Rozdział VIII

209 13 3
                                    

Kirishima po zakończonej nauce odwiózł Bakugou do domu, chcąc się mu jakoś odwdzięczyć za jego pomoc. Oczywiście blondyn był temu przeciwny, ale sztuczka z zabraniem mu plecaka i delikatny szantaż załatwił wszystkie jego wątpliwości. Katsuki choć ogromnej niechęci, dał się przekonać na podwózkę i nie zapomniał mu za nią podziękować. Blondyn wszedł do domu, gdzie zastał go raczej niezwykły widok. Risin siedział na kanapie wraz z kilkoma kolegami, popijając piwo i oglądając jakiś mecz w telewizji. Nie interesowało go nigdy to co robi partner jego matki, ale denerwował go syf jaki po sobie zostawia on i jego pseudo-koledzy. Nie było dla niego też zdziwieniem, że Mitsuki stała w kuchni i gotowała coś dla gości. Zacisnął dłoń w pięść, by nie wygadać Uragi'emu co uważa na temat wykorzystywania jego matki, ale był na skraju by wygarnąć mu wszystko po kolei.

-Cześć mamo-powiedział wchodząc do kuchni, podchodząc do kobiety bliżej- Co gotujesz?

-Ah Katsuki! Cześć kochanie-odpowiedziała mu kobieta- Koledzy Risin'a byli głodni, więc postanowiłam im coś przyrządzić.

-A to Risin nie ma rączek? -zapytał chłopak z przekąsem- Tylko siedzi przed tym telewizorem i cię wykorzystuje mamo. Gdyby on to zrobił, nic by mu się nie stało.

-Jesteś strasznie niemiły synku -odparła kobieta, myjąc warzywa wodą- Odkąd nie jest moim menadżerem, trudno mu znaleźć klienta. Musisz go zrozumieć, ty też byłeś taki po moim i taty rozwodzie.

-Ale ja do jasnej kurwy miałem 9 lat, a on ma 49! -zbulwersował się blondyn, słysząc słowa swojej matki, która dała się owinąć wokół palca tamtemu palantowi. -Nie życzę Ci źle mamo, ale będziesz przez tego kretyna płakać, już nawet nie wiem który raz...

Chłopak nie chcąc kłócić się z Mitsuki udał się do swojego pokoju, ignorując nawoływania kolegów Uragi'ego, którzy zapraszali go do wspólnego oglądania. Pomijał już fakt, że tamci koledzy mieli żony i dzieci, a w dodatku za każdym razem chwalili się Risin'owi o młodych nastolatkach, dla których są sponsorami. Za każdym razem, gdy ci przychodzili, chłopak zamykał się w pokoju na klucz i tak też zrobił w tym wypadku, bo wiedział, że człowiek pod wpływem robi głupie rzeczy.

Po wzięciu prysznica i odrobieniu pracy domowej, położył się na swoim łóżku i sięgnął po telefon leżący na nocnej szafce. Oczywiście nie miał żadnych wiadomości, a jedyną osobą jaka do niego pisała, to Alert o silnych wiatrach. Wszedł na Instagrama, gdzie kilka osób z nowej klasy go zaczęło obserwować, a wśród nich był właśnie Kirishima. Bakugou z ciekawości wszedł na jego profil i zaczął przeglądać zdjęcia. Większość była z jakiś podróży na motorze albo z siłowni, gdzie eksponował swoje doskonałe mięśnie. Choć na tych zdjęciach wyglądał Eijiro wyglądał perfekcyjnie, to tak naprawdę spodobało mu się jedno, jedyne zdjęcie, jakie ten wstawił. Na nim uśmiechnięty od ucha do ucha Kirishima był wraz z małą dziewczynką, którą trzymał na swoich barkach. Ta również wyglądała na szczęśliwą, a jej rekinie zęby, identyczne jak te Eijiro, dodawały jej dziecięcego uroku.

Bakugou sam nie widział, dlaczego, ale poczuł ciepło w sercu. Na fotografii chłopak wyglądał tak naturalnie, tak...cudownie. Podobała mu się ta wersja szkolnego playboy 'a. Chciał ją poznać, bardzo pragnął zobaczyć tego zwyczajnie szczęśliwego chłopka, który (jak zrozumiał z opisu zdjęcia) zajmował się swoją młodszą siostrą. Katsuki miał już odłożyć telefon na bok, jednak dźwięk powiadomienia z Instagrama, odciągnął go od jego postanowień. Wszedł w wiadomości i zobaczył jedną nową wiadomość od czerwno-włosego chłopaka.

RedKiri: Siemka! <3

Bakuhoe: Czego chcesz?

RedKiri: No weź, może chociaż jakieś "Witaj kochanie", a ty od razu zakładasz, że czegoś chcę!

In love? Not this time...Where stories live. Discover now