Rozdział 17: Pierwsza walka na śmierć i życie (2)

12 1 0
                                    

Chociaż prawdą było, że Wielki Zmutowany Kot był szybszy, a mgła, odgłosy burzy, oraz ciągłe opady deszczu blokowały zmysły Bai Zemina, to oprócz szybkości oraz jego ostrych pazurów nie porównywał się do Mocnej Szybkiej Modliszki.


Modliszka posiadała dwie przednie nogi, które były jak kosy, zdolne do powstrzymania jego miecza. Dodatkowo instynkt bitewny modliszki był o wiele lepszy niż zmutowanego kota.


Ponadto Bai Zemin był o wiele słabszy, kiedy walczył z modliszką, niż kiedy walczył z kotem. Zmutowany potwór został jeszcze poważnie ranny kopniakiem, zanim doszło do decydującego starcia.


Po upewnieniu się, że w pobliżu nie ma zagrożenia, Bai Zemin zbliżył się do ciała potwora i podniósł czerwoną kulę która z niego wypadła, a następnie włożył ją do plecaka.


Nie zwlekał więcej i kontynuował swoją podróż.


Po kolejnych pięciu minutach, w ciągu których dwadzieścia zombie straciło życie z jego rąk, w końcu zobaczył mały budynek, w którym były przechowywane lekarstwa oraz inne medykamenty.


Bai Zemin otworzył drzwi kopniakiem i w tym samym momencie z wnętrza budynku wystrzelił cień.


Jego prędkość była nieco szybsza niż normalnego człowieka i na pewno zwiastowałaby koniec człowieka, który jeszcze nie ewoluował.


Jednakże Bai Zemin był obecnie osiem razy szybszy niż normalna osoba przed apokalipsą. Jego szybkość reakcji była po prostu nieludzka, dodatkowo był zawsze czujny, obserwował otoczenie, wyczekując niespodziewanych ataków.


Cofając się o krok, kopną przed siebie z całą swoją siłą. Jego stopa uderzyła w klatkę piersiową cienia, jednakże niespodziewanie, potwór nie poleciał do tyłu, tylko cofnął się o kilka kroków.


Bai Zemin był zdumiony, z 55 punktami siły, jego kopniak mógł z łatwością zabić osobę, jeżeli trafiłby w klatkę piersiową.


Cień okazał się być ogromnym zombie.


Zombie był wysoki na ponad 2 metry, a jego ciało było pokryte tłuszczem, który tworzył ochronną warstwę. Jego krwistoczerwone oczy wpatrzone były w Bai Zemina i po krótkiej chwili rzucił się w jego stronę.


Pięści gigantycznego zombie były bardzo wolne w oczach Bai Zemina. Przesunął się w lewą stronę, a następnie kopnął zombie w jego przednią nogę.


Gigantyczny potwór stracił równowagę i pędząc do przodu, upadł ciężko na ziemię.


Bai Zemin podbiegł szybko do niego i zamiast odcinać jego głowę, wbił swój miecz bezpośrednio w mózg potwora. W ten sposób rana będzie mniejsza i krew nie będzie tryskać jak z fontanny.


[Zdobywasz moc duszy Zombie Ściano-Łamacza 20 poziomu. Otrzymujesz +10 Siły, +10 Wytrzymałości, +10 Zdrowia]


Chociaż Bai Zemin był zdziwiony, że jego poziom nie wzrósł, to zaraz jego uwagę przyciągnął zwój umiejętności, który wypadł z potwora.


[Wzmocnienie Zdrowia (niesklasyfikowana umiejętność pasywna) poziom 3: Po nauczeniu się tej pasywnej umiejętności, twoje zdrowie trwale wzrasta o 20 punktów]


„Och? To jest bardzo dobre!" Bai Zemin był podekscytowany i zdecydował się nauczyć tej umiejętności od razu.


Zwiększenie statystyk dzięki pasywnej umiejętności to było to samo co uzyskanie tych statystyk z Mocy Duszy pokonanej istoty. Dodatkowo biorąc pod uwagę, że było to 20 punktów, to nie każdy potwór mógł spowodować taki wzrost statystyk z Mocy Duszy po jego pokonaniu.


Bai Zemin zastanawiał się, czy Liang Peng otrzymał podobną umiejętność wzmacniającą jego siłę. Choć nie wierzył, że jego siła była mniejsza, a raczej był przekonany, że już go pod tym względem prześcignął, to niezwykłe było to, że Liang Peng w tak krótkim czasie otrzymał na tyle dużo siły, że mógł z łatwością władać młotem, który ważył ponad 200 kilogramów.


Apteka była wielopiętrowym budynkiem, ale Bai Zemin nie zamierzał przeszukiwać wszystkich pięter.


Po pierwsze napełnił swój plecak lekarstwami na gorączkę, przeziębienie, ból brzucha, a nawet na ból mięśni, dorzucając kilka suplementów z witaminami. Dziesięć minut później jego plecak był całkowicie zapełniony paczkami z podstawowymi lekami, które były potrzebne dla każdego człowieka.


Następnie znalazł kilka plastikowych toreb i zaczął przeglądać półki jedna po drugiej.


Bai Zemin szukał gazy, bandaży, alkoholu oraz innych środków pierwszej pomocy, zabrał ze sobą nawet strzykawki oraz kilka dawek morfiny, która mogła się przydać w nagłych przypadkach. Nagle w jego umyśle pojawiła się szalona myśl, którą do tej pory ignorował.


„Lilith... Powiedz mi... Czy wirusy również ewoluują po kontakcie z maną?"


Jeżeli wirusy również mogły być podatne ewolucji, to wszystko, co robił, było bezcelowe, gdyż duża ilość osób zmarłaby z powodu chorób, które zmutowały. W rzeczywistości większa ilość osób mogłaby umrzeć z powodu chorób niż z powodu zmutowanych potworów.


Na szczęście słowa Lilith powstrzymały jego tok myślenia.


„Nie musisz się o to martwić. Organizmy jednokomórkowe takie jak wirusy nie mogą bezpośrednio przyjąć many, więc ich proces ewolucji jest bardzo ograniczony"


Bai Zemin nieświadomie odetchnął z ulgą. Jeżeli słowa Lilith byłyby inne, to nie miałby wyboru, tylko dotrzeć jak najszybciej do rodziny i pomóc im ewoluować, aby ich ciała stały się wytrzymalsze.


Co do reszty ludzi, to Bai Zemin nie zaprzątał sobie nimi głowy. Nawet nie zauważył tego, jak zmieniło się jego myślenie.


Nieświadomie efekt jego pasywnej umiejętności wpływał na jego postrzeganie świata.


Po wypełnieniu kilku toreb przedmiotami potrzebnymi do udzielenia pierwszej pomocy, Bai Zemin wyciągnął czerwoną kulę, żeby zobaczyć, co zawiera w środku.


[Przebijająca Rękawica (normalna jakość): Atakowanie tą bronią gwarantuje przebicie przez obronę prawie każdego przeciwnika poniżej poziomu 25. Kiedy wyposażona dodaje +5 Siły]


Rękawica posiadała dziwny trzydziestocentymetrowy kolec, który wystawał tam, gdzie powinny znajdować się knykcie. Chociaż wzrost 5 punktów siły nie był porównywalny z innymi przedmiotami, które posiadał, to nadal było to darmowe wzmocnienie, więc wyposażył się w tę rękawicę z przyjemnością.


Nagle ziemia zaczęła się trząść i Bai Zemin szybko zorientował się, że to nie była burza.


„Co to jest...?"


Po zbliżeniu się do okna zobaczył, że mgła rozrzedza się w niektórych miejscach. Jednakże najdziwniejsze było to, że zamiast mgły gęsta chmura pary wznosiła się powoli w stronę nieba. Dodatkowo ziemia wibrowała, jakby jakiś gigant powoli się poruszał.


„Bai Zemin"


Podczas gdy oglądał, co się dzieje na zewnątrz i przygotowywał się do opuszczenia budynku ze strachu przed jego zniszczeniem, poważny głos Lilith rozległ się obok niego.


Kiedy się obrócił, by na nią popatrzeć, to po raz pierwszy odkąd się spotkali, zobaczył poważny, a nawet trochę zaniepokojony wyraz jej twarzy.


Lilith spojrzała przez okno i ostrzegła go „Lepiej się przygotuj, ponieważ będzie to twoja pierwsza walka na śmierć i życie... Jeżeli wygrasz, to niewątpliwie staniesz się silniejszy... jeżeli przegrasz, to twoja droga zakończy się tutaj..."


-------------T/N-------------

Więcej na patreonie: patreon.com/superhero12

Oraz na stronie leniwetranslacje.com

Zapraszam!

Blood Warlock: Succubus Partner in Apocalypse Polskie TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz