wraz z kociętami.

-Idziemy do waszego ojca- warknęła przez zęby- on nas na pewno przyjmie

Cętek zatrzymał się , a za nim jego dwie siostry.

-Ojca? Ciemnej Stopy, tak?- podniósł wysoko głowę

-Nie, kociaki. Waszym ojcem jest Łaciate Futro, jest on z Klanu Płomienia- wytłumaczyła

Kocięta ustawiły się w szeregu przed matką, bacznie przysluchując się. Lekki wiatr mierzwił im futerka.

-Ciemna Stopa nie jest waszym tatą. Okłamałam was, ale to dla waszego dobra. Ale skoro tamte mysie móżdżki - wskazała głową w stronę ciernistego tunelu który był wejściem do obozu- znają całą prawdę, postanowiłam wam to powiedzieć. Nie mamy gdzie pójść , jedynym wyjściem jest błaganie Klanu Płomienia o przyjęcie nas. A teraz chodźcie, nie możemy stać w miejscu- pogoniła, po czym wstała i ruszyła w stronę granicy z Klanem ukochanego, a jej dzieci poczłapały za nią.

Vous avez atteint le dernier des chapitres publiés.

⏰ Dernière mise à jour : Feb 02, 2023 ⏰

Ajoutez cette histoire à votre Bibliothèque pour être informé des nouveaux chapitres !

~Pisana sobie miłość~ WojownicyOù les histoires vivent. Découvrez maintenant