Rozdział 23: Różne spojrzenia, różne nastawienia

12 1 0
                                    

Atmosfera wewnątrz budynku byłą bardzo ponura.

Przestraszone głosy i stłumione szlochy były słyszalne wszędzie.

Niektórzy mężczyźni pocieszali piękne kobiety i obiecywali, że będą je chronić własnym życiem, zyskując w ten sposób ich zaufanie. Jednakże, w jaki sposób ci mężczyźni mieli je bronić, kiedy nie mieli nawet odwagi podnieść broni do rąk. Jednak w taki warunkach, nawet fałszywa nadzieja była dobra jak każda inna.

Wśród tych mężczyzn był Liang Peng.

Jako jeden z nielicznych w grupie, którzy mieli odwagę walczyć, Liang Peng był otoczony przez grupę pięciu studentek.

Jego wygląd nie był najlepszy, a raczej można by powiedzieć, że jest po tej brzydszej stronie. Jednak tym, co potrzebowały kobiety, które naturalnie były słabsze, było przetrwanie w tym nowym świecie. To było coś, z czego zdały sobie sprawę, po zobaczeniu jak ich przyjaciele ginęli przed ich oczami.

Chen He również mógł być otoczony przez różne piękne kobiety, mogło ich być nawet więcej niż wokół Liang Penga. Jednakże po prostu stał w kącie i tylko go obserwował.

Bum!

Nagle drzwi otworzyły się z hukiem, przyciągając spojrzenia wszystkich zebranych w środku. Każdy z nich modlił się, żeby nie były to potwory.

Początkowo, kiedy zobaczyli Shangguan Bing Xue i Bai Zemina to nieświadomie odetchnęli z ulgą. Jednakże, kiedy zobaczyli, że ona go podtrzymuje, a on nie może poprawnie chodzić, ich spojrzenia zmieniły się na niedowierzające, szczególnie ludzi, których uratował.

„On... On został ranny?"

„Jak potężny musiał być potwór, że tak bardzo go zranił"

„Jak to może być możliwe..."

Grupa studentów i nauczycieli zaczęła szeptać między sobą, a ich spojrzenia były pełne niepokoju.

Jeżeli istniało stworzenie zdolne doprowadzić Bai Zemina do takiego stanu, jednego z najsilniejszych ludzi w całej grupie, to jak normalni ludzie mieli przeżyć? Strach przed przyszłością wypełnił ich umysły.

Wyraz twarzy Liang Penga również się zmienił, kiedy na chwilę zapomniał o otaczających go kobietach, patrząc na Bai Zemina.

Chen He był zaskoczony czymś innym. Widząc, jak Shangguan Bing Xue wspierała Bai Zemina własnym ramieniem, nie mógł uwierzyć własnym oczom i przez chwilę nawet zastanawiał się, czy nie ma halucynacji.

„Bing Xue... Czy nic ci się nie stało?" zapytał, otwierając szeroko oczy z niedowierzania.

„Nic mi nie jest" odpowiedź Shangguan Bing Xue była krótka i chłodna jak zawsze.

Bai Zemin natomiast spojrzał na Chena He, jakby tamten był idiotą. Ranną osobą, która nie mogła chodzić był on, nie ona. Jednakże nie przejmował się tym i w następnej sekundzie zapomniał o całej sytuacji.

„Nie będę ci dziękował, ponieważ te słowa znaczą teraz jeszcze mniej niż wcześniej" Bai Zemin popatrzył na piękną przemokniętą kobietę stojącą obok niego i powiedział głębokim głosem „Dzisiaj wyciągnęłaś mnie z kłopotów, które mogły kosztować mnie moje życie. Dlatego w przyszłości zwrócę tę przysługę"

Bez czekania na odpowiedź, zacisnął zęby i zdjął rękę z szyi dziewczyny. Czując przeszywający ból w jego nogach, powoli zaczął iść w swoją stronę.

Ciężko stawiał każdy krok, a na jego czole pojawiły się krople potu.

Widząc to, wszyscy zebrani w środku zrozumieli, że ból, który odczuwał był na tyle silny, że nie można było nawet wyrazić go słowami.

„On..." Chen He chciał coś powiedzieć, ale po spojrzeniu na Shangguan Bing Xue, zawahał się i zamilkł.

Sama Shangguan Bing Xue obserwowała, jak powoli znika na końcu korytarza i chociaż nie za bardzo lubiła Bai Zemina, to wiedziała, że był człowiekiem odważnym, w przeciwieństwie do innych.

Popatrzyła na Liang Penga i w jej oczach pojawiła się odraza i pogarda. Chłodno wyszeptała „Ty żałosna szumowino"

Powodem, dla którego Shangguan Bing Xue poszła sama szukać Bai Zemina, był właśnie Liang Peng. Chen He musiał zostać w budynku, kiedy Liang nie chciał wyruszyć na pomoc Bai Zeminowi, mówiąc, że ten chciał wyruszyć samemu. Nie wiadomo czy nie wymyśliłby czegoś głupiego, kiedy by ich nie było.

Shangguan Bing Xue wiedziała, że jego słowa są prawdą, ale dostrzegała również szerszy obraz całej sytuacji i zdawała sobie sprawę, że na dłuższą metę, pomoc Bai Zemina będzie bardzo potrzebna, niezależnie od jego negatywnych zachowań.

Dlatego, gdy Liang Peng odmówił, a w jego oczach widać było ewidentne pożądanie, Shangguan Bing Xue nie miała wyboru, tylko musiała zostawić Chena He razem z nim, żeby go pilnował.

„Bing Xue, czy naprawdę nic ci nie jest?" teraz gdy znaleźli się dalej od reszty ludzi, Chen He z niepokojem zapytał.

„..."

Shangguan Bing Xue nie odpowiedziała, zamknęła oczy i powoli usiadła w kącie. Jej biała sukienka była całkowicie przemoczona, przyklejona do jej krągłego ciała.

Nawet normalnie spokojny i życzliwy Chen He miał problemy, żeby nie patrzyć się na jej ciało.

Wiele spojrzeń padało na nią, jakby ludzie chcieli zjeść ją żywcem. Jednakże nie miała ona chęci ani energii, żeby zwracać na nie uwagę... Już dawno temu przyzwyczaiła się do spojrzeń pełnych żądzy i pożądania.


***********************************


„Kurwa!" Bai Zemin nie mógł powstrzymać się od przekleństwa, kiedy zacisnął zęby i upadł na podłogę, myśląc tylko o złagodzeniu nacisku na swoją stopę.

Nikt nie mógł sobie wyobrazić, jak ogromny czuł ból. Bai Zemin nigdy w swoim życiu nie doświadczył tak intensywnego bólu i w przyszłości nie chciał doświadczyć go ponownie.

„Hehe... Masz za swoje za bycie zbyt dumnym!" Lilith drażniła się z nim niemiłosiernie. Mimo to wyciągnęła do niego rękę, żeby pomóc mu oprzeć się o ścianę.

„Zostaw mnie w spokoju" Bai Zemin przewrócił oczami. Jego klatka piersiowa unosiła się i opadała, gdy głęboko oddychał, walcząc z bólem. „Jestem jej naprawdę wdzięczny za pomoc. Niezależnie od jej powodów, pomogła mi, kiedy miałem chwilę słabości... Jednakże nie chcę jej zawdzięczać nic więcej"

„Znaliście się wcześniej z tą kobietą?" Lilith zapytała, siadając obok niego.

„Nie. Zanim świat zamienił się w piekło, ja i ona nigdy nawet nie rozmawialiśmy i prawdopodobnie nigdy byśmy nie rozmawiali" Bai Zemin zamknął oczy i cicho odpowiedział, czując zmęczenie.

„Więc dlaczego jesteś tak bardzo nieufny w stosunku do niej?" Lilith zauważyła, że Bai Zemin trzymał się z dala od wszystkich a najbardziej właśnie od tej kobiety.

Kiedy inni mężczyźni byli oczarowani przez nią, to on próbował nie mieć z nią nic wspólnego. Dla Lilith było to bardzo dziwne zachowanie i myślała, że pytając, pozna czy nie mieli czasami wspólnej przeszłości.

Wyczerpany Bai Zemin nieświadomie odpowiedział „Wy... Kobiety... To nic dobrego"

„Ech?" Lilith była zaskoczona jego słowami, chciała go jeszcze zapytać, co miał na myśli, ale zapadł już w głęboki sen.

Ból był tak intensywny, że Bai Zemin natychmiast zapadł w sen, kiedy tylko znalazł się w bezpiecznym miejscu. W końcu nie odczuwał tylko fizycznego bólu, był również mentalnie całkowicie wycieńczony, ponieważ nie miał, kiedy nawet odpocząć po stoczonej bitwie.

W rzeczywistości był tak bardzo zmęczony, że nie wiedział nawet jakie słowa wypowiedział.


-------------T/N-------------

Więcej na patreonie: patreon.com/superhero12

Oraz na stronie leniwetranslacje.com

Zapraszam!

Blood Warlock: Succubus Partner in Apocalypse Polskie TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz