passion|| c.h

010

- Daj spokój Carla, usiądź i się zrelaksuj jestem naprawdę dobrym towarzyszem. - Hood rozłożył się na łóżku Leah.
- Mogli mnie obudzić, nie musiałaby spędzać teraz z Tobą... - Spojrzałam na wyświetlacz telefonu sprawdzając godzinę. - Trzech godzin. - Bo właśnie tyle zostało nam do kolejnego treningu.
- Pamiętaj że spęłnie jedno Twoje życzenie, mogę opuścić Twój pokój, a nie ukrywam że nie chce tego robić. - Zrobił minę która błagała mnie bym nie kazała mu się ruszać.
- Nie zmarnuje tego na taką głupotę. - Powiedziałam opadając na swoje łóżko.
- Chodźmy przynajmniej pograć. - Zaproponowałam.
- Nie przesadzaj jestem pomiędzy treningami, odpoczywam.
Rozważałam opcje samodzielnej gry jednak zostawienie Caluma samego nie jest najlepszym pomysłem. Z braku jakiegoś lepszego pomysłu wyjęłam laptop z torby. Zaczęłam przeglądać wszystkie portale społecznościowe na których miałam konto, jednak już po trzydziestu minutach zaczęło mnie to nudzić. Rzadko kiedy miałam tyle czasu wolnego z reguły całe dnie poświęcałam treningom, a każdą wolną chwilę spędzałam ze znajomymi.
Przypomniałam sobie, że już wcześniej planowałam obejrzeć film jednak nie miałam na to czasu. Dlatego też postanowiłam skorzystać z okazji i zaczęłam oglądać.
- Ej czemu mnie nie zawołałaś na film? - Głos Caluma przypominał obrażone dziecko.
- Hej Hood oglądam film. - Powiedziałam obojętnie.
Chłopak pokręcił głową po czym nieoczekiwanie zajął miejsce obok mnie przygniatając mnie tym samym do ściany.
- Posuń się nie mam nawet jak trzymać laptopa.
- Ją go wezmę, jestem dużym facetem, potrzebuję dużo miejsca kruszynko. - Położył urządzenie na swoich kolanach i włączając film.
- Nie tak sobie wyobrażałam ten seans. - Powiedziałam kładąc się na boku bo tylko na taką pozycję starczyło mi miejsca.
- Przesadzasz, moim zdaniem to idealna randka. - Po tych słowach puścił mi oczko.
- Lecz się Hood.

mrsbartra czekam na swojego lizaka!! *oblizuje sie*

jeszcze nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział ale uwierzcie, że nad tym pracuję ;) 

love ya! ♥