#11

18.7K 1.3K 86
                                    

Z.P.W Anastazie
Po udanej randce przebrałam się i poszłam spać. Jeff uwziął się, że noc spędzi u mnie. Położyłam się obok, a on przytulił mnie od tyłu. Poczułam jego ciepły oddech na mojej szyji.
-Bardzo cię kocham -szepnął. Uśmiechnełam się i zamknełam oczy. Szybko usnełam.

Obudziłam się, chciałam wstać, ale chłopak leżał na moich włosach. Jęknełam z bólu.
-Jeff, to boli. -powiedziałam próbując wydostać włosy z pod jego głowy.
-Jak dasz mi buziaka wstanę.-uśmiechnął się, ale nadal miał zamknięte oczy. Pochyliłam się nad nim, delikatnie musnełam jego usta, po czym cofnełam się. Jeff zbliżył się do mnie. Wyciągnełam włosy, puściłam do niego oczko i ruszyłam do łazienki.
-Ej!-krzyknął za mną i w jednej sekundzie zablokował mi drogę do łazienki. -chodź tu spryciulo. -uśmiechał się... dziwnie. Objął mnie w talii. Zaczełam się cofać. On to wykorzystał i przycisnął mnie do ściany. Odgarnął mi włosy i zaczął całować szyję.
-Jeff!-do pokoju wpadł Ben, a chłopak odskoczył odemnie jak poparzony.-chodź szybko.
Wymienił ze mną porozumiewawcze spojrzenie i razem ruszyliśmy do wyjścia. W kuchni Jane przytrzymywała młodą dziewczynę. Była przestraszona, nie wiedziała co się dzieje, co tu robi. Kiedy trochę się uspokoiła mogłam przyjrzeć się jej twarzy. Była bardzo blada, jej brązowe oczy ilustrowały wszystko bardzo uważnie, czerwone usta zaciśnięte w wąską kreske zdradzały, jak bardzo jest zdenerwowana. Potargane ciemno kasztanowe włosy okrywały jej twarz.
-Kto to?-zapytałam cicho. Dziewczyna wstała i odpowiedziała lodowatym tonem.
-Alice. Może mi ktoś wyjaśnić co robię wśród tych wariatów?-spojrzała na wszystkich z wyższością. Jane zacisneła usta, powstrzymując obelgę na temat nowej. Czarnowłosa odwróciła się na pięcie i wyszła rzucając tylko krótkie:
-Nie lubię jej.
Clockwork westchneła i zaczeła udzielać wyjaśnień.
-No więc znaleźliśmy Alice w lesie, kiedy dosłownie rozrywała ludzi na strzępy.
-Nic takiego nie zrobiłam! -krzykneła rozwścieczona nastolatka.
-Może była w jakimś transie -zasugerował Ben oparty o ścianę.
-Przestańcie mówić o mnie w trzeciej osobie! -krzykneła ale nikt nie zwracał na nią uwagi. Spojrzałam na Jeff'a gapiącego się na dziewczynę, jak pies na kiełbasę. Szturchnełam do łokciem i zazdrosna zpiorunowałam go wzrokiem. Co? -zapytał bezgłośnie. Odwróciłam się wkurzona. Czuję, że nie lubię tej Alice.
************************************
Gomen, gomen, gomen. Naprawdę strasznie przepraszam, że nie było rozdziału, ale szkoła, brak weny...a do tego ludzka fałszywość odbierała mi chęć zrobienia czegokolwiek, ale nie będę wam tu gadała o moich problemach. :') obiecuję, że rozdziały bedą pojawiać się częściej.

Daj mi umrzećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz