𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝐈𝐕

175 22 50
                                    

✧・゚: *✧・゚:*

- Jesteś tak cholernie piękna - Partridge wyszeptał, kiedy tej samej nocy rozmawiali tuż przed snem.

Chłopak patrzył jej prosto w oczy, a ona delikatnie się rumieniła, co było zauważalne przez delikatne światło księżyca ledwo przebijające się przez deszczowe chmury.

- A ja jestem cholernie wdzięczny, że cię mam - dodał po krótszej chwili, gdy tylko jej rumieńce nabrały intensywności.

Kiedy przy niej był, czuł ogarniające go uczucie spokoju, wiedział, że wszystko jest dobrze. Dodatkowo czuł jedyną w swoim rodzaju miłość, a żywił ją tylko i wyłącznie do niej. Chciał powiedzieć jej o swoich wszystkich uczuciach, chciał zrobić to jak najszybciej, chciał, żeby wiedziała o wszystkim, ale się bał. Za to teraz, kiedy widział ją w świetle nocy, lekko uśmiechniętą i zarumienioną, jego serce momentalnie zaczynało bić szybciej, a on sam wręcz wchodził w stan euforii. Widział w niej wszystko, czego kiedykolwiek potrzebował, to ona była jego jedynym pragnieniem i najskrytszym marzeniem. Jednak jeszcze większym marzeniem było powiedzenie jej o swoich uczuciach, ale też żeby ona je odwzajemniła. Chciał móc powiedzieć całemu światu, że Melanie jest tylko i wyłącznie jego, a on jest tylko i wyłącznie jej, chciał, żeby wszyscy wiedzieli jaka relacja ich łączy, bo jego najbliższe otoczenie mu nie wystarczało, on chciał, żeby każdy o tym wiedział.

✧・゚: *✧・゚:*

- Nigdy nie powiedziałabym, że Louis mógłby być tak troskliwy i odpowiedzialny - odparła Issie, kiedy rozmawiała z Melanie na temat jej relacji z jej młodszym bratem.

- Ja też - delikatnie uśmiechnęła się na myśl o jedynej osobie, którą szczerze kochała - zawsze wydawał się zupełnie niedelikatny i oschły.

- Dalej mu nie powiedziałaś? - spytała po chwili patrzenia na swoją przyjaciółkę.

Dziewczyna cicho odmówiła, na co Issie jedynie westchnęła.

- Wiesz, że skoro chcesz być z nim szczera i jakkolwiek planować z nim przyszłość, to musisz mu powiedzieć? - spojrzała na zmieszaną brunetkę.

- Wiem - smutno się uśmiechnęła. - Ale mu powiem, nawet dzisiaj. Tylko nie wiem czy on czuje to samo...

- Chyba widzisz jak na ciebie patrzy, w dodatku to, jak poważnie traktuje waszą relację. A przez cały rok, kiedy ciebie tu nie było, wydawało się, jakby stracił jakiekolwiek chęci do życia, jeszcze tak smutnego go nie widziałam - Issie zaśmiała się na samo przypomnienie zachowania Louisa przez cały miniony rok, kiedy to wręcz umierał z tęsknoty za Davis.

- Może coś jest na rzeczy... - zawahała się, nie wiedząc, co ma o tym wszystkim myśleć.

Issie nie chciała mówić Davis tego, co mówił jej Louis, bo chłopak już po wyjeździe brunetki uświadomił swojej siostrze, jak bardzo kocha Melanie, i cały czas opowiadał jej o swoich wszystkich uczuciach związanych z jej osobą.

- Obiecaj mi, że jak najszybciej powiesz mu o wszystkim, bo nie mogę dłużej patrzeć jak wręcz cierpicie - dziewczyna spojrzała na Melanie bardzo intensywnym i stanowczym wzrokiem.

- Obiecuję - Melanie uśmiechnęła się w charakterystyczny dla niej sposób, kiedy była do czegoś zmotywowana i chciała coś zrobić.

✧・゚: *✧・゚:*

𝐌𝐀𝐘𝐁𝐄 𝐓𝐇𝐈𝐒 𝐈𝐒 𝐓𝐈𝐌𝐄, 𝐩𝐚𝐫𝐭𝐫𝐢𝐝𝐠𝐞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz