8

139 4 0
                                    

***

-Osman, mój lwie.

Chciało mi się płakać, gdy widziałam jak nasze dzieci znoszą pożegnanie z ojcem. Nie mogą zrozumieć dlaczego ich tatuś musi ich zostawić. Gdy już się z nimi pożegnał, służba zabrała dzieci do ich komnaty, a my zostaliśmy sami.

- Dürriye. Całe szczęście choroba minęła, ale musisz uważać na to co jesz i pijesz. Kazałem medykom dbać o ciebie.

-Naprawdę w to uwierzyłeś? Nic mi nie dolega. Miałam nadzieję, że w ten sposób wpłynę na Sułtana. Chociaż... Udało mi się zyskać trochę czasu.

-Miałaś gorączkę... Byłaś blada...

-Przygotowałam sobie niegroźną miksturę, która wywołuje objawy choroby.

Nagle, gdy to usłyszał jego wyraz twarzy diametralnie się zmienił. Podszedł bliżej mnie i obiema rękami objął moją twarz.

-Zrobiłaś to dla mnie.

-Oczywiście. Jesteś przecięć moim mężem. Od ślubu jesteśmy jednością. Musiałam coś zrobić.

-Masz rację. Jesteśmy jednością.

Po tych słowach pocałował mnie namiętnie. Gdy skończyliśmy, pocałował mnie jeszcze w czoło i odszedł w stronę drzwi. Tak bardzo nie chce, żeby wyjeżdżał.

***

Następnego dnia, podczas gdy Sułtan spędzał czas że swoją ukochaną, przyszedł do niego Barbarossa. Sułtanka Hurrem chcąc opuścić jego komnatę wiedziała, że wygraną mają w kieszeni.

-Zostań!... Chciałbym się pożegnać.

Barbarossa tymi słowami wywołał szok zarówno Sułtana jak i Sułtanki Hurrem. Nie spodziewała się takiego rozwiązania.

-Nie rozumiem! Prosiłem abyś spędził tutaj zimę.

-Przyszedłem tu, aby Cię prosić Panie o odebranie mi wszystkich powierzonych mi funkcji, które od lat pełniłem z wiarą i poświęceniem.

-Co cię do tego skłoniło?!

-Problemy ze zdrowiem.... Mam już swoje lata.

-To coś poważnego?

-Sultanim. Medycy wciąż mnie badają, ale nie znają przyczyny.

-Możesz odejść Hurrem.

Gdy prawowita żona władcy czterech stron świata opuściła komnatę, Sułtan wstał i podszedł do Barbarossy.

-Dlaczego o niczym nie wiem?

-Nie chciałem Cię martwić. Myślałem, że to minie. Ostatnio jednak poczułem się gorzej. Gdy wydobrzałem uznałem, że czas się wycofać.

-Niech Cię obejrzą moi Medycy. Na pewno znajdą lekarstwo.

-Kazano mi odpoczywać. Nie mogę nawet wypływać nad morze. W tej sytuacji ciężko mi będzie pełnić powierzone mi funkcje. Muszę odejść zanim ciało odmówi mi posłuszeństwa... Na szczęście mam ludzi takich jak Salich i Turkut, któremu chciałbym przekazać władzę nad Osmańską flotą.

-Najważniejsze jest Twoje zdrowie... Dowiedzmy się co ci dolega, a potem zadbamy o resztę.

-Jak uważasz, Panie.

***

Jestem właśnie w komnacie Valdie Sultan, gdzie Hurrem urządza przyjęcie z okazji Ślubu Sułtanki Fatmy. Na środku sali stoimy :ja, Hurrem, Afife Hatun i Gulfem Hatun, która ostanowiła przerwać ciszę panującą między nami.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 19, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Dürriye Banu Sultan. Pierworodna Sułtanka. Where stories live. Discover now