Just Friends

Epilog

MIKE POV :
Wstałem z łóżka zakładając na siebie spodnie. Czułem się trochę lepiej, ale mój umysł dalej był jakby odrętwiały. Szybko założyłem koszulkę i buty.

- Już wychodzisz?- Nat pociągnęła się na łokciach i poprawiła pościel na swoim ciele.

Nie kosztowało mnie dużo wysiłku żeby ją znaleźć. Nie obchodziła mnie też jakoś szczególnie, musiałem po prostu odreagować, a ona była do tego najlepsza. Zgodziła się od razu i nie sądziłem żeby robiła sobie nadzieje, że mnie zainteresowała w jakikolwiek sposób.

- Ta- odpowiedziałem cicho i zarzuciłem kurtkę na ramiona.

- Zobaczymy się jeszcze?- przygryzła dolną warge.

- Nie wiem. - odpowiedziałem szybko i wyszedłem z mieszkania, zostawiając ją samą.

Wsiadając do samochodu zastanawiałem się jak cholernie wszystko się zmieniło przez ostatni rok. A szczególnie przez ostatnie kilka miesięcy. Od czasu kiedy Naoms ze mną zerwała. Od tamtego czasu imprezowałem bardziej, piłem więcej, paliłem częściej, pieprzyłem byle kogo. Przez chwilę myślałem, że gdybyśmy do siebie wrócili wszystko byłoby jak dawniej. Jednak nie. W momencie kiedy ona też chciała zacząć od nowa, uświadomiłem sobie, że za dużo się wydarzyło.

Byłem wypruty z emocji. Już nigdy nie będę taki sam. Ona też. Ten związek zniszczył nas oboje.

Decyzję o napisaniu epilogu podjęłam w krótką chwilę wiec pewnie potem będę tego żałować. Niestety to już koniec, przynajmniej na razie.

Nie, niestety w tej historii nie ma Happy Endu. Miał być, ale z czasem sprawy przybrały inny wygląd. Tak jak życie, nawet jeśli coś zaplanujesz, wyjdzie zupełnie inaczej.

Nie wiem czy podejmę się napisania drugiej części. Na razie nie czuje się do tego na siłach. Chciałabym się skupić na moich pozostałych pracach (na które was serdecznie zapraszam). Gdybym jednak kiedyś zdecydowała się kontynuować tą historię na pewno dodam tu informacje.

Później dodam jeszcze podziękowania bo jesteście naprawdę cudownie i nie mogę uwierzyć, że tyle osób to czyta.

Dziękuję serdecznie za to ze byliście przy mnie.

Summer