8

315 22 7
                                    

Ten rozdział dedykuję @Luarsq. Mam nadzieję że ci się spodoba

[Pov] Stiles 

Obudziłem się z samego rana, bo wyczułem pyszny zapach naleśników. Uwielbiam naleśniki! Najbardziej te które robi Rin. Kiedyś robiła je moja mama, ale niestety ona już nie żyje... 
Staram się o niej nie myśleć, ale to strasznie trudne...

Uśmiechnąłem się sam do siebie na myśl o mamie i jej wypiekach. 

Szybko się ubrałem i zszedłem na dół gdzie Rin nakładała jedzenie na talerze. 

- Hej. - Powiedziałem siadając do stołu. - Hej... Musimy porozmawiać.... - Po tonie jej głosu wywnioskowałem że to naprawdę poważne. - Zamieniam się w słuch. - Odpowiedziałem z uśmiechem. - Musisz pogodzić się ze swoim stadem. - Powiedziała to szybko i zrozumiale, a ja przez jej słowa wyplułem sok na podłogę.  - Moje stado to ty, Max i Lily. - Powiedziałem kiedy już wytarłam buzię. - Nie. Nie należysz do mojego stada, bo ja go nie mam. Max i Lily to jedynie dzieci którymi się zajmuję, a twoje stado to Scott, Derek, Lydia, Allison, Issac, Liam i cała reszta. - Nie wiedziałem co mam powiedzieć... Wstałem od stołu i udałem się do swojego pokoju. Musiałem wszystko sobie przemyśleć...

[Pov] Scott

Dopiero dotarły do mnie słowa tej dziewczyny... Mamy w stadzie osobę która wie gdzie jest Stiles, ona sama go zna i jeszcze spróbuje go do nas przyprowadzić... Popatrzyłem na miny wszystkich zebranych, ale nie mogłem odczytać kto wie coś na temat tej sprawy...

- Kto coś wie? - Zapytałem kiedy zdałem sobie sprawę że wszyscy inni też zdążyli się ocknąć. Wszyscy pokiwali głowami i mówili że nic nie wiedzą, ale ja coś czułem że któreś z nich kłamie... Od dawna nie sypiam i nie jem tyle ile powinienem tylko dlatego że mój najlepszy przyjaciel, a zarazem brat uciekł z domu, a ja nie zauważyłem zmian wokół niego...

Kontem oka widziałem ja Peter wychodzi z loftu, ale mało mnie to obchodziło. Jak dla mnie to mogłoby go coś w końcu porwać i wykończyć. Przynajmniej mielibyśmy spokój od jego głupich komentarzy.

[Pov] Peter

Wyszedłem z loftu szybko, bo podejrzewałem że ta dziewczyna nie jest zwykłym człowiekiem... Nie czułem od niej typowych ludzkich zapachów... Ale żadnego magicznego zwierzęcia (którego znam) również od niej nie czułem. Jedyne co czułem to wielka nienawiść i lekka miłość. Wszyscy byli zbyt zajęci myśleniem nad jej słowami by skupić uwagę na jej zapachu i aurze którą wytwarzała.

Od razu udałem się do domu tego głupiego dzieciaka (dla debi*i Stilesa) najszybciej jak tylko mogłem. Dotarłem tam po 10 minutach biegu. Jak najciszej i aby nikt mnie nie zauważył podszedłem pod dom i zapukałem do drzwi. 

Ku mojemu zaskoczeniu otworzyła mi jakaś biało-włosa dziewczyna.  Zdziwił mnie jej widok, bo jakoś nigdy nie widziałem tej dziewczyny... Miała białe włosy do ramion. Jej oczy były czerwone, co nie oznaczało nic dobrego... Ubrana była jak każdy normalny człowiek, ale jednak było w niej coś innego... Miała bardzo długie skarpetki, krótkie, ciemne spodenki, białą bluzkę, a na bluzkę założoną ciemną (chyba) kurtkę. Przy pasku jej spodni była jakaś fiolka, ale nie obchodziło mnie to za bardzo. Jej wiek to była zagadka... Wyglądała na jakieś 24 lata, ale coś mi nie pasowało...

- Chciał pan czegoś? - Zapytała wyrywając mnie z moich myśli

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Chciał pan czegoś? - Zapytała wyrywając mnie z moich myśli. - To ty byłaś wtedy w domu Dereka, prawda? - Zapytałem prosto z mostu. - Jesteś domyślny. Tak to ja byłam. Wejdź bo cię ktoś zobaczy. - Obojętność jej tonu bardzo mnie zdziwiła, ale nie mogłem pozwolić sobie na niepotrzebne myśli... Musiałem się dowiedzieć kim ona jest...

Hej wilczki!
Mam pytanko... 
Jak u was z angielskim?
U mnie jest tak... Potrafię z angielskiego na polski, ale z polskiego na angielski to męczarnia xd. 
Nie idzie mi z nim źle (tak myślę)... W porównaniu do mojej sis to chyba jestem mistrzem xd. 
Mamy po tyle samo lat, a jak do niej powiedziałam What is your name? (Jak się nazywasz?) to ona do mnie że francuskiego nie rozumie... 
Dlatego się pytam... Patrzę ile osób tz nie zna się na angielskim. 

Życzę miłego dnia i do następnego! 

Muszę jeszcze powiedzieć że teraz rzadziej będą rozdziały, bo muszę się uczyć. 
Wiem że wakacje i te sprawy, ale ta piz*a z chemii zapowiedziała nam (jak jeszcze byliśmy w szkole) że jak tylko wrócimy po wakacjach to zrobi nam sprawdzian z tego co było na lekcjach...
Poje**ło ją. 

Sterek - Waiting for youWhere stories live. Discover now