Zawsze chciałam, aby moje życie przypominało trochę te jak w komedii romantycznej, ale nie sądziłam, że będzie to w takim momencie. Ja chciałam tylko romantycznych momentów, a nie wyboru, który może mieć ogromny wpływ na resztę mojego życia. To też próba naszej przyjaźni oraz tego, co wypracowałam na terapii. To było takie typowe, że z jednej strony chciałam z nim być, a z drugiej się bałam. Nie wiedziałam, co jest silniejsze – miłość czy rozsądek. A raczej powinnam pomyśleć – czy ja jestem na tyle silna, aby mu ponownie zaufać.
- Kocham Cię. – Szepnął.
Teraz to już sama nie wiedziałam czy mam mu wybaczyć. Zwłaszcza, kiedy patrzył na mnie tym wzrokiem i jego obecność była zbyt bliska. Ugh, wszystko działało na niekorzyść. Chciałam mieć tylko zdrowy rozsądek, aby już więcej nie popełniać tak głupich błędów.
- Jeśli mnie skrzywdzisz, to naprawdę musisz zniknąć z mojego życia. Nie dam rady po raz drugi. – Lekko dotknęłam swoimi ustami jego. – Kocham Cię Hero.
- Kocham Cię Lea. – Oboje się zaśmialiśmy.
- Mam dla Ciebie niespodziankę. – Odezwał się po kilku minutach ciszy, które spędziliśmy w swojej obecności.
- Jaką?! – Zapytałam z uśmiechem.
- Zabieram Cię na romantyczne wakacje, we dwójkę. Prawie 3 tygodnie. Plaża, ocean, Ty i ja. Co Ty na to?
- Żartujesz? – Podniosłam się, aby spojrzeć na niego z góry. – Nie możesz psuć takiej chwili.
- Nie. – Musnął moje usta. – Wszystko dla mojej księżniczki.
- Ugh, Hero.
- No co? – Uśmiechnął się, a w moim brzuchu motyle właśnie rozpoczęły maraton. – Postaram się znaleźć lot na dzisiejszy wieczór do Londynu.
Po dwóch dniach byłam z powrotem w moim londyńskim domu. Hero otworzył mi drzwi od samochodu i wziął moje walizki. Oboje musieliśmy wspólnie stawić czoła moim rodzicom i Liamowi. Jednak mój chłopak był nad wyraz wyluzowany. Zastanawiałam się czy przypadkiem na to nie mają wpływu drinki, które pił w czasie lotu. Ja byłam cała w nerwach. Miałam nadzieję, że nie doprowadzę rodziców do zawału. W ciągu ostatnich kilkunastu dni sprawiłam im sporo negatywnej rozrywki.
- Hej, wróciłam! – Krzyknęłam, wchodząc do domu. Hero trzymał mnie za dłoń i tym czynem dodał mi sporo otuchy. Kompletnie się bałam ich reakcji.
- Lea, dziecko, co Ty tutaj robisz? Miałaś być u dziadków. – Mama spojrzała na mnie z niemałym zdziwieniem.
- Lisa, co tutaj się dzieje? – Do naszej trójki dołączył tata. – Ej, Lea miałaś być tak jakby w Nowym Jorku?
- Um, stęskniłam się i wróciłam wcześniej? – Chyba rodzice mi nie uwierzyli, ale byli nad wyraz spokojni.
- Już wróciłaś? – Spytał się Liam, kiedy już wszyscy siedzieliśmy w salonie na kanapach.
- Wróciliśmy do siebie. – Powiedziałam najciszej jak umiałam. Chyba już nawet głośniej mówiłam podczas anginy. Rodzice i brat spojrzeli na siebie, ale nie wyglądali na zbytnio zaskoczonych.
- Obstawiałem, że dłużej mu to zejdzie. – Westchnął Liam po kilku minutach ciszy.
- Czekaj, co? – Prawie krzyknęłam, kiedy połączyłam fakty. Mój chłopak musiał ich wtajemniczyć już wcześniej w to wszystko.
- Hero nas odwiedził zaraz po Twoim wylocie do NYC, – zaczęła mama. – Chłopak nam wszystko wyjaśnił, przeprosił i obiecał poprawę.
- Wie, że jak Cię skrzywdzi to ma szukać dobrego chirurga plastycznego, - dodał tata.
- Wow, - westchnęłam. – Serio, tak wszystko o mnie beze mnie?
- Niestety siostra, jak się włóczy po świecie to tak już jest.
- Też zgodziliście się na wakacje? – Spytałam rodziców.
- Tak, Liam jedzie z wami jako przyzwoitka. – Zaśmiał się tata.
- Nathan, prosiłam Cię. – Lekko zirytowała się mama.
Wieczorem siedziałam rozpakowując moje walizki z NYC. To był idealny czas na refleksję i porządki. Byłam w trakcie przeglądania biżuterii, kiedy do pokoju zajrzał Liam.
- Siostra, - zaczął, kiedy usiadł obok mnie, na podłodze. – Ja wiem, że od dawana jesteś zakochana w Finnesie. Rozumiem te wszystkie hormony i inne bzdety, ale proszę Cię bądź ostrożna. Nie chcę znowu siedzieć w szpitalu i zastanawiać się, kiedy odzyskasz przytomność.
- Nie będę już taka lekkomyślna. Wiem ile osób wokół siebie skrzywdziłam. – Przytuliłam się do niego. Zawsze byliśmy blisko siebie i wspieraliśmy się. Był dla mnie trzecim rodzicem.
- Chodź, spakujemy Cię na wakacje z Twoim super seksownym chłopakiem.
- Nie wierzę, że to powiedziałeś. – Powiedziałam ze śmiechem i złapałam go za rękę, aby wstać. – Zdradzisz mi dokąd jedziemy?
- Nie, ale zabierz tylko stroje kąpielowe i sukienki, bo w sumie nic innego nie będzie Ci potrzebne.
CZYTASZ
I can be everything u want | Hero Fiennes Tiffin
FanfictionChciałbym być wszystkim czego ty pragniesz. Hej dziewczyno, pozwól mi z Tobą porozmawiać ... Gdybym był twoim chłopakiem, nigdy bym Cię nie opuścił. Trzymałbym Cię w moich ramionach, dziewczyno. Nigdy nie byłabyś samotna. Mogę być gentlemanem, kimko...