💢Nowy uczeń💢

3.3K 75 294
                                    

Pov. Polska

Jestem Polska. Mam 16 lat i chodzę do liceum. Jestem tak zwanym "Bad Boy'em w szkole, pyskuję nauczycielom i każdy wie że musi się mnie słuchać i nie chcę, żeby to się zmieniło.

Słyszałem że do naszej klasy dochodzi (( ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠)) jakiś nowy chłopak. Raczej, a nawet na pewno sądzę, że będzie się mnie słuchał, bo jak ma być inaczej.

Idę właśnie do szkoły z moim bratem Węgry (nie umiem odmieniać xD). Węgry przez to że cały czas jestem chamski dla innych niezbyt mnie lubi, ale mi to nie przeszkadzam. Przeszkadza mi tylko to, że ja muszę się go słuchać, ponieważ jest starszy i wymaga szacunku.

Kiedy doszliśmy do szkoły, to idealnie zadzwonił dzwonek. Węgry poszedł do swojej klasy a ja do swojej. Kiedy weszliśmy to nauczycielka zaczeła swój monolog.

Nl- Dzień Dobry, dziś chcę wam przedstawić waszego nowego kolegę. Proszę wejdź.
N- Dzień dobry - wygląda jak kujon.
Nl- Tak, przedstaw się.
N- Jestem Niemcy, mam 17 lat interesuję się (czymś wymyślcie sobie).
Nl- Dobrze. Polska pójdziesz oprowadzić Niemca po szkole. Teraz.
P- Co?! Nie niech se sam idzie!
Nl- Pójdziesz i ani słowa więcej.
P- Nie! - kiedy to powiedziałem to ten cały Niemiec pociągną mnie za rękę.
N- On mnie oprowadzi.
P- Puszczaj!
N- Do widzenia.

Powiedział to i wyszedł ciągnąc mnie za rękę.

P- Co ty odwalasz człowieku?!
N- Oprowadźsz mnie.
P- Chyba śnisz. Ale niech ci będzie, ale to ostatni raz.
N- Wiedziałem, że się zgodzisz.

Zacząłem go oprowadzać, przy końcu zostały jeszcze łazienki.

P- No i tu masz łazienki. Zadowolony kujonie?! - po tych słowach wciągnął mnie do łazienki i przygwoździł do ściany. Nie wiedziałem co się dzieję.
P- C-co ty odwalasz?!
N- Jak mnie nazwałeś? - zapytał z wrednym uśmieszkiem na twarzy kładąc swoje nogi pomiędzy moimi.
P- Kujonem! - krzyknąłem na niego a on zaczął swoje nogi przybliżać do mojego krocza.
N- Przeprosisz?
P- Chyba cię łeb boli - zacząłem się wyrywać, ale to nic nie dawało.
P- Puść mnie kur#a!
N- Pod jednym warunkiem.
P- Jakim? - zapytałem ze wściekłością w głosie.
N- Przeprosisz mnie i będziesz robić to co ci każę.
P- Co?! Nigdy w życiu! To ja jestem najgorszy w tej szkole i ty mi nie będziesz rozkazywać! Jedynie ja tobie! - zacząłem na niego krzyczeć.
N- Na pewno?
P- Tak! - mówiąc to puścił mnie, a ja zacząłem uciekać od niego.

///4 lekcje później///

Mamy teraz WF, a ten głupek przez każdą lekcje siedział, ze mną, bo go pani tam usadziła. Niech się nie ze sra.
Po WF poszliśmy się przebrać. Ja przebierałem się długo, żeby go nie spotkać, ale ten jak na złość też się długo przebierał. Przyspieszyłem (( ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠)) tempo i chciałem wybiec, ale Niemcy chwycił mnie, za rękę i przygwoździł do ściany zamykając drzwi drugą ręką.
Jedną ręką trzymał mnie, za ręce nad moją głową, a drugą owinął wokół mojego pasa.

P- Co ty odwalasz?!
N- Chcę usłyszeć przeprosiny.
P- Nie!

Swoją głowę zbliżył do mojej szyi. Poczułem jego oddech, później jego usta. Przygryzł moją skórę, cicho jęknąłem. Niemcy popatrzył się na mnie z satysfakcją.

N- To co przeprosisz i będziesz robić to co ci każę? - powiedział to z wrednym uśmieszkiem na twarzy.
P- Dobra - powiedziałem cicho, ale na tyle głośno, żeby słyszał.
P- Przeprasza... - powiedziałem zażenowany, a Niemcy patrzył się na mnie z góry z satysfakcją.
N- Po szkole idziesz do mnie. Twój brat wie już o tym, więc nie musisz się martwić.
P- Ale ja nie chcę!
N- Już za późno sam zgodziłeś się, że będziesz robić to co ci każę - jego uśmiech był wredny.
P- Dobra, ale puścisz mnie?

Po tych słowach nic nie odpowiedział, tylko mnie puścił. Poszedłem pod klasę i czekałem na lekcję, była to ostatnia lekcja, więc będę musiał obmyślić plan ucieczki przed nim.

Dzwonek zadzwonił, szybko wyleciałem z sali i pobiegłem do szatni. Szybko się przebrałem i wyleciałem ze szkoły. Kiedy byłem w drzwiach zostałem złapany, za rękę i pociągnięty do tyłu. Spadłem na czyjeś ramiona. Okazało się, że to był Niemiec. Patrzyłem się na niego z dołu, a on na mnie z góry.

N- Ładnie to tak uciekać? - spytał a ja tylko westchnąłęm.
N- Idziemy razem - rozkazał mi co mi się bardzo nie spodobało.
P- Może grzeczniej?
N- Ale to ty masz robić to co ci każę, a nie ja.
P- Pff.

Szliśmy do jego domu, aż w końcu doszliśmy. Miał bardzo duży dom i bardzo nowoczesny. Weszliśmy do domu i ściągnąłem buty i kurtkę, którą zawiesiłem na wieszaku.

N- Chodź za mną, musisz się przeprać.
P- Po co? - byłem bardzo zaskoczony.
N- Zobaczysz.

Weszliśmy do jego pokoju. Niemcy wyciągnął coś z szafy i mi to podał.

N- Masz się w to przebrać - uśmiechnął się szyderczo.
P- Powaliło!?

~~~~~~~~
Nie dla psa kiełbasa, trzeba poczekać. Haha.

Jak się podoba pisać. <3
~~~~~~~~  

///Kto tu jest Bad Boy'em~~?///GerPol///countryhumans///+18/// ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz