1. Niemowlę Z Innego Świata (Amphibia)

165 7 5
                                    

(Pomysł dała AnneSavisaBoonchuy )

-Anno, daj mi to wyjaśnić, proszę.

-NIE HOPCIU!!! SCHOWAŁEŚ JEDYNĄ RZECZ KTÓRA ZOSTAŁA PO MOICH PRAWDZIWYCH RODZICACH!!!

Anna weszła do domu cała wściekła na Hopcia.

-UFAŁAM CI, A TY MNIE PO PROSTU OSZUKAŁEŚ. NIE MAM ZAMIARU TU BYĆ Z TOBĄ POD JEDNYM DACHEM. ODCHODZĘ!!!!

Dziewczyna weszła na górę do swojego pokoju spakować najpotrzebniejsze rzeczy. Gdy to zrobiła zeszła na dół i wyszła bez pożegnania. Hopek stał jak głaz. Wiedział, że musi powiedzieć Annie prawdę. Poprosił Polcię i Skrzeka by razem z nim poszukali Anny. Po paru godzinach odnalazła się w jednej z jaskiń.

-Czego chcesz, dziadku? A może nie powinnam na ciebie tak mówić. - ryknęła na staruszka Anna.

-Posłuchaj wiem, że masz prawo być na mnie wściekła. Ale ja nie chciałem cię oszukać.

-Powiedziałam, że nie chcę z tobą gadać.

-Anno przestań....

-Chciałbym żeby byli tu rodzice a nie ty.....

Hopek poczuł się zraniony przez słowa Anny i zasmuciło go to.

-Nie, nie. Nie o to mi chodziło, tylko dlaczego?

-Wzdech. Anno...... wszystko zaczęło się parę lat temu. Wasi rodzice wtedy przechodzili i wtedy usłyszeli płacz. Wsłuchiwali się gdzie jest źródło i okazało się że dochodził z krzaków. Gdy zajrzeli tam zobaczyli nie małą kijankę......a dziwną małą istotę zawiniętą w kocyk a obok niej leżała pozytywka. Wasz ojciec podniósł pozytywkę a matka niemowlę. Maluch otworzył oczy i się zaśmiał na ich widok. Joanna i Bernard zakochali się w tej istocie więc wzieli ją do domu wraz z pozytywką. Po powrocie powiedziałem im że to nie zbyt dobry pomysł trzymać niezbadaną istotę bo może się coś stać. Ostatecznie się zgodziłem i nazwali cię Anna. Po ich śmierci byłem przygnębiony że straciłem córkę i zięcia. Lecz był pewien dzień w którym raczkowałaś w moją stronę i podniosłaś swoje małe łapki by cię wziąć. Gdy to zrobiłem oparłaś się o moją klatkę i usnęłaś. Tego dnia zrozumiałem dlaczego cię przygarnęli. Gdy dowiedziałem się że pozytywka jest niebezpieczna ukryłem ją i okłamałem cię że jesteś ich córką. Chciałem tylko was chronić.......chciałem ochronić ciebie. Przepraszam.......TAK BARDZO PRZEPRASZAM. JESTEM NAJGORSZĄ OSOBĄ JAKĄ SPOTKAŁAŚ

Hopek upadł na kolana i z jego oczu płynęły łzy. Anna była nadal w szoku przez jego historię. Podeszła do niego i go mocno przytuliła.

-Hopciu, wybaczam ci. Wiem, że próbowałeś nas chronić, ale w innym świecie jest ktoś kto za mną bardzo tęskni. Nie ważne czy jestem z wami spokrewniona nadal jesteś moim dziadkiem i to się nie zmieni.

-Ja.....ja nie wiem co powiedzieć. Dziękuję.....Anno.

-Chodźmy może do domu bo się zimno nieco robi - zaproponował Skrzek

-Masz rację Skrzek, chodźmy.

I tak oto Motykowie wrócili do domu. Anna prosiła Hopcia by pokazał pozytywkę i księgę w której znalazł. Ta pozytywka figuruje pod nazwą "Szkatułka Nieszczęść". Tak gadali o pozytywce że zapomnieli że zeszło słońce. Polcia i Skrzek pobiegli do swoich pokoi. Jedynie Anna z Hopkiem zostali na dole. Anna uśmiechnęła się do niego i go natychniast przytuliła.

-Kocham cię, dziadku.

-Ja ciebie też, Anno.

Dziewczyna pobiegła na górę do spania a Hopkowi ulżyło że mógł powiedzieć prawdę.

KONIEC

One shotyWhere stories live. Discover now