Rozdział I - Percy dostaje misję

68 1 0
                                    

W nocy Percy nie miał koszmarów. Jedynie ten o Gai, który miał od miesiąca. Annabeth osobiście przyszła go obudzić, wskakując na jego łóżko.
- Glonomóżdżku, wstawaj! - zawołała. - Śniadanie w jadalni!
- Och bogowie! Już idę, Annabeth. Dzięki ze raczyłas mnie obudzić!
- Glono... - zaczęła swoje pouczanie Annabeth, ale Percy zamknął jej usta ręką i zaczął się ubierać. Annabeth musiała na chwile wyjść, czym zadowoliła Percy'ego, bo ten musiał mieć choć 10 sekund prywatności. Wyszedł z domku Posejdona i poszedł z Ann do jadalni.
- Ej, Ann - zagadnął Percy. - Czy my idziemy do jadalni?
- Och, Percy! Tak bardzo się zagapiłeś na mnie? Wiem, ze jestem jedyna w swoim rodzaju, ale...
- Ciii...idą córeczki Afrodyty!- szepnął Percy. Oboje wiedzieli, ze córki Pani miłości zrobią wszystko, aby zepsuć ich związek. Na szczęście ani Annabeth, ani Percy nie mieli zamiaru tego zrobić.
...........................................................................

- Drodzy półbogowie, zaczyna się sezon, w którym musimy wysłać kogoś na misje...
- Pewnie znowu będę to ja...- szepnął cicho do stolika Ateny Percy.
- a będzie to... Percy Jackson, Annabeth Chase, Piper McLean i Jason Grace!  Czy przyjmujecie zadanie?
- Jeeeejjj!!!!- zawołał Jason. Lubił wyruszać na misje. To była jego druga misja w życiu.
- Jason, my tez się cieszymy. Tak, Chejronie! Przyjmujemy!
.............................................................................

Annabeth spakowała do plecaka nieco ambrozji i manierkę nektaru. Spakowała również bandaże, oraz nieco wody i jedzenia.Następnie poszła do Percy'ego.
- Percy! Otwórz! - zawołała Ann. Ech, musiała mieć trochę cierpliwości do tego półboga.
W końcu Percy otworzył.
- Och, Ann! Myślałem już ze to córki Pani Miłości! Nie obrażając ciebie, Piper!
-Percy, wpuścisz mnie?
- Tak.
- Cześć!- zawołali jednocześnie Jason i Piper.
- Cześć, co spakowaliscie?
- Hmmm... ja nektar, ambrozję i wiatry w bidonie. - to Jason.
- ja bandaż ambrozję ubrania dla wszystkich i lusterko wezwania. - powiedziała Piper.
- Ok nie wiem zbytnio co to jest ale tym będziemy sie przejmować później. Ja spakowałam (wylicza wszystko) a ty Percy co?
- Ja...
Nie zdążył dokończyć, bo coś huknęło w dachu.

Percy Jackson i Harry PotterWhere stories live. Discover now