120

84 6 0
                                    

- Nie - krzyczy Harry - Nie!

Upada na ziemię, obejmując bezwładne ciało Voldemorta. Oczy Voldemorta wywróciły się do tyłu, tak jak podczas jego ostatniej śmierci. Tyle że tym razem jego oczy były czekoladowo-brązowe, a nie szkarłatne.

Tym razem Voldemort nie zginął z rąk Harry'ego.

Tym razem Voldemort poświęcił się dla Harry'ego.

Harry powstrzymuje szloch, przesuwając palcami po kręconych włosach Voldemorta, dotykając jego bladej, lepkiej skóry. „Nie", szepcze, „Nie – Tom, obudź się Tom, obudź się!"

Krzyczy, chowając twarz w piersi Voldemorta. "Obudź się, obudź się!" – płacze, przyciskając twarz do piersi Voldemorta.

I nie potrafi wyjaśnić, jak czuje, że jego serce pęka. Wstrzymuje oddech, próbując złapać oddech, pochłonięty czystą stratą , która go zalewa.

Voldemort go nie posłuchał. Voldemort nie odsunął się, mimo że kazał mu to zrobić.

Voldemort go chronił.

Voldemort poświęcił się dla niego.

Szloch Harry'ego wstrząsa całym jego ciałem i czuje się, jakby ktoś rozdarł mu serce.

– Jak słodko – mizdrzy się Delphini, uśmiechając się paskudnie. — Opłakujesz swojego kochanka, Potter?

„Zamknij się!" Harry krzyczy, płonie w nim gniew. Unosi swoją różdżkę z rdzeniem z piór feniksa, na tyle wściekły, że Crucio ją ...

Kiedy Delphini uderza pierwszy. „ Avada Kedavra!" płacze, a zielone światło przesuwa się w kierunku Harry'ego.

Ale zielone światło nigdy nie znajduje celu. Odbija się na Delphini, a ona krzyczy, jej szkarłatne oczy przewracają się w górę, gdy osuwa się martwa na ziemię.

Harry mruga z niedowierzaniem.

Jak – jak nie umarł?

Jak doszło do odbicia Klątwy Śmierci?

Wtedy to go uderza.

W przeszłości został ocalony przed Zabijającą Klątwą. Kiedy był zaledwie rocznym dzieckiem. Kiedy jego matka odmówiła ustąpienia, chroniąc swoje dziecko przed śmiercią z rąk Czarnego Pana.

Oddech Harry'ego więźnie w gardle.

Oczywiście.

Ponownie został ocalony dzięki pełnej miłości ofierze.

Tyle że tym razem to Voldemort poświęcił się dla Harry'ego.

___

Voldemort otwiera oczy i ze zdziwieniem rozgląda się wokół siebie.

Wydaje się, że siedzi w gigantycznej, całkowicie czystej kuli. Kula unosi się pod chmurami, a kiedy czołga się do krawędzi, aby zbadać, gdzie dokładnie się znajduje, spogląda w dół i widzi, że patrzy na krajobraz ośnieżonych gór z lotu ptaka.

huh. Być może to były dokładnie te góry, w które zabrał go świstoklik w Ministerstwie. Przyciska twarz do powierzchni kuli, która jest gładka jak szkło.

Cóż, nie ma pojęcia, dlaczego znajduje się w unoszącej się kuli, pozornie nad Ziemią. To dość fascynujące, ale wciąż niepokojące, że pojawił się tutaj bez ostrzeżenia. Voldemort mruga. Och, racja. On nie żyje, prawda? Być może jest to życie pozagrobowe.

Cóż, ta kula jest zdecydowanie ładniejsza niż Limbo.

– Cześć, Tom – mówi kobiecy głos za jego plecami. Głos brzmi prawie rozbawiony.

Przejdźmy na Drugą Stronę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz