4

46 3 4
                                    

*Indie*
Kingo właśnie skończył kolejny układ choreograficzny do swojego najnowszego filmu.

- Było fantastycznie! Dzięki wielkie! - woła.

Zmierza do swojego kampera, wysłuchując kilku sugestii Karuna, swojego lokaja. Przesiaduje w kamperze aż do pory obiadowej. Po posiłku zabiera się za kolejne sceny. Kiedy kończą nagrywać, jest już późna noc.

- Dobra, czas spać! Dobranoc wszystkim! I żeby nikt mi się tu nie kręcił! - woła Kingo.

Wraca do kampera, przegryzając batonika. Właśnie chce się przebrać do snu, kiedy dostrzega że jego latarnia się świeci. Podchodzi bliżej i tylko upewnia się w tym fakcie. Zabiera najpotrzebniejsze rzeczy, przebiera się w jakieś "normalne" ciuchy(bo ciągle jest w kostiumie filmowym), informuje Karuna, że musi wyjechać i przekazuje mu dowodzenie. Po czym wyrusza w drogę. Jak mu się wydaje, drogę do domu.

Niespodziewana przyszłośćWhere stories live. Discover now