| 19. Głupoty |

76 9 10
                                    

Przyszła pora na ostatni egzamin. Shadowsan już na nas czekał w swojej sali, z tą swoją kwaśną miną na tle zachodzącego słońca.

Sala wyglądała tak jak zawsze. Nie wyposażyli jej w nowe gadżety czy przeszkody. Było zwyczajnie. Jak na każdych zajęciach.

— Jako pierwsza, do testu podejdzie, Tygrysica. — oznajmił nauczyciel.

— Prościzna.

Do swojego kombinezonu dodała gogle podkreślające jej kocią nature. Zsunęła je na oczy i podeszła do nauczyciela z stukotem obcasów.

Łamała zasady pracowni. Podczas gdy my zdjęliśmy obuwie przed wejściem do sali, ona nosiła na sobie - oczywiście nowiutkie - buty z wysokim obcasem. Zrobiła się wyższa o co najmniej dziewięć centymetrów.

— Gdzieś w moim płaszczu — narzucił na siebie czarny prochowiec — jest banknot jednodolarowy. W płaszczu jest wiele kieszeni. Masz znaleźć banknot i go wyjąć... jeśli zdołasz. Masz na to dwie minuty.

Właczył mały minutnik na jego biurku. I tyle? Zwinąć zwykły banknocik? To wydawało się zbyt proste. Musi tu być haczyk.

Tygrysica nagle rzuciła się na płaszcz. Zdawałoby się, że Japończyk nawet nie drgonął, unieruchomił jej nadgarstek w żelaznym uścisku, zanim zdołała chociaż skubnąć materiał. Gdy ta upadła po raz drugi dając się znowu podejść, upadła obok japońskiego ogródka wypełnionego po brzegi piskiem.

Dziewczyna wyprostowała się. Tym razem uniknęła ręki instruktora, spłynęła na niego garścią pisku. Graham stłumił okrzyk gdy nauczyciel zatoczył się do tyłu, przyciskając ręce do oczu. Mijając instruktora Tygrysica machnęła swoimi ostrymi pazurami czarny materiał.

Blondi jak nigdy nic podniosła materiał, a z pomiędzy niego wyjeła banknot.

— Tego pan szuka? — spytała w momencie gdy zadzonił minutnik.

— Nieszablonowa technika. — rzekł nauczyciel ztrzepując resztki piachu.

Owieczka uśmiechnęła się do mnie. Czekaliśmy aż oznajmi jej, że oblała. Ale ku naszemu zdziwieniu mężczyzna jej się ukłonił, jak robiono w jego kulturze.

— Ale skuteczna.

— To nie fair! Shadowsan ją faworyzuje!

Tygrysica z głupim uśmieszkiem zasiadła na swoim miejscu.

— Czarna Owca. — zawolał nauczyciel zakładając nowy płaszcz.

Nie martwiłam się o nią na początku. Jest najlepszym kieszonkowcem w całej klasie. A jednak powinnam zacząć się martwić od chwili gdy wstała. I modlić.

Pikanie minutnika dawło o sobie znać w tle. Ręce Owieczki znikały w materiale i pojawiły się puste. Co sekundę zerkałam na czasomierz zaciskając ręce na kolanach. Wykorzystując okazję, że Shadowsan był zajęty Gray podał mi ręke widząc, że się denerwuje.

Zadanie zaczynało mi przypominać pojedynek. Nauczyciel uciekał od dłoni dziewczyny, zmuszając ją, by się wycofała. Młoda nie odpuszczała. Mogłabym przysiąc, że jej czoło święciło się od potu.

Minutnik zadzwonił. Zamarłam. Ręce mojej siostry były puste. Zakryłam usta dłonią. Młoda stała jak sparaliżowana. Cudem usiadła przede mną. Zanim położyłam jej dłoń na ramieniu dla otuchy zostałam wywołana.

Z marnym pocieszeniem mnie udało się znleźć banknot. Podobnie jak i Grahamowi. I całej reszcie. Tylko mojej siostrze nie.

|•|•|•|•|

¹Nie Powinieneś Komplikować Mi Myśli¹ |Graham Calloway|Où les histoires vivent. Découvrez maintenant