- Dajcie wy mi wszyscy spokój. - Poszłam do pokoju i wybrałam numer do Amandy po kilka sygnałach odebrała.

- Hej jesteś już z tym swoim chłopakiem? - Starałam się mowić spokojnym głosem co nawet mi wychodziło.

- Nie jeszcze nie, a co?

- No tak właśnie myślałam bo Pablo jest u mnie. Jak mogłaś mi nie powiedzieć?!

- Chciałam, naprawdę ale wiedziała jaki będziesz miała stosunek do tego.

- I dziwisz mi się?! Mówiłam ci o nim jak go nienawidzę i jak on traktuje kobiety, a ty co?! Wskoczyłaś mu do łóżka!

- Ale ja go kocham! On nie jest taki zły jest przekochany. Zabiera mnie gdzie chce, robi mi niespodzianki, spedza ze mną każdą wolną chwilę.

- Weź skończ. Szuka sobie po prostu zabawki na czas jego pobytu tutaj, a ty mu uległaś. Znasz tylko jego wspaniałą stronę, a nie tą prawdziwą którą widzę ja.

- Nie mów tak o nim! I zajmij się swoim życiem bo to ciebie nikt nie chce bo tak jak każdy mówi jesteś suką i traktujesz wszystkich z góry. - Rozłączyła się.

On ją zmienił, nastawił przeciwko mnie, ale tego że kiedykolwiek tam tak powie o mnie to się nie spodziewałam. Gdzieś w środku zabolało mnie to bo przyjaźniłam się już z nią tyle lat, a ona powiedziała o mnie to czego nigdy nie chciałam usłyszeć z ust swoich bliskich. Może rzeczywiście byłam taka zepsuta, że nawet nie zauważałam tego jak traktowałam najbliższych. Myślałam, że będziemy się przyjaźnić do końca, ale po jej słowach zrozumiałam, a pod wpływem emocji mówi się to co się myśli.

Jedyną przyjaciółką jaka mi została była moja babcia. Nie rozmawiałam z nią już dobre dwa tygodnie. To ona zawsze wybijała mojemu ojcu głupie pomysły co do mnie, nie wyobrażałam sobie życia bez niej. Ostatnio się trochę pokłóciliśmy, więc przy okazji ją przeproszę. Schodziłam po schodach tym samym dzwoniąc do niej.

- Cześć babciu.

- Dzień dobry z tej strony ratownik medyczny. - Moje serce przyśpieszyło. - Pani babcia przewróciła się podczas spaceru i uderzyła głową o chodnik.

- Ale co z nią? Do jakiego szpitala ją zabieracie? - Mówiłam spanikowana. Nie wiedziałam co się z nią dzieję.

- Przyjechaliśmy za późno, a uraz jest zbyt poważny. Przykro mi. - Telefon wypadł mi z ręki. Łzy lały się strumieniami. Zaczęłam krzyczeć chcąc wyrzucić z siebie ten ból, który czułam w środku. Krzyczałam, obraz przed oczami miałam rozmazany. Nie słyszałam co się dzieje wokół mnie. Wyłam nie potrafiąc się uspokoić. Poczułam czyjeś ręce oplatające się wokół mojej talii.

- Ciii - Dobrze wiedziałam że to Marco. - Chodź pójdziemy się położyć. - Wziął mnie za rękę i jak wywnioskowałam patrzył mi się w twarz.

- Babcia. - Ledwo wydusiłam z siebie jakiekolwiek słowo. Złapałam się za klatkę piersiową nie mogąc złapać oddechu.

- Wiem, ale musisz się uspokoić jasne? Współpracuj ze mną. - Płakałam, nie mogłam się uspokoić. - Wdech, Wydech... - Mówił to pokazując jak to robić, ale nic nie pomagało.

Nawet nie wiem, w którym momencie zaprowadził mnie do sypialni i posadził na łóżko.

- Weź je. - Podał mi jakieś leki. - Uspokoisz się trochę. - Przez to w jakim stanie byłam nie obchodziło mnie jakie one były tylko chciałam, aby mi pomogły. Połknęłam je i po około godzinie się uspokoiłam. Wygoniłam bruneta po jakimś czasie, chciałam być sama. Siedziałam na łóżku pusto patrząc się w ścianę.

Nie wiem ile minęło. Do pokoju nawet nie raczył wejść mój ojciec, a wiedział jak babcia była dla mnie ważna.

Był już chyba drugi dzień bo na dworze robiło się już jasno. Do mojego pokoju ktoś wpadł. Był to mój starszy brat, którego widziałam raz na rok w święta. Od razu mnie przytulił, ale ja nie miałam siły nawet podnieść rąk.

- Spałaś coś? Nie wyglądasz najlepiej. Przyniosę ci coś może do jedzenia? - W jego oczach widniała wyraźna troska.

- Connor ja chce być sama teraz. Daj mi po prostu spokój.

- No dobra, ale jak coś to mnie wołaj i pogrzeb jest już dzisiaj na 16. - Na wzmiankę o pogrzebie poczułam żółć podchodzącą mi do gardła.

- Mhm.

Wiedziałam, że będzie to dla mnie jeden z najcięższych dni w moim życiu.

_______

Hej kochani. Mam nadzieję, że sylwester udany. I czekamy na następny rozdział.💞






We kill each otherजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें