6. No weź, Violet...

74 8 3
                                    

  Stałam pod domem Ellen i czekałam, aż dziewczyna w końcu z niego wyjdzie. Byłyśmy umówione na godzinę piętnastą, a ona postanowiła o tej godzinie dopiero wstać. Jednak, szybko się ogarnęła i już dziesięć minut po piętnastej zmierzałyśmy w kierunku centrum handlowego.

  - Jaką sukienkę chcesz sobie kupić? - zapytała dziewczyna.

  - Nie wiem, czy chcę sukienkę, czy może jakiś elegancki kombinezon lub garnitur.

  - Zdecyduj się na coś konkretnego, bo może być ciężko znaleźć coś, co ci się spodoba, w kilka godzin. Wiem, że jesteś wybredna, ale tym razem będziesz musiała się na coś zdecydować.

  Westchnęłam tylko na jej słowa i weszłyśmy w końcu do galerii. Najpierw chodziłyśmy po sklepach drogich marek, ale nie znalazłyśmy tam nic ciekawego. Potem odwiedziłyśmy kilka sieciówek. W jednej z nich, El kupiła sobie obcisłą krwistoczerwoną sukienkę, która była trochę krótka, ale widocznie El nie bała się, że przy gwałtowniejszych ruchach będzie jej widać cały tyłek.

  Chodziłyśmy jeszcze po sklepach z butami. Mimo, że nie miałam jeszcze swojej kreacji postanowiłam kupić sobie zwykłe, czarne szpilki. Ellen miała buty w domu, więc nie musiała się martwić o ich zakup.

  Zwiedziłyśmy wszystkie piętra w galerii, a ja dalej nie miałam stroju na tę imprezę. Postanowiłyśmy jeszcze raz przejść się po różnych sklepach, ale dalej nic nie znalazłam. W końcu usiadłyśmy w jednej z wielu kawiarni w galerii. Zamówiłyśmy dwie kawy oraz dwa kawałki jakiegoś ciasta. Rozglądałam się cały czas z nadzieją, że gdzieś wypatrzę coś co mi się spodoba.

  Kiedy kelnerka przyniosła nam nasze zamówienie, odechciało mi się jeść i pić. Wpatrywałam się tylko w talerz.

  - Violet?

  - Hm? - Podniosłam wzrok na Ellen.

  - Czemu nic nie zjadłaś? Twoja kawa pewnie jest już zimna - powiedziała El.

  - Zamyśliłam się.

  - Nie martw się, przypomniało mi się, że mam w szafie coś, co może ci się spodobać - powiedziała entuzjastycznie Ellen.

  - Co to takiego? - zapytałam.

  - Wracajmy już, to ci pokażę - powiedziała El.

  - A gdzie moje ciasto? - zapytałam, kiedy zauważyłam, że nie ma go na talerzu.

  - Boże, aż tak się zamyśliłaś, że nie zauważyłaś, kiedy je zjadłam - zaśmiała się Ellen.

  - No dzięki wiesz.

  Wstałam z krzesła i udałyśmy się z Ellen do wyjścia z galerii. Nie wiedziałam, co dziewczyna chciała mi pokazać, ale modliłam się w myślach, żeby to było coś, co rzeczywiście mi się spodoba.

***

  - Proszę bardzo! Wyglądasz zabójczo! - powiedziała podekscytowana Ellen, kiedy zobaczyła mnie w stroju, który jej zdaniem, miał mi się spodobać.

  No i dziewczyna miała rację, bo taki elegancki, ale i wygodny strój był idealny. Miałam na sobie szerokie czarne spodnie, czarny, krótki top, który odkrywał cały brzuch oraz czarną marynarkę. Wszystko razem komponowało się naprawdę dobrze. Jedynie, miałam małe obawy, odnośnie tego topu, bo zakrywał on tylko mój biust.

  - Myślisz, że mogę tak iść? - zapytałam.

  - Myślę, że musisz tak iść - powiedziała.

  - No dobra, ale czy ten top nie odkrywa za wiele?

so high // purple guyWhere stories live. Discover now