1~ Pierwsze spotkanie

259 8 12
                                    

🐟 Manjiro "Mikey" Sano 🐟

Siedziałaś wtedy w domu ze swoim bratem i jego przyjaciółmi, ale nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Twój brat, Takemitchy poszedł otworzyć. Kiedy wrócił do pokoju, za nim stało dwóch blondynów. Jeden był wysoki z warkoczykiem na środku głowy, a boki miał wygolone. Po jednej stronie głowy miał tatuaż smoka. Drugi zaś był niski, chyba nawet niższy od ciebie i miał długie włosy, częściowo związane w kitka na czubku głowy. Wyglądał całkiem słodko. Mogłaś tam zostać, ale wolałaś się nie narzucać i poszłaś do swojego pokoju.

🐲 Ryuguji "Draken" Ken 🐲

Przez cały dzień leżałaś w parku i czytałaś książkę. Gdy zaczęło się już ściemniać uznałaś że pora do domu. Na twoje nieszczęście pojawili się jacyś podejrzani goście z papierosami w dłoniach. Lekko zirytowana próbowałaś ich wyminąć, ale jeden podłożył ci nogę i się przewróciłaś lecąc prosto na chodnik. Z ręki wypadła ci książka i wylądowała otwarta w środku kałuży. Jebane szczęście - pomyślałaś. Wtedy usłyszałaś donośny, męski głos.

-Nie ładnie tak dokuczać bezbronnej dziewczynie - powiedział. Obejrzałaś się i zobaczyłaś wysokiego blondyna z tatuażem na boku głowy. Wyglądał na groźnego i pewnie dlatego tamci dwaj uciekli.

-Dziękuję - odpowiedziałaś po tym jak podał ci mokrą książkę.

🐱 Chifuyu Matsuno 🐱

Był to pierwszy dzień w nowej szkole. Przeniosłaś się tuż po tym jak zmarła twoja matka. Przechodząc korytarzem szukałaś sali 310. Niestety, kiedy dzwonek zadzwonił, zorientowałaś się, że idziesz w ogóle nie w tą stronę. Odwróciłaś się chcąc zawrócić, ale zamiast iść na lekcje, wpadłaś w ramiona jakiemuś blondaskowi z irokezem.

-Patrz jak łazisz - warknął na ciebie. Spojrzałaś się na niego i wystawiłaś język. -Pff - mruknął chłopak i odszedł zirytowany, a ty dumna z siebie poszłaś na lekcje.

🔪 Baji Keisuke 🔪

Poznałaś go jak tylko się wprowadziłaś. Po raz pierwszy zauważyłaś go na placu zabaw pod waszym blokiem. Wygłupiał się wtedy z kolegami, a ty huśtałaś się na huśtawce. W pewnym momencie Baji przewrócił się, a ty przejęta zeskoczyłaś z huśtawki i podbiegłaś do niego.

-Wszystko dobrze? - nachyliłaś się nad nim.

-A ty co księżniczko? -zaśmiał się i wstał.

Spojrzałaś na niego i zrobiłaś niezadowoloną minę.

-Nie nazywaj mnie tak -ale dostałaś tylko pstryczka w nos.

🧵 Mitsuya Takashi 🧵

Byłaś akurat w księgarni, żeby kupić nowy tom magazynu modowego. Lubiłaś komponować stylizacje. Nie projektować ani szyć, po prostu dobierać do siebie różne elementy. Spojrzałaś na półkę gdzie powinny leżeć nowiutkie egzemplarze. Nie było ich tam. Jakimś cudem spojrzałaś w górę i oszołomiona odkryłaś że na prawie najwyżej półce stoi karton z magazynami.

-To chyba jakiś żart - spojrzałaś się na półkę i wystawiłaś rękę. -Kurwa - mruknęłaś kiedy zabrakło ci kilku centymetrów. Próbowałaś jakoś do nich doskoczyć, nawet wdrapałaś się na inny regał, ale nic ci to nie dało. Po którymś skoku z rzędu twoja niezdarność dała znać i prawie wylądowałaś na podłodze.

-Wszystko dobrze? - zapytał się chłopak który cię złapał.

-Eeee...? - spojrzał na ciebie jakby pomyślał że jednak uderzyłaś się w głowę -Dziękuję - odpowiedziałaś, a on wyjął z kartonu 2 egzemplarze magazynu. Jeden podał tobie.

😁 Kawata "Smiley" Nahoya 😁

Siedziałaś w domu i czekałaś na powrót swojego brata. Obawiałaś się, że znowu będziesz mu musiała bandażować nos.

-Wróciłem! -wyszłaś z pokoju i stanęłaś w korytarzu patrząc na brata.

-Znowu? - wskazałaś na jego rany na twarzy.

-To nic. Kapitanowie się pokłócili, Smiley wpadł w szał, a Angry się wkurzył, więc musiałem ich uspokoić -odpowiedział.

-Mam tego dość, nie możesz wracać cały czas poobijany! - powiedziałaś i wyszłaś z domu trzaskając drzwiami.

Kierowałaś się w stronę miejsca spotkań Tomanu. Kiedy dotarłaś na miejsce, rozejrzałaś się i poczułaś na sobie mnóstwo męskich spojrzeń.

-GDZIE JEST JEBANY KAPITAN JEBANEJ 4 DYWIZJI!? -krzyknęłaś na cały plac.

Chłopak o włosach wyglądających jak brzoskwiniowa chmurka wyszedł przez szereg. Podeszłaś do niego, spojrzałaś mu w twarz i uderzyłaś prosto w nos z całej siły.

💢 Kawata "Angry" Souya 💢

Szłaś akurat do domu z Nahoyą żeby zrobić jakiś durny projekt do szkoły. Kiedy weszliście do środka zobaczyłaś że w salonie siedzi drugi on.

-Wiesz co Smiley, ja chyba mam omamy - powiedziałaś przecierając oczy i patrząc na niebieski puszek.

Smiley zaczął się śmiać, a jego sobowtór odwrócił do ciebie twarz i wbił prosto w ciebie swoje gniewne spojrzenie. Aż cię ciarki przeszły.

💲 Kokonoi "Koko" Hajime 💲

Byłaś z przyjaciółką w galerii i nie wiedzieć czemu próbowałaś swoich sił w automatach na pieniądze. 

-To tylko strata pieniędzy- powiedział czarnowłosy chłopak za waszymi plecami.

-Myślisz że tego nie wiem? - zapytałaś.

-Tylko się upewniam - odpowiedział czarnowłosy. -Ja bym tego nie robił - uznał.

-Niby kim ty jesteś żeby mi rozkazywać? - zapytałaś podirytowana.

-Po pierwsze, wcale ci nie rozkazuję. Po drugie, jestem Kokonoi Hajime - przedstawił się.

-[y/n] - odpowiedziałaś.

Chłopak wystawił język w lekkim uśmiechu i odszedł.

🦢 Seishu "Inupi" Inui 🦢

Szłaś odebrać brata z przedszkola. Po drugiej stronie ulicy zauważyłaś chłopaka w blond włosach. Wydawał się ciekawy z racji że miał na sobie szpilki. Ładne szpilki. Bardzo ładne szpilki. Akurat szukałaś czegoś na 70te urodziny swojej babci.

Rozejrzałaś się żeby zobaczyć czy nic cię nie przejedzie i przebiegłaś na 2 stronę ulicy.

-Hej ty! - spojrzałaś na blondyna. -TY! -wskazałaś na niego palcem, a on w końcu cię zauważył -TAK TYYY! -dogoniłaś go w końcu.

-Hmm... Coś się stało? -spojrzał na ciebie jak na wariatkę.

-TAK! -jego oczy lekko się rozszerzyły. -MASZ PIĘKNE BUTY! -chłopakowi jakby ulżyło. -GDZIE KUPIŁEŚ!?

-Eeem... No w tym sklepie na końcu tej ulicy -odpowiedział zmieszany

-DZIĘKUJĘ -odpowiedziałaś i uściskałaś blondyna. Potem szybko odbiegłaś mając nadzieję że nie uzna on tego za napastowanie.

Preferencje | Tokyo RevengersWhere stories live. Discover now