XIV

410 48 23
                                    

- Klee może iść do Kaeyi.- powiedziałaś stojąc przed otwartymi drzwiami od ich domu. Albedo ruchem ręki zaprosił cię do środka.- I powiedział że nie musisz rano po nią przychodzić bo idzie z nią do Jean.

- Ja nie chce do Jean!

- Spokojnie to napewno nic strasznego.- uspokoił ją Albedo.- Idź szybko spakuj piżamę, jakiś koc i idziemy do Kaeyi.- dziewczynka od razu pobiegła do siebie spakować swoje rzeczy.- Idziesz z nami czy zostajesz tu?

- Mogę zostać i tak pewnie długo to nie potrwa.- odpowiedziałaś.

Klee przybiegła po nie całych 3 minutach.

- Masz wszystko?- przytaknęła.- To idziemy. Za chwilę wrócę.- powiedział gdy wychodzili. Zamknął za sobą drzwi.

- 12 godzin... Kto to widział!- rzekłaś sama do siebie.- Przynajmniej 3 dni wolnego...

Zaczęłaś myśleć o swoich wszystkich jak dotąd spotkaniach z Albedo. To jak się tobą zajął gdy znalazł cię w górach, o tym jak poszliście zrobić ołtarzyk a później do jego laboratorium albo o tym kiedy byliście nad klifem.

"Mówiąc szczerze to miło się z nim spędza czas. Jest uprzejmy, troszczy się o innych a przede wszystkim jest ładny"- pomyślałaś.-" O czym ja myślę! Przecież Ajax..."

- Właśnie. On nie żyje... Ale nie mogłam zakochać się w Albedo! Nie, nie, nie!- walnełaś głową w poduszkę, wyjąc w niebo głosy. Leżałaś tak przez kilka minut i nie słyszałaś gdy ktoś wszedł do mieszkania.

- Coś się stało?- usłyszałaś za sobą.

- Jezus! Wystraszyłeś mnie!- krzyknęłaś odwracając się do Albedo, który usiadł przy tobie.

- Heh.- uśmiechnął się.- Więc, jest jakiś konkretny powód dlaczego leżysz i wyjesz?

- Może później ci powiem. Nie ważne, chcesz coś porobić?

- Nie wiem. Teraz pewnie bym nad czymś pracował a tak to...

- Mogę iść jeśli chcesz.

- Nie, nie to miałem na myśli. W moim domu po prostu nie ma co robić i tyle.- powiedział.- Właśnie! Bo trzeci raz zapomnisz o swetrze.- poszedł do jakiegoś z pokoi.

- Racja! Myślałam że jest w praniu.

- W sumie to... Już chyba wiem co możemy zrobić. O ile się zgodzisz.- rzekł przychodząc z twoim swetrem wręczając ci go.

- Słucham uważne.

- Pamiętasz gdy byliśmy w Dragonspine? W moim laboratorium jest pełno obrazów i... Mógłbym cię namalować Y/n?

Albedo x Reader "Śnieg nas połączył"Where stories live. Discover now