3. Niespodziewany Przybysz Z Wrzących Wysp (The Owl House)

106 4 4
                                    

(Pomysł od EpickiTrol)

Po roku walki z Królewskim Kowenem Luz pokonała Belosa i zniosła wszystkie koweny tworzą jeden wspólny w którym wszystkie rodzaje magii są w harmonii. Jednak została jedna rzecz, której się bała - pożegnanie się ze wszystkimi i powrót do domu. Kiedy tu trafiła była zwykłą nastolatką, a teraz - została najpotężniejszą ludzką wiedźmą pełną nowej rodziny, przyjaciół oraz najwspanialszej dziewczyny, czyli Amity Blight. Kiedyś się nienawidziły a skończyły na tym, że są parą. Luz bała się pożegnania bo nie wie czy jeszcze ich spotka. Wszyscy się zebrali wraz z Luz na głównym placu rankiem. Wszyscy mieli przygnębione miny. Polubili Luz i chcieli aby tutaj została na zawsze, ale wiedzieli, że to nie możliwe.

-Hej, nie martwcie się. Kiedyś się jeszcze zobaczymy. - próbowała ich pocieszyć dziewczyna mimo że też chciała tu zostać.

Skończyło się na uściskach i przybiciem żółwika od Huntera, który został władcą Wrzących wysp. Po pożegnaniu się z Willow i Gusem zostali Eda, King i Amity.
Podeszła do starej wiedźmy i przytuliła ją mocno.

-Żegnaj, Edo.

-Na razie, mała.

Obie uroniły łzę.

-Hej a kto mnie będzie głaskał po brzuchu, co? - zapytał się King cały zalany łzami

-Nie martw się. Może jakimś trafem traficie do mnie i pogłaskam cię tyle razy ile będziesz chciał.

Luz przytuliła stworka i musiała stanąć przed jeszcze bardziej boleśnieńszym pożegnaniem, czyli pożegnanie z Amity.

-To na razie, chyba.

-Och Luz.

Lawendowłosa rzuciła się na Luz i pocałowała ją w policzek.

-Co ja zrobię bez ciebie?

-Amity, wiesz dobrze że obiecałam mamie, że wrócę. Nie mam wyjścia.

-Rozumiem......

-Kocham cię, Amity

-Ciebie też, Luz

I obie cię pocałowały. Był to ich pierwszy i ostatni pocałunek.

-To pa.

-Żegnaj, Luz. - powiedziała Amity idąc w stronę Edy

-Trzymajcie się wszyscy.

Luz podchodziła coraz bliżej drzwi, jedynego powrotu do domu. Amity stała cała roztrzęsiona i przegryzała wargę patrząc jak jej jedyna miłość odchodzi już na zawsze. Wten dziewczyna podbiegła do Luz najszybciej jak mogła.

-LUZ ZACZEKAJ!!!!!!

-Huh?

-Idę z tobą. - powiedziała dziewczyna rzucając się na brunetkę.

-CO? A CO Z TWOJĄ RODZINĄ???

-W twoim świecie znajdę sposób by ich znów zobaczyć. Mogę iść? Proszę.

-Ehhh. Niech ci będzie.

Dziewczyny podeszły do drzwi i machały wszystkim. Eda i King szlochali wraz z Hootym. Brutetka uśmiechnęła się do niech i złapała Amity za rękę.

-Gotowa?

-Z tobą zawsze jestem gotowa.

Dziewczyny weszły do środka a drzwi się zamknęły i magicznie znikły.

KONIEC

One shotyWhere stories live. Discover now