3

204 6 0
                                    

"Za każdym razem, gdy na świat przychodzi dziecko, świat jest tworzony od nowa."
Jostein Gaarder

***

***(Kilka miesięcy później)

Ostatni rok był dla mnie bardzo ciężkie. Straciłam najważniejszą osobę w moim życiu. Długo nie mogłam się pozbierać. Mam jednak dla kogo walczyć. W nocy na świat przyszła moja śliczna córeczka. Pierwsze dziecko moje i Rustema. Osman już się w niej zakochał. Nie odstępuje jej na krok. Teraz leżąc w łóżku obserwuję ceremonię nadania imienia. Najbliżej mnie stoi Sułtan ze swoją wnuczką na rękach i nadaje jej imię. Za nim stoi Sułtanka Hurrem. Za nią jest Rustem z Osmanem na rękach, który wpatruje się w Sultana i siostrę. Następnie stoi Mehmed, a za nim Mihrimah i Selim. Gdyby nasza historia potoczyła się inaczej, to ona leżałaby teraz na łóżku, nie ja, a Sultan to jej dziecko by teraz trzymał na rękach, nie moje.

-Dzięki Ci Boże. Niech to dziecię zostanie pobłosławione. Bóg jest Wielki - Allahu Akbar, nie ma Boga prócz Allaha. Na imię Ci Didem Kader. Na imię Ci Didem Kader. Na imię Ci Didem Kader.

Gdy tylko to usłyszałam to popłakałam się ze szczęścia. Sultan nadał imię mojej mamy, swojej wnuczce. Czyli wybaczył jej. Ten dzień jest taki piękny. Brakuje tylko mojej matki. Hurrem także ma łzy w oczach. Sultan podszedł do mnie z małą Didem i podał mi ją na ręce.

***

-Ona jest taka cudowna. Mihrimah siedzi obok mnie i z uśmiechem na ustach trzyma Didem.

-Nie żałujesz?

-Czego?

-Że nie wyszłaś za Rustema. Teraz trzymałabyś w ramionach swoją córkę, a nie moją.

-Nie. Chciałabym wyjść za mąż z miłości. Nie kocham Rustema. Wolę poczekać i być z człowiekiem którego pokocham. Więc dziękuję Ci.

-Boże! Zapomniałam!

-O czym zapomniałaś?

-Przecież obiecałam Ci, że po ślubie pomogę Ci z Bali Beyem. Kompletnie nie miałam do tego głowy. Przepraszam.

-Co? Nie przejmuj się. Rozumiem. Miałaś teraz ciężki okres. Może po prostu nie jest dane nam być razem.

Mihrimah nagle posmutniała. Nie mogę pozwolić z, żeby cierpiała.

-Teraz na pewno z nim porozmawiam. Dowiem się dlaczego tak cię odtrąca, a potem zrobimy wszystko żeby cię pokochał.

***(następnego dnia, obrady Divanu)

-Hunkarim. Przyszedł list od księżnej Izabelii Jagiellonki.

-Hunkarim. Jak wiesz, w ubiegłym roku zmarł jej mąż - Jan Zapolya.

Zaczął temat Lutfi Pasza, ale przerwał mu Sultan otwierając list.

-Niech spoczywa w spokoju.

-Arcyksiążę Ferdynand wykorzystał okazję by zastraszyć księżną Izabelę. W zamian za uznanie jej kilkumiesięcznego syna Jana Zygmunta, zarządał tronu Węgier.

Ciągnął Wielki wezyr, ale tym razem przerwał mu Barbarosa.

-To było do przewidzenia. Zapolya już wcześniej podpisał pakt z Ferdynandem. Został warunkowo uznany za władcę węgierskiego. A jeśli nie pozostawił by następcy. Habsburgowie mieli przyłączyć kraj do Austrii. Dlatego ożenił się z Izabelą. Aby zamknąć usta zbuntowanej szlachcie węgierskiej.

-Arcyksiążę Ferdynand zajął już twierdzę w Wyszehradzie i Belgradzie. Przysłał tu posła. Jeszcze go nie przyjąłem. Wciąż czeka na audiencję.

Dürriye Banu Sultan. Pierworodna Sułtanka. Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt