👁👄👁 2.3 👁👄👁

258 11 7
                                    

°•○●》Perspektywa 3 osoby《●○•°

Minęły 3 tygodnie. Zack z dnia na dzień był coraz bardziej przybity. Nie miał siły na nic cały czas tylko spał i płakał. Z nikim nie rozmawiał.

Pewnego dnia jego brat Michael przyszedł do mieszkania Zacka i dziewczyny leżącej tymczasowo w śpiączce.

Bez słowa wyciągnął chłopaka na dwór. Spotkali swoją dawną przyjaciółkę. Nadię. Była to dziewczyna z długimi brązowymi włosami i brązowymi oczami. Była zawsze uśmiechnięta.

N: Cześć Zack! Hej Michael!

Krzyknęła i pomachała aby bracia się zatrzymali.

Z: Ta, cześć.

Powiedział bez jakichkolwiek chęci do życia.

N: Stało się coś?

M: Y/n leży w szpitalu w śpiączce i nie wiadomo kiedy się obudzi.

Tym razem odezwał się Michael.

°•○●W tym samym czasie u Y/n●○•°

Dziewczyna leżała w śpiączce. Jednak słyszała wszystko i czuła każdy dotyk. Wiedziała jedynie z opowieści co sie z nią dzieje. Pamiętała o wszystkim, o całej strzelaninie w kawiarni, jak osłoniła Tubbo by ten nie został postrzelony. Cieszyła się, że to ona teraz tam leży a nie ktoś z najważniejszych jej przyjaciół.

Miała już dość leżenia na tym niewygodnym łóżku więc postanowiła się podnieść. Trudno było jej utrzymać równowagę ale doszła do okna by za nie zajrzeć. Na parapecie leżał jej telefon. Miał 43% więc na spokojnie mogła do kogoś zadzwonić. Wybrała numer do Zacka i czekała aż ten odbierze.

°•○●U Zacka●○•°

Zack i Michael rozmawiali spokojnie ze swoją przyjaciółką sprzed lat. Nagle z telefonu zaczął się wydobywać charakterystyczny dzwięk. Dzwonek z telefonu Zacka. Bardzo się zdziwił widząc kto do niego dzwoni. Myślał, że to pewnie jakiś lekarz żeby zawiadomić go jak ze stanem jego przyjaciółki. Odebrał...
Gdy usłyszał słaby głos Y/n popłakał się.

Y/n: No hej kleszczu.

Z: Y-Y/n ty, ty żyjesz..

Y/n: A co już chciałeś sie mnie pozbyć?

Zack pomimo, że nie widział dziewczyny mógł śmiało stwierdzić, że się uśchmiecha. On też się uśmiechał.

Z: Zaraz przyjdę tam do ciebie, czekaj na mnie.

Chłopak rozłączył się i zaczął biec jak najszybciej w stronę szpitala. Nie reagował nawet na krzyki brata i Nadii.

Gdy dobiegł do szpitala już trochę spokojniejszym krokiem szedł do sali w której była dziewczyna. Gdy zobaczył ją grającą na telefonie był tak szczęśliwy jak nigdy.

______
366

ZAKOŃCZONE Trip||Karl Jacobs x quackity x reader+Trip 2|| Willbur x reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz