4.

22 2 2
                                    

Instagran: kirittawattpad

Letni wiatr kołysał źdźbła trawy. Gorąc przytłaczał mocno, a pod koronami ogromnych drzew wydawało się, że było o wiele chłodniej. Mój umysł był wyczyszczony. W zamkniętych oczach widziałam tylko ciemność.

Powoli je otwierając, zobaczyłam jak pochylona Draga, (przy okazji przychyloną głową na bok), przygląda się nam uważnie. Po chwili stania tak nad nami, stworzenie energicznie się wyprostowało, odwróciło się do nas plecami i dalej poszła wymachiwać swoim czarnym mieczem w celach treningu. Tak chociaż myślę.

Przez ten jeden moment wydawało mi się, że czas zatrzymał się na ułamek sekundy. Minx z Jinx, które też leżały na plecach, jakby przestały się interesować sytuacją. Utrzymywały o de mnie pewien dystans aby znów nie narażać się dla kosmitki. Kiedy tylko przekraczały magiczną barierę (tak to nazwałyśmy), ona dostawała jakiegoś szału. Jakby bała się, że coś mi się stanie. Może bała się, że jeżeli straci mnie, to i straci jakąkolwiek pomoc? Samolubne byłoby to z jej strony, jednak tak to jest prawdziwe, aż okrutne.

Ponowna cisza uświadomiła mnie, że stworzonko znów zagląda, co ja czynię. Podniosłam głowę do góry.

- Nju Draga - kosmitka z impetem położyła się na plecy. Ziemia za trzęsła się pod jej ciężarem. Dziewczyny zerwały się natychmiastowo.

- O co chodzi? - młodsza spojrzała się na mnie wystraszona. - Coś nie tak? Ktoś przyleciał po nią?

- Nie... Draga chyba robi sobie przerwę

- Zrobiło się późno - mruknęła. Spojrzała się na wyświetlacz swojego telefonu. Fakt, było już po godzinie dwudziestej drugiej. Gwiazdy oraz księżyc świeciły swoim blaskiem, oświetlając świetnie teren. - Uważam, że ten trening jest jej nie potrzebny. Mogłaby bardziej zainteresować się sobą i powrotem do domu

Przyznałam jej stu procentową rację. Mogłaby, ale tak na prawdę nie musiała a na dodatek nie wykazywała żadnych chęci.

Spędziłyśmy tutaj cały dzień, pomijając przejażdżkę do sklepu po jedzenie oraz picie. Gdybym nie była w tak dziwnej sytuacji powiedziałabym, że to spotkanie piknikowe. Nawet Draga siedziała spokojnie na moim ramieniu, jedząc swojego różka od loda. Oczywiście gdy tylko któraś z sióstr była zza blisko mojej osoby warczała ostrzegawczo do momentu aż nie odsunęły się dalej.

- Nie wiem, co wy myślicie - rzuciła Minx. - Ale trzeba myśleć o powrocie do domu. Niestety

- Wiem, co chcesz powiedzieć - wzrokiem mierzyłam leżącą Dragę. Dokładnie widziałam, jak jej klatka piersiowa unosi się oraz opada. - Nasz plan nie wypalił. Zabiorę ją ze sobą-

- Niech ona tu zostanie! - oburzyła się najmłodsza z nas. Spojrzałam się na nią zaskoczona. - Nic jej się nie stanie! Jest przecież taka potężna, że nic nie odważy się do niej nawet podejść!

- Nie daje nam to gwarancji, że tutaj zostanie - warknęła starsza. - Pomyśl, jeżeli ruszy się stąd? Może narobi jakiś szkód?

- Myślę, że znowu będzie wyć, tak jak wczoraj - dodałam. - Wtedy może-

- Dajmy działać służbom - ucięła nasze myśli. Jej mimika przybrała gniewny wyraz twarzy. - Jestem pewna, że to coś uciekło z laboratorium. Niech ją teraz zabiorą!

- Jesteś pewna, że ona jest z eksperymentu?! - młodsza mruknęła niesłyszalnie pod nosem. - Właśnie!

- Co to zmienia?!

- Dużo!

- Konkrety daj! - przewróciłam oczami. Jeżeli nawet są jakieś powodu aby tutaj nie została łatwo można było to podważyć. Dobrze wiedziała o tym Minx, ponieważ zamilkła, chodź jej wyraz twarzy wyrażał jedynie gniew. Po chwili jednak jej grymas złagodniał.

Bakugan Moja Historia - Gra CzasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz