Po chwili udało mi się odnaleźć kuchnię, jednak tam wcale nie było mniej ludzi. Na blacie siedziała ciemnowłosa dziewczyna, a całujący ją chłopak stojący pomiędzy jej nogami wkładał jej ręce pod sukienkę. W zasadzie praktycznie uprawiali publicznie seks, a ja myślałam, że zwymiotuję.
Starałam się odnaleźć jakiś alkohol, który nie przypominał czystej wódki (naprawdę jej nie znosiłam), gdy prawie nie zabiłam się o bezwładne ciało dziewczyny leżące przy zlewie.
— Wybacz — bąknął rudy chłopak, który wziął dziewczynę na ręce i wyniósł ją z pomieszczenia.
Przeglądałam kolejne szafki, gdy usłyszałam za sobą nieznajomy głos.
— Potrzebujesz pomocy?
Odwróciłam się w stronę jego źródła.
Na przeciwko mnie stał brunet opierający się nonszalancko o blat znajdujący się za nim. Z pod czarnego T-Shirtu dostrzegłam masę tatuaży. Powinnam przywyknąć do tego widoku zważywszy, że większość z imprezowiczów je posiadała, jednak nadal sprawiały, że było mi gorąco. Nieznajomy uśmiechał się do mnie w naprawdę ciepły sposób, przyłapując mnie na trochę zbyt długim gapieniu się.
— Szukam czegoś lepszego od tego — potrząsnęłam butelką wódki Abolut.
— Myślę, że coś się dla ciebie znajdzie — wyszczerzył się szeroko. — Lubisz drinki?
— Zdecydowanie.
Obserwowałam jak chłopak w skupieniu chwyta za szklankę i miesza w nim różne kolorowe soki i alkohole, a na koniec dekoruje szklankę plasterkiem cytryny.
— Wow — powiedziałam z uznaniem. — Jesteś barmanem?
— To była tylko praca wakacyjna — roześmiał się. — Jestem Zayn — wyciągnął rękę, którą zaraz uścisnęłam.
— Lily — odpowiedziałam i wzięłam łyka swojego drinka, który sprawił, że wieczór od razu stał się lepszy.
— Nigdy wcześniej cię tu nie widziałem.
— Bo wróciłam do Londynu całkiem niedawno — wzruszyłam ramionami. — I to moja pierwsza impreza od kiedy przyjechałam.
— Zdecydowanie musisz wpadać tu częściej — przez cały czas się uśmiechał, a ja zdążyłam zauważyć, że ma idealnie skrojone usta.
— Chyba tu nie pasuję — przyznałam marszcząc nos.
— Jak dla mnie zdecydowanie nie wyglądasz na osobę, która przesiaduje weekendami w domu — Zayn wziął łyka ze swojego kubka, do którego wcześniej wlał sobie whisky.
— Ktoś tutaj jednak sądzi inaczej — mruknęłam i wskazałam za jego plecy, gdzie dostrzegłam w oddali Nialla podrywającego jakąś blondynkę z dużym biustem.
— Ah, oczywiście poznałaś Nialla — przewrócił oczami ze śmiechem. — Bywa kutasem, nie zwracaj na niego uwagi. On już tak po prostu ma, że nie szanuje nikogo prócz siebie — wzruszył ramionami.
— Nie lubicie się? — zapytałam.
— To mój kumpel — przyznał. — Ale jest kutasem i dobrze o tym wie.
Ktoś z głębi salonu rzucił hasło 'Prawda czy Wyzwanie' a ludzie zaczęli entuzjastycznie gwizdać.
— Jesteśmy w szkole podstawowej? — parsknęłam.
— Ludzie tutaj uwielbiają tę grę. Spróbuj, może ci się spodoba? — zaproponował, a ja po prostu nie potrafiłam mu odmówić.
Weszliśmy do salonu, gdzie kilkanaście osób uformowało na podłodze spore kółko. Usiadłam obok Zayna i chłopaka z lokami, na którego wszyscy wołali Harry, więc zgaduję, że tak musiał mieć na imię. Ktoś pytał Nialla czy zagra, a on go zwyzywał i powiedział, że nie jest dzieckiem.
CZYTASZ
Impossible 🚬 (w trakcie korekty)
Fanfiction(Edytuje stare rozdziały i publikuje od nowa!) Lily Collins, nastolatka z deszczowego Londynu pragnie zapomnieć o przeszłości. W tym celu postanawia wszystko w swoim życiu zmienić, nawet szkołę. Jedyne co musi robić to po prostu nie wpakować się zno...