„Wiem, że zostawiłem kamień w Lesie" — mówi Harry — „I nigdy nie poszedłem go szukać. Ale jeśli go mam, czy mogę na stałe sprowadzić kogoś z zaświatów?

„Przejście ze świata Żywych do życia pozagrobowego jest bardzo trudne" — mówi Śmierć. „Jeszcze trudniej wrócić z powrotem".

„Więc jak miałbym to zrobić?" pytania Harry'ego. Trzęsie się z zimna i przez chwilę rozważa rzucenie wokół siebie Atmosferycznego Zaklęcia.

„Potrzebowałbyś Kamienia Wskrzeszenia" — mówi Śmierć. „I cóż. To nie może być byle kto , kogo stamtąd wyciągniesz.

"Co masz na myśli?" – pyta Harry, nieco zirytowany. Rada śmierci jest zawsze bardzo niejasna lub myląca. Nie jest pewien, czy kiedykolwiek wcześniej otrzymał prostą odpowiedź od Śmierci.

„Los decyduje, że Pan Śmierci może wskrzesić tylko ich przeznaczonego kochanka. Ich bratnia dusza, z braku lepszego określenia" – mówi Śmierć.

Oczy Harry'ego rozszerzają się. - Ginny - wzdycha. - Ja... mógłbym sprowadzić Ginny z powrotem, jeśli znów znajdę Kamień Wskrzeszenia.

Śmierć wydaje się być niewygodna. Wygląda na to, że chce coś powiedzieć, ale się powstrzymuje. „Racja", po chwili wtrąca się Śmierć. Ginny.

Ale Harry jest zbyt podekscytowany, by się tym przejmować. Ginny . Mógłby wskrzesić Ginny, gdyby tylko znalazł Kamień Wskrzeszenia. Merlinie, żałował, że wcześniej nie pomyślał o zapytaniu o to Śmierci! Promienieje, gdy ogarnia go nagła, nieproszona nadzieja. – Zamieszka ze mną – mówi radośnie, a jego policzki bolą od szerokiego uśmiechu. – Ona... ona widzi Adelajdę i może... czekać, będzie stara czy młoda?

„Po zmartwychwstaniu będzie wyglądać na tak starą lub młodą, jak sobie życzysz" — mówi Śmierć. „Jednak takie zmartwychwstanie ma swoją cenę".

Ramiona Harry'ego opadają, jego podniecenie na chwilę opadło. "Co to jest?"


„Ceną za wskrzeszenie bratniej duszy" — mówi Śmierć — „jest twoja nieśmiertelność".

Oczy Harry'ego rozszerzają się. "Co?" pyta zszokowany. - Musiałbym... musiałbym zrezygnować z nieśmiertelności?

„Tak", mówi Śmierć. „Miałbyś siedemnaście lat i dożyłbyś pełnej długości życia człowieka wynoszącej sto lat. Wtedy byś umarł.

- Więc gdybym wskrzesił Gina i zrezygnował z nieśmiertelności - mruczy Harry - zostałoby mi tylko około osiemdziesięciu trzech lat?

„Tak" Śmierć kiwa głową. „I starzejesz się naturalnie, tak jak zwykły śmiertelnik".

Harry rozważa to. Zawsze chciał pozostać nieśmiertelny i nadal zapewniać pokój czarodziejskiemu światu, ale co z jego własnym szczęściem? A co z życiem z jego bliskimi?

A co z Ginny?

- Myślę - mówi powoli Harry - że wskrzeszę Ginny. Ale dopiero po upływie tych pięciu lat – mówi z grymasem. - Nie chcę jej sprowadzać z powrotem, kiedy Riddle jest w pobliżu. Ona nie zasługuje na to, żeby przez to cierpieć, tak jak ja".

Byłoby jeszcze gorzej dla Ginny, ponieważ była w posiadaniu pamiętnika Toma Riddle'a. Wiedziała z pierwszej ręki, jak to jest być manipulowanym przez jego urok i dobry wygląd.

„Oczywiście" odpowiada Śmierć, kiwając głową. – Swoją drogą, jak on się ma?

Harry przewraca oczami. Od kiedy Śmierć tak bardzo interesował się Tomem Riddle'em? — Jestem pewien, że widziałeś, co się stało — burczy Harry. „To było wręcz dziwne".

Voldemort jak dotąd unikał go dzisiaj, zamykając się w sypialni, mając tylko miskę owoców do pożywienia. Harry chce się śmiać. W pewnym momencie Voldemort będzie musiał opuścić pokój, a Merlin. Harry ma tylko nadzieję, że nie będzie to boleśnie niezręczne.

„Ach, tak" — zastanawia się Śmierć. „Bóle wzrostowe".

Rosnące bóle? Harry się zastanawia. - Hej - mówi nagle - Co miałeś na myśli ostatnim razem, kiedy powiedziałeś, żeby nie odpychać Riddle'a tylko dlatego, że ukradł pocałunek?

– Och – śmieje się Śmierć, trochę niezręcznie. – Miałem na myśli, hm. Myślałem, że będziecie się o to kłócić — mówi. „Nie chciałem, żebyś walczył. Uznałem, że rozsądniej będzie zachować spokój.

Harry mruży oczy. Ma wrażenie, że Śmierć coś ukrywa, ale nie jest pewien, co ukrywa i dlaczego. — I niech zgadnę — mówi Harry — są rzeczy, które los ci powiedział, ale nie możesz mi powiedzieć, prawda?

Śmierć wydaje się niepewny, jak odpowiedzieć. „Eee... tak."

Harry wzdycha. – W takim razie możesz iść – mówi. „Dziękuję, że powiedziałeś mi o zmartwychwstaniu".

"Na pewno." Łuki śmierci.

— Pozwól, że cię o to zapytam — wyrywa się Harry, zanim Śmierć odejdzie. „Czy masz pełny obraz tego, co się ze mną stanie? Albo do Riddle'a? A może Los tylko częściowo cię poinformował?

Włosie śmierci. – Powiedzenie ci tego byłoby ujawnieniem zbyt wielu informacji – mówi krótko.

Harry wyrzuca ręce w powietrze. „Nie rozumiem" — wykrzykuje. „Nie sądzisz, że są też rzeczy, o których Los ci nie mówi ? "

Ale Śmierć zniknęła z jego boku. Harry wydaje z siebie sfrustrowany warkot. Próba ustalenia intencji Przeznaczenia – nawet Śmierci – jest jak próba uchwycenia czegoś, co rozpływa się w powietrzu.

Myśli o zmartwychwstaniu, porzuceniu swojej śmiertelności i Ginny krążą w jego umyśle, gdy wraca do domu, szurając nogami do kuchni po kolejną filiżankę herbaty

Przejdźmy na Drugą Stronę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz