4. Okay? Okay [first honest talk][𝚑𝚢𝚞𝚗𝚖𝚒𝚗]

64 3 3
                                    

Po dwóch kolejnych, długich tygodniach w końcu mnie wypisali.
Zanim moja mama skończy pracę i po mnie przyjedzie, mój kochany Felix postanowił pomóc mi z pakowaniem się.

- No i on wtedy mnie zabrał, rozumiesz? I zanosił i rano jak się obudziłem to trzymał mnie za rękę- na samo wspomnienie, tego ranka cały zrobiłem się czerwony.

- Aaaa, mój Seungminek się zakochał- podszedł do mnie i wytargał za policzki.

- N-nie prawda!

- Człowieku, bije od was miłością na kilometr, albo i dalej.
Mnie nie okłamiesz.

- Ale to było tylko raz, poza tym weź nie. Nie jestem w jego typie, na sto procent plus. Znam go niecały miesiąc.

- Ta, pierdol pierdol ja posłucham- prychnął.

- A jak z tobą i Chan'em?- postanowiłem się na nim zemścić.

- No emmm- teraz to jego twarz zrobiła się purpurowa- yyy, no dosyć dziwnie. Aczkolwiek mamy się dzisiaj spotkać.

- Uuuu- posłałem mu znaczący uśmieszek- randewuuu.

- Min, ty dziadygo uduszę cię no!- powiedział celując we mnie poduszki- oczywiście niecelnie- prawie wywracając stojak z kroplówką.

- Idioto-tylko tyle byłem w stanie powiedzieć. Zaśmiałem się podnosząc przedmiot z podłogi.
Piegus odpowiedział mi śmiechem, łapiąc się za brzuch.
Sam wybuchnąłem śmiechem i rzuciłem w niego poduszką.

- Jak dzieci- oboje podskoczyliśmy, bo to nie były słowa wypowiedziane przez któregoś z nas.
No tak. Mama

- Dzień Dobry, proszę pani- powiedział prawie niesłyszalnie rudowłosy.

- Hej mamo- powiedziałem, cały czerwony- już kończymy- próbowałem brzmieć normalnie, co wyszło mi superowo.

- Hej Sungie, hej Felix. Spokojnie mamy czas- posłała nam ciepły uśmiech- w czymś wam pomóc?

- W sumie to chyba nie.

- No dobrze, jak coś to jestem na korytarzu- odparła i wyszła.

- Ona to wszystko słyszała?- spytał Felix, cały czerwony.

- Chyba- sam nie wyglądałem lepiej, a co dopiero czułem się- boże, nie. Lix jestem skończony!

- Ej, spokojnie. Będzie dobrze.
W końcu będziesz mógł jej o tym powiedzieć. A raczej, będziesz zmuszony.

- Nie dobijaj mnie, proszę- poprawiłem rurkę za uchem, bo przez moje nerwy spadła- bo twoja mama przyjęła to superowo i myślisz, że z moją będzie tak samo? Odpowiedź brzmi: NIE

- A może jednak nic nie słyszała- usiadł na łóżku i poklepał miejsce obok, żebym zrobił to samo- Sungie nie stresuj się na zapas, bo Ci to nie służy, sam wiesz- przytulił mnie, co odwzajemniłem.

- Spróbuję- mruknąłem.

Nie ma to jak dwóch przyjaciół, geji przytulających się.
Idealnie.

~~~

- W końcu w domu!- powiedziałem, stawiając walizki w holu.
Przeciągnąłem się.
Zdejmując kurtkę usłyszałem ciche tuptanie ze schodów.

- Molly!- podbiegłem do lotki i wziąłem ją na ręce.
Wszedłem do kuchni gdzie przebywała moja mama.
Usiadłem przy stole

- Bardzo za tobą tęskniła- powiedziała moja rodzicielka z kuchni- słyszałam, że miałeś jakąś akcję? O co poszło?- usiadła obok mnie i postawiła przede mną kubek z herbatą.

But I love you so... [hyunmin] W TRAKCIEWo Geschichten leben. Entdecke jetzt