24

1.3K 85 42
                                    

-Kim dla ciebie jest ta dziewczyna z kórą się wczoraj spotkałeś?

-Hm a co zazdrosna?

-Nie uczyli Cie, że pytaniem na pytanie się nie odpowiada?

-Nic mnie kompletnie nie łączy z tą kobietą, a teraz ty odpowiedz na moje pytanie.

-Może trochę..

Po tych dwóch słowach nastała niezręczna cisza podczas której patrzyliśmy sobie w oczy chcąc wyczytać z nich uczucia drugiej osoby.

Coś czułam, że musiałam przerwać tą ciszę. Pomyślałam więc, że zapytam go czy nie poszedłby ze mną na wesele Ellie.

-Techno?

-Tak?

-Chciałbyś pójśc ze mną na wesele mojej przyjaciółki?

-Jeśli bardzo chcesz to mogę przyjść.

Rozmawiałam z nim jeszcze kilka minut po czym się pożegnał, bo musiał gdzieś pilnie iść. Coś czułam, że się zbliża pora obiadowa więc wsiadłam na konia i ruszyłam w drogę powrotną.

- -

Po obiedzie stwierdziłam,że już mi się nie chce jechać do Ellie więc zabrałam się na odpisywanie na jej wczorajszy list. Napisałam jej, że przybęde wraz z osobą towarzyszącą,którą miał być Techno.

Po odpisywaniu na list wpadłam na genialny pomysł kto może wiedzieć kim jest Annie. Pomyślałam o starym zegarmistrzu,który ponoć mieszka w tej wiosce bardzo długo. Stwierdziłam, że gdy odeślę list i troszkę odpocznę pojadę do niego.

Po okołu dwudziestu minutach byłam gotowa do wyjścia. Uznałam, że pójdę pieszo, bo nie chce kolejny raz prosić o osiadłanie konia, a poza tym mam do tego zegarmistrza dosyć blisko.

Szłam naprawdę szybko więc po kilku minutach stałam już przed starszym, wykonanym z czarnego drewna, małym domkiem. Podeszłam do drzwi  i delikatnie zapukałam. Gdy miałam pukać ponownie drzwi zostały otwartę przez miło wyglądającego staruszka. Widać było, że mężczyzne zdziwiła mnie moja wizyta, ale po chwili zaprosił mnie do środka. W pomieszczeniu do którego weszłam poczułam mocną woń cynamonu i wina. Można powiedzieć, że w tym domu można było wyczuć świąteczne zapachy. Przechodząc do wyglądu pomieszczenia to ściany były z jasnych drewnianych desek, a na ścianach widniały różne zagary. W całym pomieszczeniu było również kilka dywanów i koców w kolorze czerwonym, a w rogu pomieszczenia stał stołek i mała kanapa.

Starszy mężczyzna powiedział żebym usiadła na kanapie, a sam usiadł po drugiej stronie stoliczka.

-Więc co Cie tu sprowadza młoda damo?

-Chciałabym się czegoś dowiedzieć..

-A dokładniej czego?

-Czy znał lub kojarzył pan kobietę o imieniu Annie?

Zauważyłam, że gdy wspomniałam o tej osobie mina mężczyzny nagle się zmieniła z wesołej na dosć przybitą. Siedziałam chwilę w ciszy ciekawa choć jednocześnie troszkę przerażona tym co mogę zaraz usłyszeć.

-No więc to będzie trochę długa historia..

-Annie była wesoła dziewczyną, którą napewno byś polubiła, mieszkała w tym samym zamku co ty dobre dwadzieściapięć lat temu. Mieszkała tu wraz z twoim ojcem i jego rodziną. Dziewczyna przyjaźniła się z twoją matką, a z twoim ojcem i wujem była bardzo zżyta. Annie zakochała się kiedyś w pewnym mężczyźnie w obecnej chwili znanym Ci jako Philza. Kobieta miała na jego punkcie obsesje i potrafiła dosłownie zrobić dla niego wszystko czego później pożałowała. Pewnego dnia dziewczyna szła na normalne spotkanie z Philzą na którym miło spędzali czas. Lecz jednego dnia jej wybranek znalazł sobie inną miłość z którą sprzedawał jakieś nielegalne rzeczy nadal nie wiadomo jakie, a Annie przyłapała go na tym. Kobieta się bardzo załamała i gdy miała już wracać do zamku żeby się najprawdopodbniej wyżalić rodzeństwu poczuła szczylet w jej ciele, a ostatnią rzeczą jaką zauważyła był Philza.

Okej nie spodziewałam się że cudowny król mógł zrobić coś takiego..Tylko czekaj..Czemu on nie poniósł tego konsekwencji?

- - -

570 słów

Dobra jest jeszcze mała szansa, że do początku roku uda mi się skończyć tą książke.

Teorie, rozmyślenia----->

Miłego ♡

|| Król Manipulacji || Technoblade X ReaderWhere stories live. Discover now