#33

1K 40 12
                                    

Dosyć szybko wleciał nowy rozdział, ale za to troszeczkę krótszy ( Krótki 3,6 tysiąca słów tak  bdw ) Mam nadzieje, że wam się spodoba! Miłego czytania!


Ivy POV

Gdy otworzyłam oczy zauważyłam, ze jest już jasno. Spojrzałam na zegarek i gdy zobaczyłam ktora jest godzina, szybko wyskoczyłam z łóżka i zaczęłam szukać jakiś swoich ubrań. Po wczorajszej nocy nasze ubrania leżały porozrzucane po całym pokoju Siwego. 

Nocowałam już kilka razu u niego, wiec pare moich ubrać znajduje się u niego w szafie. Otworzyłam ja i zaczęłam szukać, ale jak na złość nie mogłam nic znaleźć. Wzięłam spódnice która leżała na podłodze, i z szafy wyciągnęłam jedna z różowych koszul Erwina. Założyłam ja szybko na siebie aż usłyszałam zaspany głos chłopaka.

- Gdzie idziesz? Która jest godzina? - Zapytał a ja zaczęłam zapinać guziki od koszuli.

- Zapomniałam o spotkaniu z Kui'em! Mówił wczoraj, ze to ważne i żebym się nie spóźniła! A ja już jestem spóźniona! - Zaczęłam zakładać skarpetki i buty.

- Musisz iść? Nie możesz zostać ze mną jeszcze w lozkuuu? Plose, plose. Kui na pewno zrozumie - Złapał mnie za rękę gdy sięgałam po telefon.

- Słońce wiesz o tym, że bardzo bym chciała ale nie mogę - Powiedziałam

- No dobra - Zrobił zła mine. - Ale później będę chciał wynagrodzenie! - Zasmialam się i przybliżyłam do chłopaka.

- Pomyśle o tym - Pocałowałam go w usta, i zaczęłam biec do drzwi.

- Kocham cię! - Krzyknął, a mi na twarzy pojawił się rumieniec.

- Ja ciebie tez! Do później! - Otworzyłam drzwi i wyszłam, zamykając je za sobą.

Wyjęłam szybko kluczyki z kieszeni od płaszczu, który zgarnęłam w ostatnim momencie. Zeszłam do garażu i wyjęłam swoje Bugatti. Weszłam do środka, wyjęłam telefon z kieszeni i napisałam SMS, że już jadę. Skłamałam trochę Erwinowi, bo jadę przecież na spotkanie, ale nie z Kui'em. Wyjechałam z parkingu i zaczęłam jechać w stronę tajemnego magazynu. Gdy dojechała do celu, aplikacją otworzyłam drzwi i szybko weszłam do środka.

- Muszę tu posprzątać - Powiedziałam sama do ciebie, kiedy ujrzałam porozrzucane papiery po biurku, półkach i podłodze. Podeszłam do jednej z szafek i szukałam teczki, którą wcześniej uporządkowałam i przygotowałam na dzisiaj. Gdy znalazłam, zabrałam ją i szybko wyszłam z magazynu. Upewniłam się czy drzwi są zamknięte, gdy byłam pewna wsiadłam do samochodu i zaczęłam jechać w stronę plaży. 

Tym razem zaparkowałam trochę bliżej, ale i tak nie pod samym domem chłopaka. Słońce świeciło, ale chłodny wiatr sprawiał, że na moim ciele od czasu do czasu pojawiała się gęsia skórka. Zabrałam teczkę, i schowałam broń do schowka, wyszłam z samochódu zamykając go i pewnym krokiem ruszyłam w stronę drewnianego, ale nowoczesnego domu.

- Ten jebany piasek - Warknęłam pod nosem gdy znowu wpadł mi do butów. Zaczęłam iść po schodach w górę, gdy znalazłam się pod drzwiami zadzwoniłam dzwonkiem i poprawiłam różową koszulę. Drzwi otworzył mi zszokowany brunet.

- Dzień dobry panie Monthana, mogę wejść do środka? - Uśmiechnęłam się do wysokiego mężczyzny, który gestem ręki zaprosił mnie do środka.

- Dowiedziałam się, że masz dzisiaj wolne, co mnie zdziwiło tak po za tym. Więc uznałam, że dobrym pomysłem będzie jak przyjdę. - Powiedziałam siadając na kanapę znajdującą się w salonie.

Słodka Zemsta ~5city [ ZAWIESZONE]Där berättelser lever. Upptäck nu