Rozdział 3 - Spotkanie z "Czasem"

96 13 0
                                    

P.O.V. Tenma
Po może trzech godzinach grania postanowiliśmy wrócić do domu. Jednak najpierw Aoi poszła do szkolnej szatni, przebrać się. W pierwszej kolejności ja i Shinsuke mieliśmy odprowadzić Aoi, później Shinsuke mnie, a on dalej pójdzie do swojego domu sam, bo ma najdalej.

Słońce zaczęło już zachodzić, ale jakoś nie szczególnie się tym przejmowaliśmy. Nie przeszkadzało to nam.

Nagle stanął przed nami jakiś chłopak. Zdawało mi się, że coś od nas chciał.

-- Kim jesteś? -- zapytałem go oczekując na odpowiedź.

-- Mówcie mi "Czas" -- przedstawił się.

-- "Czas"? -- powtórzyłem niepewnie, nie rozumiejąc, czemu nie przestawi się swoim imieniem.

-- Tenma Matsukaze. Masz dokładnie siedem dni,na zdobycie drużyny. Jednak jest jeden warunek. Pamiętasz może najsilniejszą jedynastkę? Pamiętasz Chrono Storm? Z tamtej drużyny możesz wziąć conajmniej czterech graczy, a resztą nie może być sam Raimon. Masz stworzyć nową drużynę, której kapitanem będziesz ty. Pamiętaj. Masz siedem dni, a stawką jest życie ludzi oraz istnienie planety Ziemi. Siódmego dnia o piętnastej masz zjawić się z twoją drużyną na boisku nas rzeką -- powiedział i tak po prostu zniknął.

Prawda jest taka, że podobnie jak Aoi i Shinsuke byłem zaszokowany słowami tego chłopaka. Z początku zrobił wrażenie poważnego i starającego się rozwiązać problemy ludzkie, ale to tylko wrażenie.

-- Pokonam cię Czasie. Nie na takiej opcji, abym przegrał! -- oznajmiłem zdeterminowany.

-- Tenma! Wiem, że nie będę w tej drużynie, jestem ze słaby, ale jednak chcę ci pomóc i pomogę tobie zebrać wszystkich członków drużyny ! -- oświadczył Shinsuke patrząc na mnie, a gdy to ja spojrzałem na niego, zobaczyłem w jego oczach determinację.

Na jego słowa przytaknąłem i spojrzałem na Aoi i powtórzyłem gest. Aoi była nieco dłużej w szoku niż my, więc dopiero teraz uśmiechnęła się i również przytaknęła.

Gdy wróciliśmy do domów, opowiedziałem Aki o osobie, którą spotkałem.

-- Wierzę w ciebie, Tenma. I w to, że uda ci się uratować Ziemię też -- powiedziała mi, a ja uśmiechnąłem się.

-- Zrobię wszystko co w mojej mocy! -- oznajmiłem pewny siebie.

-- A teraz idź spać, bo jutro masz do szkoły -- nakazała mi, a ja poszedłem do pokoju i jeszcze przez długi czas nie mogłem zasnąć.

Ciągle myślałem o tym chłopaku, który przedstawił się jako Czas. Ciągle miałem jego słowa w głowie i nie mogłem spokojnie spać z myślą, że za siedem dni, odbędzie się walka o życie ludzkości i istnieniu Ziemi. Myślałem o tym dopóki nie zasnąłem, a było już wtedy naprawdę późno

-- Tenma! Ty nie jesteś w szkole?! -- z rana Aki zbudziła mnie swoim zdziwionym głosem.

-- Co...? Nie... -- powiedziałem zaspanym głosem.

-- Jesteś spóźniony! -- uświadomiła mi, a ja niemalże od razu zerwałem się z łóżka i byle jak przygotowałem się, po czym wybiegłem do szkoły, biegnąc na boisko, gdzie była cala drużyna.

-- Tenma spóźniłeś się! Już się bałem, ze ten Czas coś ci zrobił! -- wypomniał mi, a ja podrapałem się nerwowo z tyłu głowy -- Właśnie opowiadałem drużynie o tym chłopaku, którego spotkaliśmy -- dodał.

-- Wybaczcie mi. Zaspałem -- wyjaśniałem, a wtedy głosu zabrakło trener Endou:

-- Zostałeś zwolniony z lekcji, abys mógł skompletować całą drużynę. Masz już jakiś pomysł? -- powiedział i zadał pytanie.

-- Nie -- pokiwałem głową przecząco -- Musiałbym mieć nieco więcej czasu na ten wybór. Jutro wybiorę kilku pierwszych członków, zgoda? -- oznajmiłem.

-- W porządku. Wybierz mądrze, Tenma. I pamiętaj. Jeżeli kogoś nie wybierzesz on się nie obrazi, wiec tym się nie przejmuj --powiedział mi, a ja uśmiechnąłem się pewnie.

-- Będę pamiętać! -- oznajmiłem mu i spojrzałem na drużynę, która była równie zdeterminowana jak ja.

-- Nie przepuszczę im tego, trenerze. Nie pozwolę na zniszczenie Ziemi i ludzi, którzy na niej mieszkają! -- pomyślałem sobie.

Liga 01Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz