pociekła łezka

158 13 1
                                    

POV: Felix

Mimo tego że Hyunjin siedział ze mną już godzinę to cały czas nie odstąpił mnie na krok. Leżał obok mnie na łóżku, teraz oglądaliśmy jakieś anime które Hyun mi polecił

Nawet przy tabletkach dbał o to abym się przez przypadek nie zaksztusił, jest jak zwykle nad opiekuńczy, ale nie przeszkadza mi to, czuje się z tym dobrze, że chociaż on mnie widzi w takim stanie i nie ucieka bo jednak nie jestem taki piękny jak na zdjęciach

Jest dla mnie jak lustro...

Fałszywe listro, czyli takie które nie pokazuję całej prawdy. Są lustra które pokazują osoby lekko za grube niż jest ktoś na prawdę, lub za chudę. Czasem zdarzają się takie błędy w tworzeniu ich. A ja? Chciałabym być odbiciem którym jest Hyunjin, ale nie potrafię być taki chudy, cudny, radosny i piękny

- Hej, cos się stało? - z moich zamyśleń wyrwał mnie głos który usłyszałem tuż przy mym uchu przez co lekko się wystraszyłem

- Nie.. nie - starałem się ułożyć łagodny uśmiech na moich ustach ale słabo mi to wychodziło - Na chwilę się zamyśliłem

Chłopak jednak mi nie uwierzył, oparł się o łokieć i teraz górował nade mną, wpatrywał się we mnie swoim podejrzliwym spojrzeniem próbując wychwycić coś na mojej twarzy, ale nie byłem w stanie zrozumieć czego szuka

- Słoneczko, kłamiesz - powiedział spokojnym głosem tak jakby bał się że mnie wystraszy - znam Cię - uśmiechnął się czule

Chciałabym widzieć ten uśmiech codziennie rano

Cholera! Felix opanuj się! Hyunjin to tylko przyjaciel

Ale ta myśl trwała krótko, bo zaraz potem nadal w głowie piegusa plątały się wyobrażenia jak to cudownie było by być z kimś takim jak Hwang Hyunjin

- Serio nic mi nie jest, zamyśliłem się - zarumieniony starałem się zmienić temat - Am, a ty nie powinieneś iść? No wiesz zarazisz się i-

- Dopuki tobie nie będzie dobrze ja będę tutaj

Wyrwało mnie to z kontekstu. Niby rozumiem, a jednak nie rozumiem

- Z resztą.. jest weekend! Czyli wolne co nie? A ja iż nie mam na niego planu to będę spędzać go z Tobą

Łzy pomoczyły moje rzęsy


POV: Hyunjin



ujrzałem łzy w oczach tego pięknego chłopaka, moje serce zakulo, bardzo bolał mnie taki widok. Przecież chciałem go uszczęśliwić. A jednak. Ten słodziak wybrał łzy

Trudno było wybrać kolejny ruch, co powinienem zrobić?

Pytanie krążyło mi po głowie

Podniosłem dłoń, aby dotknąć policzka blondwłosego. Wytarłem jego łzy, jednak on nadal szlochał

- Ciii - cicho szepąłem - Nie płacz, chcę abyś był szczęśliwy - uśmiechem strąciłem złą atmosfere - Felix, jesteś kochany. Mogę iść za Tobą gdzie tylko zechcesz, mogę biec za Tobą nawet jeśli to będzie przepaść, bo... bo... - zająkałem się - bo jesteśmy przyjaciółmi

Bo Cię kocham

Felix... kocham się, kocham się we śnie. Razem spełniamy sen, jesteśmy na zawsze... na wieczność. Zabił bym się jeśli będzie trzeba, kocham twoje serce, te łagodne, te które skradło moje.. i nawet o tym nie wiesz. Bo kiedy mam to wyjawić? Nawet nie potrafię się panować, więc szukanie jakiego kolwiek ratunku w twojej łasce to to co potrafię najlepiej. Jesteś jak porcelana która jest taka krucha, nie chcę Cię zbić moją miłością... nie... to obsesja

Teraz to ja płaczę, moja łza opadła na policzek Felixa

- Kocham cię, nie płacz proszę - wyparłem słowa jakie teraz krążyły mi po głowie

Wiedziałem że i tak nie będzie tego rozumieć, że pomyśli o moim wyznaniu jak o zmartwieniu przyjaciela.

Ale taka była prawda

Tylko każdy inaczej ją postrzegał

Czy on nie widział?

- Wiem że nie chcesz się już dłużej bać - szepnelem

Chłopak wpatrywał się we mnie wraz ze swymi łzami, w jego oczach mogłem ujrzeć wszystko

Obsesja | Hyunlix Where stories live. Discover now