13

1.6K 103 99
                                    

-Jak on mógł nas zostawić nie wybaczę mu tego..Kochałem go w sumie nadal kocham..

-Kochasz mnie powiadasz?

-O mój boże Clay!-wykrzyknął szatyn dosłownie dławiąc się łzami. George odrazu podbiegł do blondyna i tak go przytulił, że aż się wywrócili. Przez to, że chłopacy się wywalili zauwżyłam za nimi stojącą postać, którą oczywiście był nie kto inny niż Techno. Ostatnim czasem zastanawiam się czy on mnie nie śledzi, bo coś za często na siebie wpadamy. Z zapatrzenia i zamyślenia wyrwał mnie głos chłopaka leżącego na moim bracie:

-Nie wiesz nawet jak się wszyscy wystraszyliśmy! Nie możesz nam tak robić, nie możesz mi tak robić!-Szatyn nie dokończył, bo Clay przerwał mu całując go w usta. Nie powiem zdziwiłam się, ponieważ totalnie się tego nie spodziewałam, ale to nie znaczy, że nie cieszy mnie ich szczęście.

-Musicie się tak centralnie całować przy wszystkich?-powiedział zniesmaczony Techno. Nie to, że był homofobem, ale od zawsze widziałam, że chłopak nie lubił patrzeć jak inny okazają sobie miłość w jego towarzystwie, w sumie po części go rozumiałam. Po chwili szatyn i blondyn wstali z ziemi. Chciałam podejść do mojego brata i go przytulić lecz szybszy był oczywiście Nick.

- -

Po wszystkich słodkich momętach i krótkim odpoczynku przyszedł czas na dalszą walkę. Ku mojemu szczęściu Clay się nie dowiedział, że walczyłam muszę za to pozniej podziękować Techno. Przed pójściem umówiliśmy się wszyscy ponownie w tym samym miejscu tylko, że o około trzeciej w nocy. Gdy się spotkamy pójdziemy choć na chwilę spać, żeby reszta mogła odpocząć przed bitwą.

W momęcie kiedy zostałam sama z Dave'm wyjęłam miecz z pochwy i ruszyłam za nin na pole walki lecz przed nią powiedział mi kilka rad i ataków, które mogą okazać się przydatne na bitwie.

- -

Walczylismy już od dobrych kilku godzin, a pomału zbiżała się druga w nocy. Bitwa zamiast zbliżać sie ku końcowi cały czas się rozwijała i dojeżdżało coraz więcej ludzi Jschlatt'a. Nagle usłyszeliśmy głośne wiwaty, szumy, oklaski i krzyki. Techno chwycił mnie za przed ramie i poszliśny razem zobaczyć co się tam dzieje.

Okazało się, że odgłosy wydobywały się z okolic sceny na której przed w czasach gdy jeszczne nie było bitwy odbywały się ważne przemowy. Sama scena znajdowała się na tak zwanym ratuszu, który wyglądał strasznie po tej bitwie. Wszędzie walające się ciała i kamienie z podłoża i murów, ale może przejdzmy do tego co miało się wydarzyć na scenie.

Ten widok zmroził mi krew w żyłach. Zauwazyłam mojego brata i Jschalatta na podwyższeniu. Najwidoczniej się kłócili. Coś czułam, że za chwile pomiędzy nimi rozegra się bitwa ,,ostateczna" w której jedno z nich zginie, ale przez cały czas próbowałam sobie wmawiać, że to nie prawda lecz w każdym momecie coraz bardziej wierzyłam w to co się stanie. Zauwazyłam, że mężczyźni na scenie wyciągają miecze i szykują się do walki, ale przecież ta walka jest niesprawiedliwa! Jschalatt ma większe doświadczenie od mojego brata! Tak nie może być!

Po chwili zaczęli walczyć, a nikt nie miał im pomogać, ale ja nie wytrzymałam i powiedział do różowowłosego:

-Dave my musimy coś z tym zrobić!

-Nie.-powiedział to na swój typowy zimny i bezuczuciowy sposób.

-Ale jak to nie?! On do cholery umrze!-wykrzyczałam do chłopaka, a mój obraz pomału zamazywały łzy.

-Y/N nie możesz nic z tym zrobić, Clay da sobie radę jest silny wygra tą walkę.

Słowa Techno nie dodały mi ani troche otuchy. Chciałam się wyrwać z jego objęć gdy zauwazyłam, że mój brat zaczyna przegrywać bitwę i pomału traci siły lecz różowowłosy tylko chwycił mnie mocniej i przyciągnął do siebie.

,,Nie tak nie może być! Mój brat nie moze zginąć on ma tylko dwadzieściajeden lat! Ma jeszcze całe życie przed sobą! Muszę tam iść"-mówiłam to chłopaka trzymajacego mnie rzeczy w tym stylu, a ten mnie po prostu ignorował! Do cholery mój brat, a jego przyjaciel umiera, a on nic z tym nie robi!

Próbowałam się wyrwać z objęcieć Techno lecz bezskutecznie. Tylko traciłam siły. Stwierdziłam, że to bezsensu on jest o wiele silniejszy. Przeniosłam swój pusty wzrok na scenę. Ogladałam walkę do momętu kiedy Schlatt nie wbił miecza w serce mojego brata...Z ciała mojego małego braciszka leciało mnóstwo krwi, o mój boże..To wszystko stało sie tak szybko.

-Nie to nie możliwe!-wykrzyczałam, a łzy ciekły mi po policzkach jak opętane. Próbowałam się kolejny raz wyrwać z objęć Dave żeby sprawdzić czy są jakieś szanse na uratowanie Clay'a, bo przecież on nie może tak umrzeć! Nagle po chwili usłyszałam głos osoby, którą dosłownie znienawidziałam calym sercem-głos Jschalatta:

-No i widzicie nie warto ze mną zadzierać..Taki młody, a umarł za problemy innycj...Żałosne. Nadal chce ktoś jeszcze ze mną walczyć?

Nie dałam rady, na to patrzeć co Techno zauważył i pociągnął mnie w bezpieczne miejsce i puścił. Odrazu upadłam na kolana i zaczełam okropnie płakać. Chwilę później usłyszałam odgłos przykucnięcia, a po chwili poczułam jak ktoś mnie obejmuje. Był to Dave. Nie spodziewałam się tego po nim. Po kilku sekundach obróciłam się w jego stronę i zaczęłam płakać mu w ramie. Różowowłosy zaczął mnie pomału głaskać po plecach na co delikatnie się rozłuźniłam, ale nie przestałam płakać.

- -

Wypłakałam chyba wszystkie łzy jakie miałam w sobie po czym spojrzałam na zegar-2.47:

-Muszę już iść-powiedziałam do chłopaka, który wciąż mnie obejmował.

-Pójdę z tobą.-nie odpowiedziałam mu tylko pokiwałan głowę że się zgadzam. Po chwili doszliśmy na ustalone miejsce.

Z daleka zauważyłam dwójkę chłopaków, która nie była przybita, wręcz wesoła czyli to znaczyło, że oni nie wiedzą...

- - -
900 słow

Dzisiaj rozdział bardzo poźno.
Niestety nie miałam wczoraj zbytnio czasu na pisanie bo od 17 do 3 w nocy byłam uziemiona na lotnisku, a w ciągu dnia nie miałam zbytnio jak pisać więc wybaczcie.

Tak się dziś wciągnęłam w pisanie, że przegapiłam wschód słóńca D:

I jak tam wrażenia po śmierci Clay'a?

W ogóle nie wiem co zrobić z okładką zostawić tą czy zmienić?

Teorie,rozmyślenia------->

Dobra ja idę spać Dobranoc, trzymajcie się <3

|| Król Manipulacji || Technoblade X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz