Część 2

46 1 0
                                    

Giovanni "Gio" Bionachi

__

Punkt widzenia Giovanniego:

Chodziłem po klubie i natychmiast tego pożałowałem. Przyszedłem tylko, ponieważ moja młodsza siostra mnie zaprosiła. Tonya powiedziała że chce mnie komuś przedstawić.

Miałem już i tak wystarczająco dużo ważnych rzeczy do zamartwiania się, które były raczej ważniejsze niż przychodzenie do klubu. Wszystko i jednocześnie nic w moim życiu było jednak niczym, gdy chodziło o moją rodzinę.

Wszystkich 124 członków...

Rozejrzałem się i zobaczyłem moją siostrę falującą wokół jakiegoś męszczyzny z kręconymi włosami pospiesznie przeszukującą torebkę. Wszedłem tam i od razu zostałem zaatakowany przez wielki niedźwiedzi uścisk.

Nie wyglądaliśmy podobnie, choć przyczyną mogło być to, że Tonya była ukochanym dzieckiem mojego ojca i innej kobiety. Mieliśmy te same grube czarne włosy i wysoki wzrost, na co ona często narzekała.

Jej matka umarła podczas pracy, a moja matka przygarnęła ją, ponieważ nie miała nikogo innego kogo mogłaby nazwać rodziną.

Podniosłem ją i okręciłem wokół siebie, a ona zaczęła się śmiać. Bardzo za nią tęskniłem, a przecież minął dopiero miesiąc odkąd widziałem ją po raz ostatni. Jej kariera modelki wzięła górę tak, że widzieliśmy ją coraz to mniej i mniej.

Tonya była całym moim światem złożonym w jedną osobę. Jedyna dziewczyna którą kochałem z tego punktu widzenia i tylko jedyna którą mógł kochać mój ojciec po odejściu mojej matki cztery lata temu.

W końcu postawiłem ją na ziemi, ale nic nie pomogło abym nie przytulił jej jeszcze raz.

"Okej Gio jeśli znów będziesz się tak przytulać, sprawisz że znów będziemy chorzy" powiedziała wciąż się śmiejąc.

"Chorzyyy?!" wykrzyknąłem dramatycznie.

"Nie jadłaś dobrze? Czy to chłopak? Który to, przysięgam, że zabiję go gołymi rękami! Kim on jest? Czy to Tony? Jasne że to Tony przysięgam że cię zabiję Tony, niech tyl-"


" G, to nie był chłopak. Jezuuuu, czy musisz zawsze grozić, że zabijesz mojego byłego. Myślę, że wprowadzenie go w śpiączkę przez ciebie, a następnie przez tatę kilka dni po przejściu na górę było wystarczające" powiedziała znów wybuchając śmiechem.

"Jeśli nie zachowa zakazu zbliżania się do mnie zapewne wprowadzę go w śpiączkę, miejmy nadzieję, że na stałe aż do życia pozagrobowego."

"Więc co to jest? Wiesz co, nieważne chodźmy. Zadzwonię do doktora, wszystko sprawdzimy i naprawimy dziś wieczorem. Dlaczego nie powiedziałaś mi, że jesteście chorzy T? Wiesz, że się martwię gdy to się dzieje" powiedziałem potrząsając moją głową.

"Okej zwolnij, nie musimy iść do doktora. Jesteśmy w jak najlepszym porządku."

"My? Dlaczego powiedziałaś 'my'"

Byłem odcięty kiedy Tonya wzięła moją rękę i położyła ją na swoim brzuchu. Popatrzyła na mnie i powiedziała 'my. Nagle poczułem jak coś poruszyło się w jej brzuchu.


LIKE/COMMENT/SHARE



Dangerous Hearts (BWWM) tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now