8. K&H

159 9 1
                                    

1. Września, godz. 8.45, Kings Cross peron 9 i trzy czwarte
-Lucy, masz Marise? Pamiętałaś o różdżce?-mama pytała moją siostre o to wszystko bo Lu* była strasznie zapominalska-Mamo! Wszystko mam!-Lucy powiedziała- No dobrze. A reszta, macie wszystko?-jak by nie miała innego zajęcia - Pospisuję się pod słowami Lu- mruknełam- Ja też- to samo zrobił Die**. Piętnaście minut później wyruszali już, był specjalny przedział dla Kawilońcczyków, lecz ja siedziałam z Die i Lu. Poznałam m.i. Matylde Darkmy, Olivera Tomatea, Maye Malfoy oraz Katie Tree. Maya i Matylda pomimo nazwisk są miłymi dziewczynami. Matylda opowiadała mi o tym że jej mama pochodzi z Polski i stąt to imie oraz bym jej mówiła Mat. Maya wiedziała że niektóży znają jej nazwisko i nie kojaży im się z miłą dziewczyną. My (poprosiła by ją tak nazywać) mówiła że Lucjusz, Narcyza i Draco chcieli ją uwięzić w domu, Lucjusz bał się o swoją reputacje przy mnie i że nazywa ich po imieniu bo nie czuje iż to jej prawdziwi rodzice. Draco ją już bardziej lubił, ale przy rodzicach i znajomych ze szkoły udawał że jej nienawidzi, jednak kochała go i mu ufała, on zawsze ją wspierał i obiecał pomagać w pracach domowych, esejach itp. Jednak było duże prawdopodobieństwo że trafi do gryffindoru więc był by z tym problem. Całą droge spędzili na rozmowie i wkońcu, dojechali! Była widać dwa budynki, jeden ogromny, a obok z 10 razy mniejszy. Hagrid zawołał pierszoroczniaków z Kawilonu, lecz z Hogwartu, profesor McGonagall. Najpierw Hagrid zaprowadził nas do mniejszego budynku gdy McGonagall zaprowadziła reszte -w tym moje rodzeństwo- do Hogwartu.
-Witam w Kawilonie! Tu będziecie mieć lekcje, jest mały bonusik, na lekcjach punkty domu nie mogą zostać odjęte ani otwarte- Hagrid zaczął czytać dułgą liste...- Nie przedułżając, chćmy do Hogwartu! -powiedział o około 10 minutach.
Szybko wyszliśmy z budynku zmierzając do Hogwartu. Grupa McGonagall została przydzielona już do domów. Pani profesor wytułmaczyła na czym polega ceremonia. Po wejściu na Wielką Sale szybko się rozejżałam i zobaczyła że -na szczęście- Die i Lu są w Griffindorze, Katie była w Hufflepuffie, a Matylda w Ravenclawie. Maya była również charłaczką, dlatego m.i. Lucjusz się jej wyrzekał. Zaraz będzie moja ceremonia przydziału!

-
*Lu - skrót imienia Lucy
**Die - (czyt. Di) ostatnia cząstka imienia "Fredie", kzywka Frediego
***
Rozdział jest! Wkońcu! Wyczekiwany, ale jest!
Dobra, spadam robić lekcje!

Potterowie //ZAWIESZONE!!!\\Where stories live. Discover now