20

17.2K 724 169
                                    

Gdy dotarliśmy do taksówki zaczęłam analizować w głowie, czy jazda do domu Nialla to na pewno dobry pomysł. Uderzenie świeżego powietrza zadziałało na mnie niemal trzeźwiąco i to właśnie było przyczyną moich nagłych obaw. W głowie miałam tylko wyobrażenia konsekwencji tego czynu. Może powiedzieć taksówkarzowi, by odwiózł mnie prosto pod mój dom?

Niall wyprzedził mnie w podjęciu decyzji, nachylając się do szyby, a następnie mówiąc kierowcy swój adres. Taksówkarz kiwnął głową. W pierwszym odruchu chciałam chwycić za klamkę, jednak Niall mnie wyprzedził i otworzył przede mną drzwi. Poczułam jego rękę na swoim pośladku, gdy wchodziłam do wnętrza samochodu. Gdy już usiedliśmy w środku, przysunął się maksymalnie blisko i objął mnie ramieniem.

Kierowca zdążył zaledwie wyjechać w ulicy, na której mieścił się klub, gdy Niall już błądził ręką po mojej nodze.

Mimo, że okoliczności nie były w ogóle sprzyjające, a cały nastrój padł, ja nadal czułam jak cała pulsuje tam w dole. Odkąd pamiętam kokaina sprawiała, że miałam niebywałą ochotę na seks.

Czułam również, że przez ten cały czas, Niall nie przestaje mi się przyglądać.

— Noc jeszcze młoda — odparł, patrząc na wyświetlacz swojego telefonu.

Rzeczywiście, było kilka minut po pierwszej.

Kierowca wjechał na dzielnice pełną starych kamienic.

— Wiesz co, mam lepszy pomysł co będziemy robić, zanim zwiedzisz moją sypialnie.

Popatrzyłam za Nialla ze zdziwieniem, jednak ten już kazał zmienić kurs taksówkarzowi.

— To całkiem w drugą stronę, będzie pan musiał podwójnie zapłacić! — mruknął z niezadowoleniem kierowca, na nagłą zmienę decyzji.

— Pieniądze nie grają roli — odpowiedział pewnie Niall i rozłożył się wygodniej na fotelu.

***

— Idziemy do kina? — zdziwiłam się, gdy wysiedliśmy z taksówki prosto przed oświetlonym budynkiem, na którym pod świecącym, neonowym szyldem były wypisane tytułu granych aktualnie filmów.

Mętnym wzrokiem obrzuciłam wszystkie tytuły, ale żaden nie brzmiał ani trochę znajomo.

Kino w tym stanie? Czułam się kompletnie zbita z tropu.

Było to jedyne kino w Londynie, które zostało tu z lat sześćdziesiątych. Po renowacji robiło ważenie swoim klimatem i duszą.

— Noc to najlepsza pora na oglądanie filmów — odparł i owijając rękę wokół mojej talii poprowadził mnie pod kasy biletowe.

Niall kupił dwa bilety na film, którego tytułu nigdy nie słyszałam.

— Popcorn? — spytał.

— Cola — odpowiedziałam, czując ogromną susze w gardle.

Typowe uczucie po narkotyku.

Niall tylko kiwnął głową ze zrozumieniem i ruszył w stronę lady, przy której można było kupić przekąski.

Z dużym napojem w ręku, Niall wskazał numer naszej sali.

Ku mojemu zdziwieniu sala była opustoszała. W zasadzie powinnam na to wpaść wcześniej, nie widząc żadnej żywej duszy przy kasach, ani w ogóle na terenie budynku.

Impossible 🚬 (w trakcie korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz