One-shot Koko

607 37 7
                                    

Praktycznie od samego samego rana, wokół mnie kręcą się dziewczyny, które przygotowują mnie, do mojego ślubu z Hajime. Nagle poczułam, jak żółć podchodzi mi do gardła, więc szybko się odwróciłam, i pobiegłam do łazienki klękając koło toalety, po chwili poczułam jak ktoś zgarnia, i podtrzymuję mi włosy, i po spojrzeniu do tyłu, tą osobą okazała się Hinata.

— (T/I)-chan, wszystko w porządku? To był już któryś raz dziś, a przypominam, jest dopiero jedenasta.

— Wszystko gra Hina-chan, to nic poważnego.

— Jak długo jesteś w tym stanie? — popatrzyłam na nią nieprzytomnie, i starałam sobie przypomnieć, od kiedy zaczęły się u mnie nudności, i wymioty.

— Tydzień. — rzekłam niepewnie. W tym momencie do łazienki weszła Emma, która widząc mnie, lekko się zaniepokoiła, ale po chwili na jej twarz wpłynął grymas osłupienia, potem jakby coś zrozumiała, i na koniec na jej twarzy, z niewiadomych przyczyn, pojawiło się szczęście.

— (T/I)~ A robiłaś może test ciążowy? — spytała blondynka.

— Ciążowy? Myślałam nad nim, ale nie robiłam. — w tym momencie kobiety popatrzyły na siebie porozumiewawczo, i Emma wyszła z pomieszczenia, i chyba z pokoju, bo było słychać trzaśnięcie drzwiami. — Hina, gdzie ona poszła? — spytała lekko zaniepokojona, bo nigdy nie wiadomo, co im wpadnie do głowy.

— Spokojnie, za niedługo wróci. A teraz chodź, trzeba Cię ogarnąć, bo za pięć godzin masz ślub. — podniosła się, i pomogła mi wykonać tą samą czynność, po czym poszłyśmy do większego pomieszczenia.

Tak jak mówiła różowo-włosa, blondyna wróciła dosłownie po piętnastu minutach, z małym pudełeczkiem w dłoni, i z niewiadomych przyczyn, wraz z moim kuzynem. Gdy podeszła i dała mi pudełeczko, okazało się, że to jest test ciążowy.

— Idź go zrobić. — rozkazała, a ja wykonałam jej polecenie. Gdy odczekałyśmy wyznaczony czas, wzięłam test do ręki, ale tak żebym nie widziała wyniku. — No sprawdzaj. — pośpieszała mnie.

— Boję się. — mruknęłam, i w tym momencie podszedł do mnie Seishu, który dalej tu był, i zabrał mi z rąk test sprawdzając wynik. Przez chwilę jego twarz nie wyrażała nic, ale po chwili popatrzył na mnie, i jego kąciki ust delikatnie się podniosły, a to oznaczało jedno. — Jestem w ciąży? Ja jestem w ciąży?! O cholera, ja serio jestem w ciąży! 

— Kto jest w ciąży? — spytał nagle jakiś głos, dochodzący od strony drzwi, i odwracając się tam, mogliśmy zobaczyć partnerów dziewczyn, Manjiro i Hajime. — Więc? 

Teraz to się zestresowałam, ale patrząc na reakcję Koko, który po chwili przenosząc swój wzrok z Seishu, na mnie, był z chwili, na chwilę bardzie zaskoczony, a po chwili, zamieniło się to w szczęście, odetchnęłam z ulgą. Chwila moment, przecież ja nic nie powiedziałam, więc... Popatrzyłam się na kuzyna, który dyskretnie pokazywał na mnie palcem, który po chwili opuścił, gdy zobaczył, że został przyłapany, oraz posłał mi niewinny uśmieszek.

— To prawda (T/I)? — zapytał nad wyraz podekscytowany mężczyzna.

— Tak. Jestem w ciąży. — gdy to usłyszał, dziwnie podskoczył, po czym odwracając się delikatnie chwycił pierwszą osobę obok niego, i zaczął nią potrząsać. Biedny Hanagaki.

— Słyszałeś?! Jesteśmy w ciąży! Znaczy (T/I) jest! — krzyczał. Szczęśliwy podbiegł do mnie, i przytulił się do mnie, w akompaniamencie śmiechów innych. — Kocham Cię (T/I)! — i nie dając mi chwili na odpowiedzenie, pocałował mnie. 

Preferencje - tokyo revengersWhere stories live. Discover now