Jak sama nazwa wskazuje, scenariusze z postaciami z uniwersum Diabolik Lovers.
Krótkie, czasem dłuższe sytuacje z bohaterami bo czasem potrzebujemy wampirzych chłopców.
Format: (Żeński Czytelnik x Postać DL)
Uniwersum Diabolik Lovers, jak i jego...
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Przez najdłuższy czas twój sen był na takim poziomie... że mogłaś spokojnie go uznać za doskonały.
Bardzo rzadko czułaś się zmęczona i przy tym miałaś wystarczająco czasu na wszystko.
Do momentu kiedy nie przyszła zima.
Zmiana czasowa dosyć brutalnie potraktowała twoje ciało, sprowadzając je do stanu insomnii.
Kiedy nie byłaś w stanie spać o ludzkich porach pokroju dwunastej w południe to siedziałaś na telefonie, przeglądając co się dzieje w internecie. Pewnie takie bezczynne scrollowanie tylko doprawiło twoją bezsenność.
Brzmiało to niezwykle ironicznie, ażeby partnerka najbardziej leniwego wampira w historii tego świata miała zaburzony sen... lecz to niestety nie była fikcja.
Jak to życie lubiło prowadzić się w parze, kiedy twój zegar snu zaczął się sypać... to i lawinowo stoczyła się reszta twojego zdrowia.
Początkowo nie było widać jakiejkolwiek różnicy, z czasem jednak zaczęły wychodzić pierwsze problemy.
Chyba najgorszy ze skutków był nagły spadek w apetycie... co ostatecznie przełożyło się na smak twojej krwi. Dopiero to otworzyło wampirowi oczy w tym, że coś jest z tobą nie tak.
Samemu postanowił nie zmieniać swojego zachowania, przyjmując postawę obserwatora. Koniec końców jego dzienne pożywienie nie mogło smakować tak mdło jeszcze dłużej.
To badanie toczyło się przez kilka tygodni, do momentu gdy blondyn samoistnie przebudził się parę godzin wcześniej niż dotychczasowo... Jakieś dziwne światło biło go po oczach— dlaczego już siedziałaś na telefonie?
Szybkim jak na niego ruchem zabrał z twojej dłoni telefon z wściekło-zmęczonym wzrokiem.
- Ani słowa, [T/I] ty upierdliwa kobieto... - Tym samym zostałaś pozbawiona swojego przedmiotu rozrywki...
Niby wszystko się robi w imię zdrowia... Czyż nie?
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
