rozdział 13

376 29 6
                                    

Per. Denki

-Shinsou czy ty naprawdę będziesz się przez pół godziny zastanawiał jaką bluzę ubierzesz? Jak tak dalej pójdzie to się spóźnimy- naprawdę czekałem już chyba 30 minut aż się ubierze.

-zamknij się Denki ty miałeś łatwiej. Wziąłeś sobie moją bluzę i nawet nie mogę się na ciebie zezłościć ponieważ wyglądasz słodko- na słowa chłopaka uśmiechałem się. Podeszłym do szafy i wyjąłem z niej torbę.

-proszę- powiedziałem dając mu ją- miała być na twoje imieniny, ale mogę dać ci ją teraz.

Shinsou nie pewnie zajrzał do torby.

Per. Shinsou

Gdy zajrzałem do torby nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Była tam bluza z Sasuke (jak nie wiesz kim on jest to się do edukuj, a przy okazji mam taką samą).

-mam pasującą z Naruto. Zaraz ją założę, ale nie myśl sobie, że dostaniesz spowrotem swoją- powiedział Denki i jak powiedział tak zrobił.

-dzięki Denks, teraz już się nie spóźnimy.

-nie, ale przed wyjście potrzebuję zdjęcia jak się przytulamy w tych bluzach by ustawić je sobie na tapetę.

-zgoda- powiedziałem i pzryrukiem od tyłu chłopaka który już stał przed lustrem.

Uwielbiam jego reakcję. Od razu się zarumienił i zaczął mruczeć. Mam nadzieję, że nawet po zdjęcie tej klątwy będzie mruczeć. Dobra ale wracając do rzeczywistości, Denki zrobił szybko zdjęcie na którym obydwoje byliśmy uśmiechnięci i zarumienieni. Przed wyjściem szybko mi je jeszcze wysłał i oboje mieliśmy je na tapecie startowej.

Byliśmy ubrani niemal identycznie. Oboje w czarnych dżinsach, bluzie i vansach. Tylko, że moja bluza i vansy były fioletowo różowe a Denki'ego żółte. No i ja miałem łańcuch przy spodniach.

^w domu Shinsou^

-Kamiś- Eri od razu po wejściu rzuciła się na Denki'ego.

-hej Eri, wybacz, że ostatnio mnie tu nie było ale musiałem się uczyć i wszystko- chłopak zaczął się tłumaczyć.

-a z bratem to się nie przywitasz- zapytałem.

-a ty z rodzicami to się nie przywitasz- od razu podniosłem się po zdejmowaniu butów i przywitałem się z rodzicami.

-dobra Denks wiem, że się ich boisz ake jeżeli nie powiemy im o nas na tym obiedzie to nigdy się nie dowiedzą- próbowałem przekonać chłopaka, że wszystko będzie dobrze.

-dzieci obiad- usłyszeliśmy jak Mic woła nas z dołu.

-dobra masz rację teraz albo nigdy a teraz chodźmy bo nie chcę ogłuchnąć- uśmiechnął się i pociągnął mnie za rękę na dół.

Usiedliśmy do stołu. Ja z Denkim na przeciwko moich rodziców i Eri z boku stołu. Ścisnąłem rękę chłopaka by dać mu znać, że to twn moment. Spojrzał na mnie nie pewnie ale pokiwał głową.

-ojcowie mamy wam coś do powiedzenia- zacząłem- widzicie od wczoraj jestem z Denkim w związku.

-naprawdę mi zależy na Shinsou i jestem w stanie wiele dla niego poświęcić- dodał Kaminari.

-kochani dla nas to świetna wiadomość i jeżeli to nie jest oczywiste to was wspieramy w waszej decyzji. Może Aizawa mniej ale ja w stu procentach- wypowiedział się najpierw Mic.

-słuchajcie mogę tego nie okazywać ale cieszę się waszym szczęściem. Widzę też, że Shinsou odziciczyl po mnie coś więcej niż worki pod oczami. Jednak to wy wytłumaczycie Eri o co wam chodzi po obiedzie- powiedział dadzawa.

Oboje spojrzeliśmy na Eri która wyglądała na skołowaną.

^po obiedzie^

-Eri chodź musimy porozmawiać- próbowałem wyciągnąć siostrę z pokoju.

-dobra Eri ja tego nie chciałem ale mnie zmusiłaś. Jeżeli nie wypuścisz nas na podwieczorek u ciebie za pół godziny tak jak było zaplanowane to ja sobie idę- Denki postawił sprawę jasno i odciągnął mnie do mojego pokoju.

Widziałem, że chłopak nadal ma małe problemy z chodzeniem więc postanowiłem go wziąść na księżniczkę do mojego pokoju. Gdy weszliśmy Denki wpił mi się w usta i tym razem już od razu pozwolił mi wepchnąć język. Pocałunek był dość długi i namiętny więc gdy się oderwaliśmy z braku powietrza to pomiędzy nami była nitka że śliny.

-Shinsou- zaczął nie śmiało Denki po tym jak go posadziłem na łóżko.

-co się stało skarbie- próbowałem dodać mu odwagi.

-Eri na bank nas wpuści a dziś wracają moi rodzice do domu. Bardzo nie chce isc do dormitorium na noc bo niewiadomo co się tam odwali i czy mógłbym tu zostać na noc- zapytał się i zrobił na mnie maślane oczka.

Co on umie czytać w myślach, że wie jak trafić w mój czuły punkt.

-jasne, że tak- powiedziałem wiedząc, że moi rodzice nie będą mieli nic przeciwko.

Chłopak uśmiechnął się i przytulił do mnie. Odwzajemniłem gest i zacząłem głaskać go po plecach. Czy mówiłem już jak kocham jego mruczenie. Jest takie uspokajające. Po chwili położyliśmy się i włączyliśmy naszą playliste na słuchawkach. Akurat poleciało Geronimo od Sheppard. Denki tylko wtulił się we mnie i po chwili zasnął.

Przepraszam, że znowu taki krótki ale ostatnio nie mogę się wyspać i idę spać. Jutro na pewno będzie rozdział. Mam nadzieję, że poprzedni rozdział was nie zawiódł.Miłego dnia/nocy.

Shinkami-kocia klątwaDove le storie prendono vita. Scoprilo ora