Thirty Five ~ ♧

1.6K 51 19
                                    

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Skąd możesz wiedzieć co to ulga? Czy doświadczyłeś kiedyś totalnego odetchnięcia od teraźniejszych spraw? She knows I think about. 

Patrząc na jej uśmiech, sam się uśmiechałem. Wystarczył jeden głupi gest by dzień stał się lepszy. Tak jak dzisiaj. Gdy pogoda była tragiczna, jednakże jej osoba sprawiała, że chmury na niebie rozpływały się jak za sprawą czarodziejskiej różdżki. 


- Nad czym tak myślisz? - spytałam gdy Taehyung wydawał się zamyślony.

Po kilkugodzinnym pobyciu w kawiarni postanowiliśmy się przejść. Starszy zaproponował iż może zostawić samochód i pójdzie odprowadzić mnie pieszo. Było dosyć chłodno jak na wiosenny wieczór, jednakże nie przeszkadzało nam to. Obydwoje na szczęście mieliśmy szaliki, zakrywające nasze twarze.

Podczas tego spotkania czułam się lżej. Nie ukrywam, że spodobało mi się dzisiaj. Zachowanie Taehyunga, a także szczere rozmowy. To jest to czego potrzebowaliśmy.

Nawet nie wiem w jakim momencie poczułam jak w mojej kieszeni, gdzie znajdowała się moja dłoń, wślizgnęły się palce starszego. Jego palce splotły się z tymi moimi. Na ten ruch schowałam nos bardziej w szalik, postanowiłam udawać, że tego nie poczułam. Kurcze.

- Nad wszystkim tak szczerze - odparł ciszej gdy wzmocnił uścisk na mojej dłoni. Poczułam jak robi mi się cieplej chociaż temperatura z minuty na minutę zmniejszała się. Po chwili już byliśmy w dzielnicy, w której mieszkałam.

- Słuchaj bo- zaczerpnęłam powietrza po chwili stojąc w miejscu. Przez ten ruch Kim także stanął naprzeciwko mnie. Spojrzałam w górę przez co szalik zsunął mi się z nosa. Odetchnęłam na to i próbowałam zachować wewnętrzy spokój - Dziękuje za to dzisiaj. No wiesz.. takie rozmowy z tobą gdy się nie wywyższasz są spoczko.

- Spoczko? - jego brwi wystrzeliły natychmiastowo do góry, a ja zaśmiałam się pod nosem, kiwając głową na tak.

- Nie znasz takiego słowa staruszku?

- Wypraszam sobie. - powiedział niemalże od razu z powagą w głosie. - Znam. Sądziłem, że użyjesz bardziej uhm.. rozwiniętych słów.

- Dobrze, że ty jesteś rozwinięty profesorze - parsknęłam przekrzywiając głowę w  bok by widzieć jego mimike twarzy - Musze zmykać - odwróciłam głowę do tyłu by ujrzeć jak światło w budynku nagle się zaświeciło.

- No dobrze. Widzimy się jutro. Tylko nie rozbieraj mnie tak wzrokiem.. czuje się nieswojo - syknął, poprawiając mój szalik na co zmarszczyłam natychmiastowo brwi.

- Ja ciebie? Ależ oczywiście.. wybacz. Nie mogę się powstrzymać, gdy widzę taką hot czterdziestkę - powiedziałam wysuwając delikatnie dolną wargę z głupim uśmieszkiem.

- Wypraszam sobie. Nawet trzydziestu lat nie mam. Ta hot czterdziestka jutro weźmie Cię do odpowiedzi - uśmiechnął się nachylając w moją strone ze swoim cwanym wyrazem twarzy - Więc lepiej dobrze się przygotuj. - powiedział wyraźnie by następnie swoimi ustami zostawić drobnego całusa na moim czole, przez co poczułam jak nie mogłam mrugnąć przez minutę.

EQUATIONSWhere stories live. Discover now