6

198 17 7
                                    

Aż nagle drzwi do pokoju się otworzyły.

- Amaneee! Mama cię woła! - do pokoju wszedł Tsukasa bez pukania

Starszy bliźniak słysząc swojego brata natychmiast oderwał się od ust dziewczyny.

- T-Tsukasa!? - Amane spojrzał na niego

- No nie wierzę! - odpowiedział na to - Wyznałeś jej miłość? Serio? Serio?

Podbiegł do swojego starszego brata i trząsł jego ramionami czekając na odpowiedź. Yahiro właśnie zdała sobie sprawę, że zostali nakryci. Ktoś już wie o ich nowo narodzonym związku.

- Tak! Wyznałem! - na słowa brata Tsukasa puścił go - Po co mama mnie woła?

- Nie wiem. Ale idź i się pochwal, że masz dziewczynę! Przecież to mama dobrała ci kwiaty! - polecił młodszy

Amane wziął Nene za rękę i poszedł do pomieszczenia, gdzie miała czekać na niego rodzicielka. Dobrze wiedział, że znajdzie ją na parterze w czasie, gdy ona będzie dopinać wszystko na ostatni guzik. 

Zszedł ze schodów i był już na parterze. Część, do której teraz szli była to mała kuchnia, w której przygotowywane były wypieki. Była oddzielona od części przeznaczonej dla klientów ścianą.

- Mamo? Tsukasa mówił, że mnie wołałaś. O co chodzi? - podszedł do rodzicielki

- Chciałam się spytać, czy Nene przyjęła kwiaty i czy pomożesz rozłożyć wypieki. - wyprostowała się i dopiero zauważyła nastolatkę trzymającą różę za plecami syna - Przyjęła?

Chłopak pokiwał lekko głową w górę i w dół co oznaczało przyjęcie podarku. Zgodził się również pomóc z wyłożeniem świeżych słodkości. Blondynka również zaproponowała swoją pomoc. Odłożyła bukiet, który trzymała na stolik w kuchni.

 Oboje udali się do części, do której już za pół godziny mieli zagościć pierwsi klienci. Była bardzo ładnie urządzona. Stoliki, przy których będzie można usiąść, aby zjeść albo wypić gorące napoje, kolorowe ściany, kwiaty, ozdobne tapety na ścianie - to wszystko sprawiało, że miejsce wyglądało na bardzo przytulnie i warte odwiedzin. Zaczęli rozkładać na talerzyki najróżniejsze pączki, ciastka i ciasta, po czym ustawiali je na wystawkę przy oknach oraz na półkach przy ladzie. 

Po skończonych przygotowaniach podeszła do nich pani Yugi i spojrzała na zegar.

- Ojej! Zaraz otwieramy! Idę zawołać pozostałych! - pobiegła na piętro

Chwilę później wróciła w towarzystwie swojego męża i młodszego syna. Nadeszła chwila, w której mieli przeciąć wstęgę, po czym oficjalnie ogłosić start ich biznesu.

Wszyscy razem wyszli przed lokal, gdzie czekali już pierwsi klienci. Nastała godzina 10. Nadszedł czas, aby zaprosić wszystkich do środka.

- Nasza cukiernia oficjalnie zostaje otwarta! - pan i pani Yugi powiedzieli razem przecinając wstęgę - Zapraszamy!

Pierwsi chętni na wypieki pani Yugi byli już w pomieszczeniu, gdzie obsługiwało ich małżeństwo. Nene, Amane i Tsukasa mogli udać się na piętro, aby w spokoju spędzić sobotę. Tsukasa poszedł do swojego pokoju, a ostatnie, czym pożegnał swojego brata był tekst "Nie chcę być jeszcze wujkiem". Po usłyszeniu tego Amane przywalił mu lekko pięścią w ramię śmiejąc się.

Nene jednak cieszyła się, że może spędzić ten dzień razem ze swoim chłopakiem. Jej rodzicom też w końcu przyda się dzień bez córki.

Nastolatka siedziała wraz ze swoją miłością w jego pokoju. Postanowili, że dzień wolny spędzą oglądając jakieś filmy. Nastolatek sięgnął po swój laptop, po czym zaczęło się wybieranie co obejrzą na swoim prywatnym seansie leżąc obok siebie na łóżku chłopaka. Jednak Yashiro ciekawiła jedna rzecz.

"Wspólny spacer w deszczu" | HanaNeneWhere stories live. Discover now