28 - Sekrety Składzika na Szczotki

13 1 0
                                    

                              Następnego ranka, obudziłam się z dziwnym uczuciem.

Coś jest nie tak.

To uczucie przeszywało mój mózg i sprawiło, że zrobiło mi się niedobrze. Tak dawno tego nie czułam... Od czasu, kiedy moja matka skończyła pisać o mnie książkę.

- Riyeko! - Hoshiko wyszła na korytarz, natychmiast mnie zauważając. - Jak się czujesz?

- Dobrze, dzięki... Widzę, że humor już ci się poprawił?

- Tak! Wzięłam na sen okropnie mocne tabletki i nie mogłam zasnąć, ale już się poprawiło! Dawno nie czułam się lepiej!

- To fajnie. - uśmiechnęłam się serdecznie.

- Nie wyglądasz na zbyt szczęśliwą... Nie spałaś dobrze?

- Nie... To nic takiego... Mam złe przeczucia.

- To nie dobrze... - jęknęła niebieskowłosa. - Idziesz na śniadanie?

- Jasne... - jęknęłam, podążając za solistką do windy.

- Riyeko, cześć! - odparł Shohei, kiedy weszłam do kuchni. Na razie w pokoju była tylko nasza trójka.

- Hej... - westchnęłam, rozglądając się po pokoju nerwowo. Coś musiało się stać. Jest zbyt dobrze, zbyt pięknie... - Gdzie są wszyscy inni?

- Kokuro chyba jeszcze śpi. - zaśmiała się Hoshiko. - Pukałam do jej pokoju, ale nie odpowiedziała. Jest naprawdę głupiutka, prawda?

- Okej... Co z innymi? - spytałam.

- Jestem dzisiaj umówiona z Keisuke na ćwiczenie w pokoju muzycznym, więc albo już tam jest, albo będzie za paręnaście minut... Co do Hiraku, nie mam pojęcia.

- Dobra...

- Martwisz się o coś, Riyeko? - spytał Shohei, jedząc kanapkę.

- Nie mam sama pojęcia... - jęknęłam. - Mam okropne przeczucie, że coś się stało.

- Nic się nie stało, Riyeko. - Hoshiko zmarszczyła brwi. - Czy często masz taki instynkt?

- Tylko, jak dzieje się coś nie tak... - westchnęłam, po czym szybko wyszłam z pokoju. - Muszę poszukać innych!

- Riyeko, czekaj, pójdę z tobą... - jęknęła Hoshiko, jednak nie zdążyła mnie dogonić i z rezygnacją wróciła do kuchni.

Muszę ich znaleźć... Szybko.

- Kokuro? - jęknęłam, dobijając się do drzwi na pierwszym piętrze z plakietką "Kokuro Arine". - Kokuro, wychodź! To nie czas na sen!

- Hmm? - drzwi otworzyły się, a w progu stanęła rudowłosa w różowej piżamie.

- Jezu, jak dobrze że Cię widzę! - westchnęłam z ulgą. - Chodź, szybko. Musisz mi pomóc szukać innych!

- Innych? - jęknęła Kokuro.

- Tak, nie wiadomo, gdzie są Hiraku i Keisuke! Szybko!

- Ktoś o mnie mówił? - usłyszałam głos dochodzący z mojej prawej. Kiedy się odwróciłam, zobaczyłam wysokiego szatyna spoglądającego na mnie z uśmiechem.

- Hiraku! Jesteś... - westchnęłam z ulgą, mimo, że po natychmiastowym przypomnieniu sobie wszystkich wydarzeń z wczoraj prawie całkowicie się zaczerwieniłam. - Keisuke powinien być w pokoju muzycznym, musimy iść sprawdzić, czy wszystko z nim okej!

- Coś się stało? - jęknął szatyn.

Drzwi pokoju Kokuro otworzyły się ponownie, i Kokuro pojawiła się w progu już całkowicie ubrana i gotowa.

Danganronpa; The Voice of DespairWhere stories live. Discover now