Dzisiaj jest piątek, jednak wcale nie cieszę się na weekend. Tego dnia powinnyśmy jechać na plażę, jednak zamiast tego idę sama do szkoły.
- Wsiadaj - słyszę znajomy głos, gdy wychodzę z domu.
- Nie musiałeś po mnie przyjeżdżać - mówię, otwierając drzwi samochodu Adriena. - Spacery podobno są zdrowe.
- A chce ci się tyle iść, skoro możesz pojechać ciepłym samochodem?
Posyłam mu wdzięczny uśmiech i mówię: - Racja.
Ruszamy i po chwili ciszy Adrien na nowo zaczyna rozmowę.
- Jak tam twój ojciec? - pyta.
- Wolałabym o tym nie mówić - odpowiadam, uciekając od jego wzroku.
- Pamiętaj, że mi możesz wszystko powiedzieć - mówi.
- Wiem.
Wzdycham i opieram twarz na dłoni. Patrzę przez okno i obserwuję kolejne domy przemykające w mojej szybie.
- Myślisz, że to mógł być Chris? - pyta nagle Adrien.
- Co? - pytam, wyrwana z zamyślenia.
- Wczoraj mówiłaś, że między nim, a Margaret coś zaszło. To dlatego go pobiłaś? Myślisz, że to on? - chłopak precyzuje pytanie.
- Musiało pójść o coś poważnego, skoro nie chciała mi powiedzieć - wyznaję swoje podejrzenia.
- Faktycznie. Zawsze mówiła ci wszystko - przyznaje mi rację.
Potwierdzam skinieniem głowy.
- Przeglądałaś jego Instagrama? - pyta chłopak.
- Po co? - odpowiadam zdziwiona.
- Może wstawił coś tej nocy? Może był na imprezie sylwestrowej? Wtedy miałby niepodważalne alibi - tłumaczy Adrien.
Rozumiem o co chodzi i wyciągam telefon z kieszeni. Wpisuję "Chris Looger" i klikam pierwsze konto. Przewijam w dół i...
- Kurwa - mówię.
- Co?
- Miałeś rację - mówię, wzdychając. - Był wtedy na imprezie. Wstawił jakieś żałosne filmiki, jak chla ze swoimi kumplami. Dlaczego jestem taka głupia i nie sprawdziłam tego wcześniej?
- Przynajmniej możemy go skreślić z naszej listy podejrzanych.
- No tak, tylko że teraz nie mamy już nikogo na tej liście - mówię i chowam telefon. - Ale nadal zastanawia mnie ta kłótnia. Może nie chodziło tylko o nich, może w to był wplątany ktoś jeszcze? - zastanawiam się na głoś. - Muszę wiedzieć, o co chodziło.
- Jest w tym jakaś racja - Adrien przyznaje. - Wiesz, jeśli bardzo ci zależy, mogłabyś zajrzeć do jej pokoju. Policja go przeszukiwała, ale byli raczej zainteresowani narkotykami. Zostawili telefon i laptop.
W mojej głowie rozkwita plan. To było tak oczywiste! Kto, jak kto, ale Adrien zawsze miał błyskotliwe pomysły i cieszyłam się, że mam go po swojej stronie.
- Możemy tam teraz pojechać? - pytam od razu.
- Teraz?
Patrzy w moją stronę ze zdziwieniem
- Tak - potwierdzam.
- Przecież jedziemy do szkoły - mówi.
- Jebać szkołę. Musimy znaleźć mordercę - odpowiadam.
W tej chwili zależy mi na jednym. Nie potrafię skupić się ani na szkole, ani na lekcjach, gdy po zwykle spokojnych ulicach White Village, chodzi morderca.
![](https://img.wattpad.com/cover/306579098-288-k52415.jpg)
CZYTASZ
Kto ją zabił?
Short Story17-letnia dziewczyna po śmierci koleżanki żyje w ciągłym strachu i niepewności. Stanowi bowiem jedynego świadka brutalnego morderstwa, a sprawca widział jej twarz. Tylko dlaczego nikt nie wierzy w jej wersję zdarzeń i usilnie utrzymuje, że Margaret...