Rozdział 9

55 1 0
                                    

Pov. ????
Ukrywałem się w mojej bazie, patrząc na moich sługusów. Odszedłem od okna i skierowałem się do mojego tronu, ale niestety po drodze przez moje ciało przeszła dziwna energia, ciemne pioruny otoczyły moje ciało. Dotknąłem naszyjnika posyłając w niego małą ilość czarnej magii, wszystko ustało a ja poczułem się od razu silniejszy lecz lekko zaniepokojony. Ostatni raz tak się czułem 17 lat temu, ale to nie możliwe.

- Dark do mnie! W tej chwili! - krzyknąłem a mój głos rozniósł się po całym zamku. Po chwili przyszedł mój sługa, kłaniając się mi.

- Do usług mój panie. Co takiego się stało że mnie wzywasz. - odpowiedział mi.

- Poczułem to. Tą samą energię co 18 lat temu. - wściekły złapałem go za szyję i zacząłem go lekko dusić. - Powiedz mi! Jakim cudem poczułem moc strażnika skoro wszyscy nie żyją?! Przecież zabiliśmy ich i ich córkę!

Rzuciłem nim o podłogę ale raczej nic mu nie było. Ten szybko podniósł się i za pomocą swojej mocy stworzył ptaka. Otworzył portal i wysłał go by znalazł źródło mocy. Nie czekaliśmy zbyt długo bo wrócił i podał nam telefon, na którym było nagranie tańczącej dziewczyny i gdy spojrzałem na jej oczy, nie mogłem uwierzyć własnym oczom.

- Nie. To niemożliwe! Przecież ona nie powinna żyć! Jakim cudem? Pewnie te głupie stwory zgubiły jego ślad a on ukrył to przeklęte dziecko. - wściekły usiadłem na tron i spojrzałem na naszyjnik na mojej szyi.

- Mój panie, jeśli pozwolisz. Wyślę zaraz kilka stworów by odnaleźli dziewczynę i przyprowadzili do ciebie. Jestem pewien, że nie potrafi jeszcze władać swoją mocą. - pokłonił się przede mną mój sługa.

- Dobrze ale prócz nich wyślij jeszcze demoniczne kły. One w bardzo szybki sposób znajdą ją. Teraz możesz odejść. - Dark odszedł a ja zacząłem rozmyślać nad tym co się stało.

Nie mogę pozwolić by ta dziewczyna żyła. Nie dopuszczę do tego by pokrzyżowała moje plany. Kiedy przyjdzie do mnie odbiorę jej to co powinno należeć do mnie.

Pov. Jay
Kiedy rano wstałem, tak mnie głowa bolała, że nie wytrzymuje. Wstałem, starając się nie zabić o cokolwiek. Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do kuchni by wziąść coś na ten ból. Cudem udało mi się dotrzeć i nie rozwalić niczego czy siebie, znalazłem wodę i tabletki, połknąłem je, popiłem je wodą i gdy otworzyłem oczy krzyknąłem ze strachu wylewając wszędzie wodę. Przed sobą ujrzałem złego nie, wściekłego Wu. Zaraz usłyszałem jak wszyscy biegną w naszą stronę i gdy zauważyli mistrza, chcieli się wycofać ale drzwi od kuchni zamknęły się a przed nimi stanął Garmadon. Wu kazał nam usiąść przy stole, widziałem wyraźne zdenerwowanie u wszystkich. Ja sam prawie nie padłem przez mistrza. Wtedy Garmadon włączył telewizor i naszym oczom ukazała się scena z wczorajszego wypadu do klubu a dokładnie to co działo się z Lucy.

- Dla NinjagoTV Gale Plotkara. To amatorskie nagranie pokazuje wydarzenie z ostatniej nocy. Od razu po wrzuceniu do internetu stało się hitem. Z tego co widać na nagraniu w klubie nocnym "Wolf" bawili się nie kto inni jak nasi kochani ninja z nieznajomą dla nas dziewczyną. Możemy jednak wnioskować, że dziewczyna również posiadać moc żywiołu, pytanie tylko jaki. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że w pewnym momencie muzyka sama się zmieniła i po tym incydencie nieznajomej zaczęły zmieniać się włosy i strój. Kim jest tajemnicza dziewczyna? Czy jest ona nowym ninja? Czy pojawienie się nowej ninja przepowiada jakąś katastrofę? Jakie posiada moce? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć w popołudniowym wydaniu NinjagoTV.

Kiedy wiadomości się skończyły wszyscy spojrzeliśmy na Wu, który nie był wcale zadowolony. Patrzył na nas w milczeniu, zaczął głaskać się po brodzie patrząc przez okno a Garmadon, cóż ciężko było to wywnioskować. Niby był z czegoś zadowolony ale też czymś zaniepokojony. Po dość długiej ciszy milczenia Lucy wstała i spojrzała na twarze mistrzów, patrzących na nią i wyczekujących jej słów. Jednak to co zrobiła bardzo nas zaskoczyło.

Strażniczka Żywiołów Ninjago Where stories live. Discover now