#8

20.5K 1.6K 135
                                    

Z.P.W Jeff'a
Obudziłem się około dwunastej. Ospale wyszłem z wyra i zaspany ruszyłem w strone drzwi. Wpadła na mnie Nicole.
-Co ty odpier...-urwałem, gdy zobaczyłem jej zapłakane oczy.
-A-ana. Ona wyszła...i-i nie wróciła.-wybuchła płaczem. Szybko wstałem z podłogi, ubrałem się i wyszłem. Zobaczyłem brązowowłosą dziewczynę, która chodziła sobie spokojnie po lesie.
-Clockwork!-krzyczałem. Ta odwróciła się i uśmiechneła.
-Jeff, jak le...-nie skończyła. Przyłożyłem nóż do jej szyji.
-Gdzie jest Anastazie?!-wycedziłem przez zaciśnięte zeby. Zaśmiała się.
-Chodź. -zabrałem narzedzie i poszedłem za nią. Zaprowadziła mnie do sklepu z lalkami. Spojrzałem na nią podejrzliwie, ale ta szła już w swoją strone.
-A ty gdzie?
-Zaprowadziłam cie do niej, jeszcze czego?-powiedziała i poszła, a ja weszłem do środka.
-Jest tu kto?-zapytałem. Odpowiedziała mi cisza. Znalazłem jakieś schody. Na dole był jeszcze jeden pokój, a w nim Anastazie. Ale była inna. Siedziała na ziemi skulona i kołysała się w przód i w tył. Ręce i ubranie miała ubrudzone krwią. Podeszłem bliżej.
-Nie. To nie ja. Nie ja. To lalki. Tak lalki. -podniosła głowe i popatrzyła na mnie.-Jeff! Jeff powiedz im.-przytuliła mnie, płacząc.
-Tu nikogo nie ma.-szepnąłem jej do ucha i wziąłem na ręce.-Idziemy do domu.

Z.P.W Anastazie
Obudziłam się z okropnym bólem głowy. Otworzyłam oczy. Zobaczyłam Jeffa i Nicole.
-Obudziłaś się wreście-powiedziała Nicole mocno mnie przytuliła.
-Mhm-mruknełam.
-Zostawie was samych-odpowiedziała patrząc raz na mnie, raz na Jeff'a i wyszła. Bałam się tej chwili. Zaraz się zacznie wypominanie dlaczego z nią poszłam, jaka jestem głupia. Podszedł do mnie i zamiast rzucać pretensjami mocno mnie przytulił.
-Nie jesteś zły?-zapytałam nieśmiało.
-Jestem. Jestem na ciebie cholernie zły. Ale cię kocham.
************************************
I znowu polsatowe zakończenie XD piszcie czy się podoba ^^

Daj mi umrzećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz