»»---->Rozdział 3<----««

876 36 42
                                    

Macie rozdział kochani (≡^∇^≡)

✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*

Pov. Michael

Reszta lekcji minęły spokojnie oczywiście pomijając fakt że ta menda jęczała mi przez całe lekcje że mogę się do niej przeprowadzić, albo że załatwi mi mieszkanie byle z dala od mojego domu rodzinnego.

Eh... Z nią tak zawsze. W sumie jej kuzynka nie jest lepsza. Chyba to u nich rodzinne.

✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*

01.11 17:47

Pov.???

Dziś impreza u mojej koleżanki z podstawówki. Eh... Czas mnie goni, jest 17:47 a ja jak zwykle nie wiem co na siebie założyć.

Mam nadzieję że nie zaprosiła całej szkoły na jej urodziny.

Przez to że jestem synem najbardziej wpływowej osoby w kraju to każda omega i damska beta na mnie lęcą. Strasznie mnie to wkurza.

Jeszcze dodatkowo ojciec uznał że w tym roku znajdzie mi omegę z dobrego domu. Zajebiscie.

✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*

01.11 godz 18:49

Pov. Michael

Czekam razem z Elizą na Olivie(jej kuzynkę). Dziewczyna jest taka nieogarnięta.

-Już jestem!! - krzyknęła dziewczyna wybiegając z domu.

-Dłużej się nie dało co? - powiedziałem lekko poirytowany.

-Ej no bez kłótni mi tu! - krzyknęła Eliza chcąc z dzielić mnie po głowie lecz nie zdążyła bo złapałem ją za rękę.

-Nie ładnie tak mnie bić Elizko, pamiętaj że tylko ja mogę cię bić,a nie ty mnie - powiedziałem z uśmiechem na ustach trzymając ja za rękę.

Dziewczyna jak zobaczyła mój uśmiech od razu pobladła, nie dziwie jej się.

-Już 18:54 musimy się zbierać. - powiedziała Olivia.

-Tak, tak, zdaję sobie z tego sprawę. -powiedziałem.

✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*

Stojąc pod domem koleżanki z klasy zastanawiałem się czy to na pewno dobry pomysł aby tam wejść.

-No chodź że panie marudo, nie będzie tak źle - Eliza złapała mnie za rękę i wbiegła do środka.

Po wejściu do domu dziewczyny poczułem nieziemski zapach. Nie umiem go dokładnie opisać lecz zdaje mi się że jest to coś jak las po deszczu ze świerzymi różami.

~To nasz alfa~

Po usłyszeniu mojego wilka stanąłem jak wryty. Byłem w szoku.

-Ej co się stało? - spytała Olivia. -Haloooo, ziemia do Mikeli.

-Zamknij się na chwilę mam mindfucka. -powiedziałem.

-Hę??? Że ty??? Poczekaj COOO!? - wykrzyczała przyjaciółka do mojego ucha.

-Zamknij ryj DEBILKO! - krzyknąłem na nią.

-Okej, okej.

-A tak w ogóle co się stało? - zapytała Eliza.

-Po imprezie wam powiem. - odpowiedziałem na zadane mi wcześniej pytanie.

Po zakończeniu przezemniemnie wypowiedzi dziewczyny w ciągnęły mnie w głąb mieszkania.

Szczęście czy po prostu pech?/Omegaverse(yaoi) Where stories live. Discover now