Rozdział V

244 19 2
                                    

Katsuki jeszcze przez następny tydzień czuł na sobie wzrok Kirishimy, który denerwował go jak mało co. Na każdej lekcji wysyłał w jego kierunku jakieś zboczone aluzje albo bezwstydnie go obmacywał, co oczywiście robił niby "przypadkiem". W międzyczasie oczywiście poszerzał swoją kolekcję zdobytych uczniów, a szkolna toaleta była przez wszystkich omijana przez wydobywające się stamtąd dźwięki. Oczywiście blondyn również starał się omijać nie tyle co miejsce zabaw Kirishimy co i jego samego, bo nie interesował go seks z przypadkowym kolesiem.

-Słowo daje, jeszcze raz poczuje twoją brudną łapę na moim kolanie, to nie będę patrzył na nauczyciela i ci przypierdole -warknął chłopak będąc już na granicy wytrzymałości.

-Co tak ostro maleńki? Jesteś nieposkromioną dziewicą? -zapytał Kirishima będąc wyraźnie rozbawionym faktem reakcji niższego chłopaka. -Bo jak chcesz mogę szybko to zmienić.

-Lepiej żebyś zamknął ten niewyparzony pysk ty mały dziwko-odpowiedział mu blondyn zapisując kolejne działanie w zeszycie –Bo jak chcesz to mogę odgryźć ci ten twój drogocenny miecz seksoholiku zajebany.

-Kręci mnie to twoje agresywne zagranie malutki-wyszeptał mu wprost do ucha czerwono-włosy, a po ciele Katsuki'ego przeszedł dreszcz. Głos Kirishimy był niski i bardzo pociągający, a ciało Bakugou zdecydowanie się on podobał. -Im bardziej waleczny jesteś, tym z większym zapałem do tego podchodzę, więc poddaj się po prostu.

-W twoich zboczonych snach -odparł poważnie blondyn i po zadzwonieniu na przerwę wyszedł z klasy doganiając Izuku, z którym udał się na szkolne boisko, gdzie mieli mieć zastępstwo za angielski.

Bakugou nie chciał rozmawiać z Izuku o swoim problemie z Kirishimą, ale komuś musiał się wygadać, a przecież nie powie o tym matce, bo ta albo wywoła awanturę stulecia, albo uzna, że w sumie to nie jest to nic złego spać z losowymi osobami. Niestety, ale w tym przypadku jego matka nie była rzetelnym źródłem do szukania pomocy.

-Aż tak jest źle? -zapytał się zielono-włosy po wysłuchaniu historii Katsuki'ego. -Kirishima-kun zazwyczaj wie, gdzie jest granica.

-Czasami mam taką ochotę mu coś zrobić, że sam się sobie dziwie, że debil jeszcze nie leży na OIOM'ie -powiedział zdenerwowany Katsuki. -Dlaczego ze wszystkich ludzi w tej szkole, on upierdolił sobie mnie?

-Kirishima-kun lubi osoby dla niego niedostępne. Taki test jego męskości- wyjaśnił Deku.

-Niech spada z tą swoją męskością.

-Spokojnie Kacchan, może za niedługo sobie odpuści -spróbował pocieszyć go jakoś Midoryia, jednak dało to odwrotny efekt i chłopak dostał podirytowane spojrzenie.

Bakugou spojrzał na ćwiczących chłopców. Trener postanowił zrobić dziś trening szkolnej drużyny Football 'u amerykańskiego. Dlatego też wszyscy, którzy nie mają z drużyną nic wspólnego siedzieli na trybunach i rozmawiali zaciekle na różne tematy. Katuski jednak bardziej zainteresowany był osobami, które należały do szkolnej drużyny. Było kilku chłopców z jego klasy oraz Todoroki, który chyba jako jedyny był przedstawicielem osoby z trzeciej klasy.

Cóż ku jego nieszczęściu Kirishima postanowił również zwrócić swój wzrok w kierunku trybun, gdzie siedział Bakugou wraz z Midoryi'ą. Ich spojrzenia się spotkały, a czerwono-okii posłał niższemu chłopakowi uśmiech. Katsuki natychmiastowo odwrócił wzrok, starając się uspokoić szybko bijące serce.

-Kacchan widać to po tobie-powiedział zmartwiony Deku –Kirishima-kun może i cię denerwuje, ale podoba ci się i tego nie ukryjesz, przynajmniej nie przede mną.

-Może trochę, ale nie bój się -odparł po krótkiej chwili blondyn- Nie mam zamiaru wchodzić z nim w jego chore układy. Nie jestem jedną z jego dziwek.

In love? Not this time...Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα