18

1.4K 115 39
                                    

- -

Byliśmy juz w połowie drogi do zamku. Przed wyjazdem nie spotkałam już Techno ani Will'a lub Tommy'ego. Trochę smutno było mi ich tutaj zostawiać, bo naprawdę dobrze się z nimi dogadywałam, a przez najbliższy czas gdy powrócę do zamku pewnie nie będę mogła z niego wyjść przez najbliższy czas.

-  -

Podczas czasu pory obiadowej dojechaliśmy do królestwa. Nic od naszego wyjazdu się nie zmieniło. Wszystko wyglądało tak samo. Po przyjezdzie z całym oddziałem pojechaliśmy do zamkowej stajni i odstawiliśmy konie i wzieliśmy nasze rzeczy. Zaczęłam się kierować w stronę zamku wiedząc co się szykuje-poważna rozmowa na temat tego, że pojechałam wbrew woli rodziców na bitwe. Uhg to będzie cieżki  jak i długi wieczór.

Otworzyłam wielkie drewniane dzwi do tylnego wejścia do zamku. Chciałam wejść tylnym wejściem żeby pozostać niezauważona, bo jest to miejsce mocno oddalone od pokoju rodziców, a jest stąd blisko do mojego pokoju.

Pobiegłam po ceglanych schodkach do góry. Po drodzę mijałam najróżniejsze komnaty gościne jak i jakieś gratownie, aż nagle minęłam pokój Clay'a... Automatycznie coś mnie ścisnęło za serce. Przypomniałam sobie pewne wspomnienie z nim z dzieciństwa jak powiedział mi, że brązowy proszek w pudełku sprawi, że będę latać jeśli go połknę. Oczywiście jako naiwne dziecko posłuchałam go, okazało się, że był to cynamon i się nim dusiłam. Jejku byłam wtedy taka niewinna i naiwna. Brakuje mi go strasznie..

Dobra muszę przestać o nim tyle myśleć, bo nigdy nie ruszę z miejsca. Ruszyłam dalej w stronę mojego ukochanego pokoju. Po chwili  zauważyłam drzwi z tabliczką:

,,Y/N"

Bez namysłu otworzyłam drzwi po czym obejrzałam się po miejscu za którym tęskniłam. Skapnęłam się, że stoje w drzwiach więc weszłam do pomieszczenia i przekluczyłam drzwi żeby nikt mi nie przeszkadzał. Pierwsze co zrobiłam to było położenie się na moim ukochanym łożu.

Moje leżakowanie trwało to momentu poczucia jak śmierdze. Wstałam z łóżka, ruszyłam do szafy i wyjęłam jakąś lekka, wygodną sukienkę i otworzyłam drzwi do łazienki, do której drzwi znajdowały się w  moim pokoju.  Weszłam do pomieszczenia i ruszyłam do wanny. Nalałam gorącej wody i dolałam mnóstwo zapachowych olejków.

Gdy wanna napełniła się wodą po brzegi weszłam do niej wczesniej się rozbierając. Jejku jak ja sie stęskniłam za takimi kompielami.

- -

Leżałam od kilkunastu minut na łóżku czytając książke aż usłyszałam pukanie do drzwi.

-Kto tam?

-Twoja matka. Wpuść mnie myśle, że mamy poważnie do pogadania.

-Dobrze chwila.-odpowiedziałam po czym wstałam pomalutku z łoża. Wiedziałam, ze kiedyś musi nadejść ten moment w którym będę się tłumaczyć rodzicą dlaczego pojechałam na bitwę.  Po kilku sekundach otworzyłan drzwi i zobaczyłam niezbyt wesołych, a wręcz wkurzonych moich rodziców stojacych w drzwiach.

- -

-Y/N czy ty nie rozumiesz jakie było to nieodpowiedzialne!-krzyczy mój ojciec. Od pół godziny moi rodzicę robią mi monolog jaka to jestem nieodpowiedzialna i jak to się na mnie zawiedli.

-Wiem, wiem no, ale żyje więc wszystko jest w porządku!

-Nie tym tonem do rodziców młoda damo!-wtrąciła się moja matka.

-Moze ty żyjesz, ale twój brat już nie.

-Ale to nie moja wina!-starałam się zachowywać spokój, ale jakoś mi to nie wychodziło.

-Ale mogło Ci się coś stać i nasz ród w tym momencie zostałby przerwany!-Ałć. Trochę zabolało. Czyli rodzicą chodziło tylko o to żebym przedłużyła ród. Aha fajnie.

-Za karę nie wychodzisz poza teren wioski przez najbliższy miesiąc! I masz zakaz spotykania się samemu z kimkolwiek! Więc jeśli będziesz chciała się z kimś spotkać na terenie wioski to jakiś strażnik pójdzie z tobą.

-Okej..-no to się porobiło. Wiedziałam, że rodzicę będą na mnie źli, ale żeby aż tak?

- -

Minął tydzień od momentu mojego powrotu. Przez całe dnie siedziałam w pokoju i czytałam książki, a czasami schodziałam na obiad do salii głównej. Dzisiaj ponoć mieli dostarczyć ciało Clay'a, bo je odszukali wśród innych ciał co znaczyło, że za kilka dni będzie jego pogrzeb.

Zeszłam do sali głównej, bo ktoś ponoć przysłał mi list byłam pewna, że był to list od Ellie, ale jednak nie. Był to list od Techno:

Witaj Y/N!

Nie widzieliśmy się od czasu bitwy więc troszkę czasu minęło od naszego ostatniego spotkania. Piszę ten list żeby Cię poinformować, że słyszałem, że odnaleziono ciało twojego brata i za kilka dni organizowany będzie pogrzeb na który jestem zaproszony wraz z moją rodziną. Do twojego królestwa przyjedziemy dzień szybciej. Chciałbyś się po moim przyjezdzie ze mną spotkać?

~Dave

- - -

700 słow

Eeem nie wiem co napisać, ale dzisiaj wlatuje taki luzniejszy i nudniejszy rozdzialik <3

Teorie, rozmyslenia ------>

Dziekuje za wszystkie gwiazdki, miłego ♡




|| Król Manipulacji || Technoblade X ReaderDonde viven las historias. Descúbrelo ahora