Rozdział 3

43 2 1
                                    

- Naruto Baka! - krzyknęła Uchiha waląc w drzwi przyjaciela. Kiedy w końcu otworzył jej Naruto w piżamie, ta nie wytrzymała i uaktywniła Sharingana, na co blondyn od razu od niej odskoczył i wbiegł do pokoju.

- przepraszam Kimi-Chan, zaspałem, trzy minuty i jestem gotowy - powiedział wbiegając do łazienki z ubraniami. Dziewczyna westchnęła i usiadła na krześle rozglądając się po pokoju.

- mógłbyś tu w końcu posprzątać - powiedziała na co nie uzyskała odpowiedzi. Po czterech minutach z łazienki wybiegł zdyszany blondyn na co Kimiko ledwo udawało się pozostać poważną.

- spóźniłeś się, miało być trzy minuty - kiedy ten chciał się tłumaczyć, Kimiko złapała go za rękę i wyprowadziła z jego domu. Po drodze podała blondynowi torbę z Dango. Ten widząc torbę szybko ją otworzył i wyją jedną pałeczkę z dango. Na jego twarzy zagościł wdzięczny uśmiech a sam po drodze zaczął spożywać śniadanie.

- dziękuję Kimi-Chan choć to nie ramen jednak ...

- jak niby chciałeś zjeść ramen po drodze? - powiedziała szybko na co ten przytaknął. Kiedy doszli w końcu do akademii, blondyn wyrzucił śmieci które zostały po Dango i szybko z przyjaciółką weszli do środka. Zdążyli tuż przed samym rozpoczęciem egzaminu na co Kimiko odetchnęła z ulgą.

- następnym razem pójdę sama - powiedziała cicho do Naruto który zaśmiał się z jej słów i przytulił przyjaciółkę. Kimiko uśmiechnęła się i zmarszczyła brwi.

- za co to było - zapytała się cicho

- za Dango i za to że zawsze przy mnie jesteś - odszepnął jej aż dziewczynie zrobiło się ciepło na serduszku. Popatrzyła wtedy na blondyna z taką czułością z jaką nigdy wcześniej. Całą tą scenę obserwował zirytowany ich zachowaniem Sasuke który z niewiadomych jemu powodów, zaczął inaczej patrzeć na dziewczynę. Nie była już dla niego tylko konkurencją była jakby... Sam nie wiedział kim. Wiedział jednak że była kimś ważnym i za wszelką cenę chciał zmienić ich relacje.

- dobrze uczniowie, dziś odbędzie się ostateczny sprawdzian waszych umiejętności. W sali obok czeka już Hokage oraz inni egzaminatorzy. Jeśli kogoś wyczytam, osoba ta wchodzi do środka i wykonuje podane przezemnie polecenie. Czy wszystko jasne?

- Hai - krzyknęła grupa po czym każdy stanął przed salą. Po kolei z alfabetu wyczytywane były osoby aby po chwili wychodzić z opaskami genina. Kimiko pozytywnie się stresowała za to Naruto wydawał się ani trochę nie zestresowany.

- wydajesz się spokojny - powiedziała do blondyna dziewczyna na co ten uśmiechnął się ciepło. Dopiero w jego uśmiechu zauważyła cały stres który ciążył na nim już pewnie dłuższy czas. Kimiko widząc to przytuliła przyjaciela, głaszcząc uspokajająco po plecach. Po chwili odsunęła się od niego zauważając przy tym jego rumieńce. Zaśmiała się na ten widok jednak nic nie powiedziała. Stała tak w ciszy do czasu aż nie usłyszała swojego nazwiska.

- Uchiha Kimiko, zapraszam - dziewczyna spojrzała na Iruke, który wypowiedział te słowa. Kiedy miała już iść, poczuła jak Naruto ją przytula i życzy powodzenia. Odwzajemniła uścisk i podeszła do drzwi, tam jednak ponownie ktoś ją zatrzymał i ku jej zdziwieniu był to Sasuke. Już myślała, że powie jakiś głupi tekst, on jednak na spokojnie życzył jej powodzenia. Dziewczyna sama nie wiedziała co na to myśleć. Z wieloma myślami weszła do środka, patrząc na długi stół przy którym siedzieli egzaminatorzy oraz sam Hokage.

- witaj Kimiko - odezwał się Hokage na co ta odpowiedziała cicho dzień dobry, czyli tak jak ich uczono.

- dziś pokażesz nam klonowanie. Ze względu na twoje umiejętności, oczekuje ośmiu klonów - dziewczyna przytaknęła z uśmiechem i układając odpowiednie pieczęcie zrobiła tyle klonów, ile kazał jej Iruka. Nauczyciel uśmiechnął się do dziewczyny po czym pokazał na stół z ochraniaczami.

- gratulacje, zdałaś egzamin pozytywnie, możesz wziąć ochraniacz i poprosić Sasuke, dobrze?- powiedział notując coś w zeszycie. Dziewczyna od razu odebrała swój ochraniacz. Zastanowiło ją jednak to, że to ona miała wywołać Sasuke, co wcześniej się nie zdarzyło, bowiem Iruka sam ich wywoływał. Być może chcieli o niej chwilę porozmawiać i z tąd taka decyzja. Kiedy Kimiko wyszła z sali, spojrzała na Sasuke stojącego przy drzwiach. Widząc ją z ochraniaczem w dłoni uśmiechną się a sama dziewczyna do niego podeszła.

- Iruka Sensei kazał cię powiadomić, abyś wszedł na egzamin. Od razu powiem nie wiem dlaczego kazał to zrobić mi - powiedziała szybko na co ten zaskoczony przytaknął.

- dobrze i gratuluję - szepnął cicho na co sama dziewczyna ponownie się zdziwiła. Może to był impuls ale zanim chłopak zdążył wejść do sali, ta złapała go za rękę.

- powodzenia Sasuke - jego ciepły uśmiech spowodował na jej twarzy rumieńce, które chcąc szybko zakryć, zasłoniła włosami i czym prędzej odeszła od chłopaka. Nie zwracała nawet uwagi na zabijające ją wzrokiem dziewczyny z jej klasy. Podeszła teraz do Naruto i z uśmiechem pokazała na ochraniacz.

- gratuluję Kimiko-Chan - przytulił przyjaciółkę z uśmiechem na ustach. Kimiko za to zaśmiała się cicho i spojrzała na niego.

- jesteś po Sasuke, dlatego przygotuj się - szepnęła i podeszła jeszcze bliżej, nachylając się nad jego uchem.

- klonowanie - odszepnęła na co blondyn się skrzywił. Nie lubił tej techniki, jednak skoro musiał, miał zamiar udowodnić Kimiko, że jej lekcje nie poszły na Marne. Kiedy w końcu Uchiha wyszedł z sali z opaską, tak samo jak Kimiko, zawołał on Naruto aby wszedł do środka. Młoda Uchiha w tym czasie wpadła w końcu na pomysł gdzie mogłaby przywiązać swój ochraniacz. Z uśmiechem przyłożyła go do brzucha i obwiązała tak, aby na pewno jej nie spadł. Zadowolona spojrzała na swoje dzieło. Kiedy podniosła wzrok, zauważyła na sobie wzrok niektórych chłopaków w tym ku jej zdziwieniu Sasuke który teraz kierował się w jej stronę. Kiedy w końcu przystanął przed dziewczyną, ta zauważyła, że lekko się stresował.

- słyszałem, że dobrze ci poszło Kimiko... Komisja nawet podczas mojego egzaminu, nie przestawała o tobie mówić...

- dlatego też przyszedłeś mi to wypomnieć, tak ?

- chciałem po prostu porozmawiać, bez żadnych kłótni czy sprzeczek... - na te słowa dziewczyna się nieco zdziwiła. Czy to możliwe, że Sasuke który wręcz gryzł się z nią przez tyle lat, teraz przychodzi się pogodzić?

- chcesz się pogodzić? Czy czegoś nie zrozumiałam - powiedziała to tak cicho, że chłopak stojący przed nią, ledwo ją usłyszał.

- ja... - nie dokończył, ponieważ z pomieszczenia wybiegł szczęśliwy Naruto. Wciąż wykrzykiwał, że ludzie właśnie widzą przyszłego Hokage. Zdziwiona Kimiko spojrzała na przyjaciela, który kiedy tylko ją zauważył, nie patrząc na nic innego, pobiegł do niej i mocno ją przytulił.




Moja mała Kimiko - Sasuke x OcWhere stories live. Discover now